filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Filmy i seriale 2 października 2021, 14:01

…Musi sobie radzić bez porządnego złola. Recenzja No Time to Die

Nie wiem, czy to dobrze świadczy o ostatnim wcieleniu Bonda, ale na koniec wreszcie w tego agenta uwierzyłem. Dzięki No Time to Die 007 Daniela Craiga stał się on postacią kompletną. A na film warto było czekać, choć kilka „ale” się znajdzie.

…Musi sobie radzić bez porządnego złola

Szkoda, że przy tym wszystkim Lyutsifer Safin, wróg grany przez Ramiego Maleka, nie dorównuje anturażowi, który wokół niego zbudowano. Jego osobista motywacja jest nawet ciekawa, taka trochę w stylu Pięknej i Bestii, ale strasznie słabo wybrzmiewa. Natomiast ogólna idea przyświecająca temu złolowi okazuje się cienka jak barszczyk i podobna do dziesiątek innych. Szkoda, bo Malek ewidentnie chciał tu zagrać coś wyjątkowego i kiedy mógł – to robił to. Przez rozmydloną postawę słabo wypada słowna szermierka i pojedynek charakterów z Bondem. Tyle dobrego, że złoczyńca faktycznie postawił agenta przed trudnymi dylematami. Bo co jak co, ale No Time to Die sprawnie podbija stawkę i trzyma w napięciu, bywa nawet nieprzewidywalne.

Wielki krąg życia

Nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że No Time to Die całkiem śmiało czerpie z… Metal Gear Solid. Motyw z nanobotami, niektóre kadry, gadżety i pomysły wyglądały jak żywcem wyjęte z serii o Solidzie Snake’u. Jest to o tyle zabawne, że Kojima, zwłaszcza przy Metal Gear Solid 3: Snake Eater, mocno podpierał się bondowską konwencją (oraz anime i oczywiście Ucieczką z Nowego Jorku Carpentera). Cóż, jeśli dobrze to odczytałem, to historia po prostu zatacza koło, a dzieła inspirują się nawzajem. A może to po prostu przyjemny zbieg okoliczności.

Na szczęście bohaterowie drugiego planu – w tym nowa 00 – nadrabiają za Safina i tworzą zgraną sieć relacji. A to przecież w większości starzy znajomi, którzy tym razem po prostu pokazują trochę bardziej ludzkie oblicze i bardziej angażują się w akcję (choć moje serce skradła Ana de Armas w roli Palomy; jej solowy film w tym uniwersum obejrzałbym jeszcze chętniej). Przyjemnie patrzy się na to, jak reagują na Bonda. Nawet one-linery 007 bywają bardziej wyraziste i lepiej siadają. Humor – może przez kontrast z większym dramatyzmem wydarzeń – faktycznie tu działa.

Zostało jeszcze 49% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...

... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium

Abonament dla Ciebie

Hubert Sosnowski

Hubert Sosnowski

Hubert Sosnowski

Do GRYOnline.pl dołączył w 2017 roku, jako autor tekstów o grach i filmach. Obecnie jest szefem działu filmowego i portalu Filmomaniak.pl. Pisania artykułów uczył się, pracując dla portalu Dzika Banda. Jego teksty publikowano na kawerna.pl, film.onet.pl, zwierciadlo.pl oraz w polskim Playboyu. Opublikował opowiadania w miesięczniku Science Fiction Fantasy i Horror oraz pierwszym tomie Antologii Wolsung. Żyje „kinem środka” i mięsistą rozrywką, ale nie pogardzi ani eksperymentami, ani Szybkimi i wściekłymi. W grach szuka przede wszystkim dobrej historii. Uwielbia Baldur's Gate 2, ale na widok Unreal Tournament, Dooma, czy dobrych wyścigów budzi się w nim dziecko. Rozmiłowany w szopach i thrash-metalu. Od 2012 roku gra i tworzy larpy, zarówno w ramach Białostockiego Klubu Larpowego Żywia, jak i komercyjne przedsięwzięcia w stylu Witcher School.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Wybierzesz się na No time to die?

Tak
65,4%
Nie
34,6%
Zobacz inne ankiety