Lies of P. Najlepsze gry z targów gamescom 2022

Lies of P

Lies of P wygląda ciekawie. Pierwsze, co przychodzi mi do głowy podczas oglądania zwiastuna, to określenie „steampunkowy Bloodborne”. Nie da się inaczej. To zresztą bardzo pozytywne skojarzenie, zwłaszcza dla kogoś dobrze odnajdującego się w dziełach FromSoftware. Z jakością gier należących do nurtu soulslike bywa... różnie. Moje doświadczenia z nimi skłaniają mnie ku przekonaniu, że dobre podróbki można policzyć na palcach jednej ręki.

Szczerze mam nadzieję, że Lies of P pokaże się od lepszej strony, choć poniekąd tego samego oczekiwałem od Thymesii, która jawiła się jako ciekawe połączenie dwóch świetnych gier. Wyszło jak zwykle. Soulslike to trudny gatunek. Ciężko jest stworzyć grę, która będzie odpowiednio wymagająca i wystarczająco dopracowana. Inna konfiguracja rodzi frustrację albo przyczynia się do odczuwania znużenia podczas grania, a to tylko pogarsza sprawę.

Produkcja Round8 Studio obiera jednak ciekawszy kierunek. Mówię to zwłaszcza w odniesieniu do sięgania po klasyczne dzieła literatury, co swego czasu zrobił American McGee czy twórcy Dante’s Inferno. Obie gry były świetne i miały w sobie coś, co sprawiało, że zapadały w pamięć. Liczę, że z „Kłamstwami Pinokia” będzie podobnie, tym bardziej że najnowszy zwiastun prezentuje się co najmniej dobrze. Nie kłamię. Kukiełki nie kłamią.