Hello there. 5 scen ze Star Wars, za które kochamy Obi-Wana
W Gwiezdnych wojnach jest przynajmniej kilka postaci, które wdarły nam się do głów i stały się kultowe. Obi-Wan jest jedną z nich, ale historia jego popularności wcale nie była prosta.
Hello there
To jedna z tych scen, które po latach stały się memem. Przypomnę kontekst. Trwa wojna klonów. Jedi próbują wyeliminować dowództwo separatystów, które chronione jest przez generała Grievousa. Gdy udaje się ich namierzyć na planecie Utapau, Kenobi prowadzi oddział klonów.
Zamiast jednak wysłać ich przodem, sam przeciska się przez ciasne techniczne przejścia, żeby w końcu efektownie zeskoczyć za plecami generała. Oczywiście, jak w memie, wita się z zaskoczonym wrogiem słowami „Hello there”.
Zostało jeszcze 66% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie