filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Filmy i seriale 7 września 2022, 09:30

autor: Marcin Nic

X-Men Geneza: Wolverine (X-Men Origins: Wolverine). Najgorsze efekty specjalne w słynnych filmach

Wiele produkcji filmowych przyzwyczaiło nas do wysokiego poziomu efektów specjalnych. Na przestrzeni ostatnich lat zdarzały się jednak niechlubne wpadki, które potrafiły wywołać u widza niekontrolowane zgrzytanie zębami.

X-Men Geneza: Wolverine (X-Men Origins: Wolverine)

  1. Reżyser: Gavin Hood
  2. Rok produkcji: 2009
  3. Gdzie obejrzeć: Disney+

Po raz kolejny na naszej liście pojawia się adaptacja komiksu. Jednak tym razem mamy do czynienia z sytuacją dość dziwną i zastanawiającą. X-Men Geneza: Wolverine po brzegi wypełniony jest niezbyt dobrze stworzonymi efektami specjalnymi. Najbardziej jednak w oczy rzucają się przede wszystkim niezbyt udane szpony głównego bohatera.

Po dziś dzień nie jestem w stanie zrozumieć, jak w obrazie, którego budżet oscylował w granicach 150 milionów dolarów, można w tak koncertowy sposób skopać element nieodzowny dla Wolverine’a. Pomimo że poprzednie trzy filmy o X-Men wykorzystywały praktyczne efekty do urzeczywistnienia szponów postaci granej przez Hugh Jackmana, twórcy filmu z 2009 roku postanowili wygenerować je komputerowo.

Zostało jeszcze 57% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...

... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium

Abonament dla Ciebie

Marcin Nic

Marcin Nic

Przygodę z pisaniem zaczął na nieistniejącym już Mobilnym Świecie. Następnie tułał się po różnych serwisach technologicznych. Chociaż nie jest typowym graczem, a na jego komputerze znajduje się tylko Football Manager, w końcu wylądował w GRYOnline.pl. Nie ma dnia, w którym nie oglądałby recenzji nowych smartfonów, dlatego początkowo pisał o wszelkiego rodzaju technologii. Z czasem jednak przeniósł swoje zainteresowania bardziej w kierunku kinematografii. Miłośnik NBA, który uważa, że Michael Jordan jest lepszy od LeBrona Jamesa, a koszykówka z lat 90-tych była przyjemniejsza dla oka.

więcej