futurebeat.pl News Tech Mobile Gaming Nauka Moto Rozrywka Promocje

Technologie

Technologie 22 sierpnia 2022, 14:30

Pamiętacie Tamagotchi? Kultowa zabawka z lat 90. nigdzie nie zniknęła

Jeśli sami nie nosiliście kiedyś w kieszeni plastikowego jajka, to na pewno znaliście kogoś, kto nosił i słuchaliście, jak zabawka wysokimi dźwiękami oznajmia swoje potrzeby. Albo i wciąż znacie, bo Tamagotchi wciąż istnieją i mają się dobrze.

Spis treści

Fenomen tej zabawki sięga lat dziewięćdziesiątych, a sama marka w tym roku obchodzi dwudziestą piątą rocznicę. Tamagotchi pamiętamy jako małe, zabawkowe jajka, które wydają irytujące dźwięki i łatwo umierają, jeśli tylko nie poświęcimy im wystarczająco wiele uwagi — te główne cechy się nie zmieniły. Od tego czasu, trzymając się założenia, że cała zabawa polega na wychowywaniu wirtualnego zwierzaka, Bandai udało się rozwinąć Tamagotchi tak, że nowsze modele ciężko czasem skojarzyć z pierwowzorem.

Powspominajmy początki

Tamagotchi, czyli niewielkie, elektroniczne urządzenia, których jedyną funkcją jest obsługa wirtualnego zwierzaka skaczącego wesoło po ekranie, wywodzą się z Japonii. Swój debiut zaliczyły w 1996 roku, kiedy to Akihiro Yokoi i Aki Maita stworzyli pierwsze z nich. Pod względem technicznym, budowa była dość prosta — w plastikowej obudowie pierwszych Tamagotchi znajdziemy wbudowany mikroprocesor i ciekłokrystaliczny wyświetlacz. Całość obsługiwana jest przez trzy przyciski, z czego pierwszy odpowiada za przeskakiwanie pomiędzy opcjami, drugi za ich wybór, a trzeci to standardowe „cofnij”. Urządzenie zasilane było bateriami pastylkowmi, najczęściej CR2032, ale zdarzały się odstępstwa od tej reguły.

Kiedy firma Bandai zaczęła masową produkcję Tamagotchi, idealnie wstrzeliło się w lukę na rynku. Elektronika, zwłaszcza przenośna, była w latach 90. nowinką i obiektem pożądania. Nie każdy dorosły miał własny telefon komórkowy, a dzieci mogły jedynie o nich marzyć. Niewielkie urządzenia z wirtualnym zwierzakiem na ekranie sprawiły, że najmłodsi mogli cieszyć się własną, mobilną elektroniką, w dodatku dostosowaną do ich potrzeb, bo wyposażoną jedynie w funkcję rozrywkową. Nic więc dziwnego, że sprzedaż Tamagotchi niemal od razu ruszyła pełną parą, a szał na wirtualne zwierzątka szybko się rozprzestrzenił i z Japonii dotarł do większości krajów. Japończycy pozostawili nieliczne limitowane modele (najczęściej po prostu wyróżniające się wzorem plastikowej obudowy) na rodzimym rynku, jednak z ich wyłączeniem, Tamagotchi można było kupić na całym świecie, w tym i w Polsce.

Rozgrywka, o ile można o takiej mówić w pełnym znaczeniu tego słowa, w początkowych Tamagotchi była znacznie prostsza od tego, co możemy pamiętać z wczesnych gier komputerowych. Na ekranie widzieliśmy stworka narysowanego i zanimowanego w uroczym stylu za pomocą kilku pikseli, a naszym zadaniem było dbać o jego podstawowe potrzeby. Urządzenie posiadało opcję karmienia, dawania przekąsek, sprzątania odchodów czy też zabawy z naszym zwierzątkiem. Cykl życia Tamagotchi (od niemowlęcia do dorosłego) trwał kilka dni, a to, na jakiego stworka wyrośnie, zależało od tego, jak dobrze się nim opiekowaliśmy. Po tych paru dniach zwierzątko po prostu umierało i zabawa zaczynała się od początku — z nowym wirtualnym jajkiem, z którego wykluwał się bobas.

Aleksandra Wolna

Aleksandra Wolna

Dla GRYOnline.pl pisze od marca 2022 roku, zajmując się publicystyką zarówno o grach, jak i o filmach. Na co dzień zajmuje się tworzeniem gier od strony fabularnej, więc branżę zna od podszewki. Gra od małego; najczęściej wybiera JRPG-i czy gry niezależne, choć ma też ogromną słabość do platformówek 3D. Najlepiej odnajduje się w słowie pisanym, więc połączenie tworzenia tekstów z pasją do gier uważa za naturalną kolej rzeczy. Prywatnie kolekcjonuje Tamagotchi i zajmuje się swoją niewielką, kocią rodziną. Ulubionymi grami, zdjęciami kotów i innymi różnościami chętnie dzieli się na Instagramie.

więcej

Znane studia z lat 90. - za co je pokochaliśmy i jak zniknęły z rynku
Znane studia z lat 90. - za co je pokochaliśmy i jak zniknęły z rynku

Historia gier komputerowych to nie tylko dobrze wspominane tytuły i ich sequele, ale również studia i wydawcy za nimi stojące. Przypomnijmy sobie te najbardziej znaczące firmy z lat 90. którym z różnych powodów nie udało się przetrwać.

Zapomniane przez czas - najbardziej niedocenione gry z lat 90.
Zapomniane przez czas - najbardziej niedocenione gry z lat 90.

Wiele znanych dziś serii gier pochodzi z lat 90. Inne, nieobecne już na rynku, pamiętamy jako ponadczasową klasykę do dziś. Ale są też tytuły, które nie zdobyły należnego uznania, często niezasłużenie. Oto więc niedocenione perełki z owej dekady.

15 konsol, o których świat zapomniał. Nie wszystkie były porażkami
15 konsol, o których świat zapomniał. Nie wszystkie były porażkami

Neo-Geo CD, 3DO, Jaguar i Playdia. Nic Wam te nazwy nie mówią? Nic dziwnego, są to nazwy konsol, o których już niemal nikt nie pamięta. Jest ich sporo, a my wybraliśmy piętnaście najciekawszych, zapomnianych maszyn.