filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Filmy i seriale 31 sierpnia 2021, 09:30

autor: Karol Laska

Memoria – slow cinema z Tildą Swinton. Najdziwniejsze filmy z Festiwalu Nowe Horyzonty

Kino artystyczne bywa naprawdę dziwaczne, co udowodniła tegoroczna edycja Festiwalu Nowe Horyzonty. Te filmy prezentują sobą naprawdę wysoki poziom, ale nie bierzemy odpowiedzialności za ich wpływ na Waszą psychikę.

Memoria – slow cinema z Tildą Swinton

  1. Co to: kontemplacyjne i powolne kino atakujące inwazyjnymi dźwiękami
  2. Reżyseria: Apichatpong Weerasethakul
  3. Kraje produkcji: Tajlandia, Kolumbia, Meksyk, Francja, Niemcy, Chiny
  4. Termin premiery: 2021

Apichatpong Weerasethakul tworzy filmy tak samo zawiłe jak jego imię i nazwisko. Czasami nawet przyznaje się do tego, że nie do końca je rozumie. Zależy mu przede wszystkim na wciągnięciu widza w mocno hipnotyczny świat oparty przede wszystkim na kojących obrazach natury, powolnie snutej narracji oraz medytacyjnych scenach. Slow cinema jak się patrzy.

Choć zwykle tworzył on filmy w Tajlandii, to system cenzorski panujący w tym kraju skutecznie zniechęcił reżysera do dalszego działania w swojej ojczyźnie. Zabrał się więc za projekt, o którym marzył od lat – Memorię. A dlaczego tak bardzo pragnął go zrealizować? Gdyż od wielu lat zależało mu na współpracy ze znaną brytyjską aktorką, Tildą Swinton. Tutaj w końcu miał do tego okazję.

Zostało jeszcze 37% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...

... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium

Abonament dla Ciebie

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej