Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 9 września 2021, 16:10

autor: Łukasz „Gava1n” Kosowski

Wszyscy chcemy być gangsterami. Bawisz się w gangstera w GTA? To musisz wiedzieć

Czasem każdy chce być gangsterem. To taka fantazja. I bardzo dobrze, że spełniają ją GTA, Mafia czy Chłopcy z Ferajny, a nie ulica. Zobaczcie, ile prawdy jest w grach i filmach oraz jakimi mechanizmami prawdziwe organizacje wciągają ludzi.

Wszyscy chcemy być gangsterami

Ze swoimi nowymi towarzyszami wyruszasz do dzielnicy, która przysparzała wam tyle kłopotów. Rozpoczynacie tym samym rzadkie wydarzenie – wojnę gangów na pełną skalę i ze wszystkimi jej konsekwencjami. Policja przymyka oko. Nie ma wyjścia, bo alternatywą byłoby wysłanie wojska, niczym w Meksyku. Rozpoczyna się walka o władzę i wielkie pieniądze, o to, kto będzie władał brutalnym światem przestępczości.

Twórcy gier szybko nauczyli się, że to, co nieosiągalne na co dzień, jest jednocześnie najbardziej pociągające. Część tworzy światy potrzebujące ratunku, część ogranicza się do umożliwiania realizacji marzeń (kariera sportowa czy podbicie całego globu) – co z tego, że w sposób wirtualny? Synapsy wielu użytkowników nie dostrzegają różnicy, a satysfakcja z sukcesów jest podobna. Wbrew pozorom ma to wiele wspólnego również z gangami. W skrócie: chodzi o atrakcyjność tego, co zakazane. Niewiele jest bowiem równie pociągających rzeczy jak bezkarne, bo przecież fikcyjne, cyfrowe balansowanie na marginesie społeczeństwa.

Liczba akcji w życiu przeciętnego gangstera jest zdecydowanie mniejsza, niż pokazują to filmy czy gry. - Bawisz się w gangstera w GTA? Poznaj tradycje i zachowania mafii i yakuzy - dokument - 2021-09-09
Liczba akcji w życiu przeciętnego gangstera jest zdecydowanie mniejsza, niż pokazują to filmy czy gry.

Nie wierzycie? Ilu z Was nigdy nie spróbowało smaku przestępczego życia w jednym z wymienionych tytułów? No właśnie, bo – ogólnie rzecz ujmując – „joyriding” nową bryką podwędzoną gliniarzom może kręcić zarówno miłośników kopania wirtualnej futbolówki, domorosłych strzelców wyborowych, jak i hardcore’owych strategów. Świat przestępczości widziany przez pryzmat ekranu jest zakrzywiony, przerysowany w sposób mający być ukłonem w stronę gracza. Ciesząc się nim, należy jednak pamiętać o tym, że to, co dla szarego obywatela może być romantycznym marzeniem o wyjściu na moment z ram tworzonych przez prawo, dla wielu jest jedyną szansą przeżycia w ogóle.

Zostało jeszcze 37% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...

... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium

Abonament dla Ciebie

Łukasz „Gava1n” Kosowski

Grand Theft Auto V

Grand Theft Auto V

Mafia: Edycja Ostateczna

Mafia: Edycja Ostateczna

Saints Row

Saints Row

Mafia II: Edycja Ostateczna

Mafia II: Edycja Ostateczna

Yakuza: Like a Dragon

Yakuza: Like a Dragon

GTA 5 to dowód na to, że gry przestały się już starzeć - i jest to wspaniałe
GTA 5 to dowód na to, że gry przestały się już starzeć - i jest to wspaniałe

Wysokobudżetowe gry wideo dotarły do punktu, w którym te najlepsze z nich się nie starzeją i nawet wiele lat po premierze wciąż potrafią zachwycić młodych graczy.

GTA: San Andreas nie potrzebowało remastera. To nadal najlepsze GTA
GTA: San Andreas nie potrzebowało remastera. To nadal najlepsze GTA

Mówcie, co chcecie – dla mnie to San Andreas jest najlepszą odsłoną GTA. Co więcej, po ponownym zagraniu w oryginał i sprawdzeniu odświeżonej wersji, dochodzę do wniosku, że to jedyny tytuł z The Definitive Edition, który nie potrzebował remastera,

GTA: Trilogy Remaster? Po co mi to, ja chcę GTA 6
GTA: Trilogy Remaster? Po co mi to, ja chcę GTA 6

Rockstar niedawno obchodził ósme urodziny GTA 5. W tym czasie dostaliśmy wiele, dostaniemy więcej, ale my chcemy GTA 6, a nie staroci wykopanych z cmentarza i pomalowanych na żywe kolory.