10 wielkich map w grach... na których nie było co robić
Od pewnego czasu popularnością cieszą się gry z otwartym światem, które pozwalają nam eksplorować rozległe mapy w poszukiwaniu kolejnych wyzwań. Są jednak wśród nich takie tytuły, które dużo lepiej wyszłyby na liniowości i bardziej zamkniętej strukturze.
Spis treści
- 10 wielkich map w grach... na których nie było co robić
- Far Cry Primal
- Raven’s Cry
- No Man’s Sky (na początku)
- Metal Gear Solid 5
- Just Cause
- Dragon Age: Inkwizycja
- Mafia III
- Rage 2
- Fuel
Just Cause
Pierwsza część serii Just Cause umożliwiała przemierzanie ogromnych odległości, rozgrywkę w skali makro i przede wszystkim niemal nieskrępowaną demolkę. Te elementy wystarczały, by na kilka godzin przyciągnąć do siebie graczy spragnionych mocnych wrażeń, ale na dłuższą metę wymagały jakiegoś urozmaicenia. W swoim czasie oprawa graficzna i system zniszczeń robiły spore wrażenie i umiejętnie przykrywały zionącą z mapy pustkę.
Zostało jeszcze 48% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie