Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 19 maja 2006, 17:52

autor: Borys Zajączkowski

E3 2006 - Sprawozdanie cz. 1 (5)

Tegoroczne targi zdominowały bądź tytuły zapowiedziane dawno temu, bądź odwlekane z roku na rok. Spójny obraz wtórności udanie zburzyła nowa konsola Nintendo – Wii.

Obok wielkich i wspaniałych morpegów warto wspomnieć o szykowanych pod egidą Buena Vista Games Pirates of the Caribbean: Dead Man’s Chest – ale tylko dlatego, żeby przestrzec, iż pod tym jakże miło kojarzącym się tytułem kryje się bardzo banalna treść, spuścizna Toontown Online, lecz cokolwiek mało zabawna.

Zresztą kapitan Jack Sparrow nie ma szczęścia do komputerowych adaptacji swoich przygód. Ubisoft szykuje do wydania swoją drugą część Piratów z Karaibów – tak prostą konsolową grę, że z przyjemnością wracamy myślami do pierwszej części, na którą ongi klęliśmy, iż pogrzebała Sea Dogs.

Ostatnim szeroko reprezentowanym gatunkiem były gry strategiczne – szeroko i efektownie, gdyż pośród mnogości tytułów znajdziemy wiele takich, na które przystoi czekać wypiekami na twarzy. Company of Heroes (o której pisaliśmy wprawdzie już w tamtym roku, ale doczekamy się tej śliczniutkiej strategii dopiero w tym), Supreme Commander (potomek niezapomnianej Total Annihilation), Army of Two (innowacyjny tytuł w ofercie EA), Command & Conquer 3 (przedstawianie zbyteczne), Spore (kolejny odkrywczy projekt EA – co się dzieje?) i Sparta: Ancient Wars z Playlogic.

Interesujące gry strategiczne, różnego kalibru, ma w swojej ofercie rosyjski wydawca, właściciel Cenegi, firma 1C. Chociaż daje się dostrzec, że cokolwiek inaczej wyglądają obecnie tworzone przez Rosjan gry, niźli to bywało – mniej własnych pomysłów, mniej remake’ów z przeszłości, więcej podróbek obecnych hitów – to jednak sporo tytułów budzi nadzieję na wartościową i wciągającą rozgrywkę.

Do takich należy na pewno symulator śmigłowca Whirlwind of Vietnam, tworzony z niezwykłą dbałością o realizm pilotażu i modelarską szczegółowość sprzętu. A zresztą, kiedy i czy w ogóle mieliśmy na pecetach dobry symulator helikoptera bojowego? Jeszcze ciekawiej zapowiada się RTS Theatre of War przygotowywany przez studio Olega Maddoxa, twórcy doskonałego Sturmovika, człowieka rozkochanego w szczegółach i... w drugiej wojnie światowej. Dostaniemy więc nareszcie hardcore’owego erteesa, z mnogością statystyk, z precyzyjnie odwzorowanym sprzętem, realistyczną taktyką. Z drugiej strony 1C szykuje grę – Battle Lord – która na pierwszy, drugi i każdy kolejny rzut oka wygląda jak World of Warcraft, a stanowi krzyżówkę Diablo i Heroesów – ciężko więc napisać, że zapowiada się źle, nawet jeśli mamy lekkie deja vu.

E3 2006 - Sprawozdanie cz. 2
E3 2006 - Sprawozdanie cz. 2

Tam, gdzie zabawa staje się biznesem, czyli: wojna na papierowe torby, tygrysy rządzą wirtualnymi światami, kto wygrywa duszę graczy i WoW w formacie XXXXL.