Most Wanted? Raczej Most Hated - największe rozczarowanie w historii gier wyścigowych
Wybitni fachowcy w gatunku gier wyścigowych biorą się za kontynuację uwielbianej i najbardziej kasowej odsłony popularnej serii. Co może pójść nie tak? Historia powstawania Need for Speed: Most Wanted z 2012 roku pokazuje, że wszystko.
Spis treści
- Most Wanted? Raczej Most Hated - największe rozczarowanie w historii gier wyścigowych
- Most Wanted mistrzów z Criterionu
- Jakie mogło być naprawdę Most Wanted z 2012 roku
Jakie mogło być naprawdę Most Wanted z 2012 roku
Czy można jeszcze coś wymyślić w gatunku, który istnieje od kilku dekad i ma dość proste założenia? Przez lata różni twórcy próbowali swoich sił w grach wyścigowych. Tylko ich pomysłowości i ciągłej chęci poszukiwania nowych sposobów potraktowania sprawdzonego tematu zawdzięczamy powstanie licznych odnóg gatunku. W szerokim spektrum produkcji mamy wszak kreskówkowe wyścigi kartów, zmagania resoraków prezentowane w rzucie izometrycznym, starające się jak najbardziej rzeczywiście symulować dyscyplinę gry rajdowe i mniej lub bardziej realne molochy z garażami po kilkaset maszyn. Taką żądzę poszukiwania mieli też od pierwszych lat istnienia pracownicy Criterion Games. Gdyby nie ona, być może Burnout nigdy nie zyskałby takiego kształtu. Nigdy nie powstałoby Paradise, a idea łączenia sandboksów i gier wyścigowych przeleżałaby w szufladzie jeszcze wiele lat.
W wywiadzie dla Digital Spy, niedługo po premierze Most Wanted, dyrektor kreatywny studia Craig Sullivan tak opowiadał o celach zespołu:
Nie chodzi o to, że gry samochodowe idą w złym kierunku. Chodzi o to, że nie ma wystarczającej liczby ekip, które badają drogę, jaką mogłyby podążać gry wyścigowe. Zawsze będzie miejsce dla Forzy i Gran Turismo, ale są też nowe doświadczenia do zdobycia... W Criterionie zawsze szczyciliśmy się tym, że przesuwamy granice tego, co ludzie uważają za normę dla każdego gatunku.
Gdy więc Criterion zabrał się za Most Wanted, zrobił to na poważnie. Nikt w Guildford, gdzie mieści się siedziba studia, nie brał nawet pod uwagę, iż będzie to zwyczajne odcinanie kuponów i tworzenie sequela w myśl prostej zasady „więcej i lepiej”. Brytyjczycy mieli swoją wizję gry, autorski plan na zaproponowanie fanom Need for Speed nowego doświadczenia. Ostateczny kształt Most Wanted, które jesienią 2012 roku znalazło się na dyskach konsol i komputerów graczy, nie ma jednak wiele wspólnego z tym, co chciało stworzyć studio.
Oficjalnych informacji o problemach w procesie developingu trudno szukać, ale od czego są napędzani ciekawością gracze, prawda? Fani serii odnaleźli w plikach gry szereg interesujących informacji, które wskazują kierunek obrany na pewnym etapie prac przez ekipę Criterionu. Nim Most Wanted odjechało w stronę rebootu, który z poprzednikiem łączy jedynie tytuł, miało z nim o wiele więcej elementów wspólnych. Nie bez przyczyny zresztą było jeszcze wówczas nazywane Most Wanted 2.
Atmosferę oryginału zapewniała m.in. historia oraz takie postacie jak Mia czy Razor. Brytyjczycy zakładali powrót tych elementów i opowieść w pewnym stopniu nawiązującą do tej przedstawionej kilka lat wcześniej. Zamiast anonimowych kierowców śnieżnobiałych maszyn z Fairhaven, których ostatecznie ujrzeliśmy, mieli pojawić się bohaterowie, konkurowanie z którymi byłoby bardziej interesujące. Criterion chciał wokół zaciętej rywalizacji ze stawką Most Wanted zbudować całą narrację i oś zabawy. Właśnie dlatego projektowano również gadżety i broń, które gracz mógłby zdobywać od pokonywanych konkurentów i następnie wykorzystywać w kolejnych zmaganiach. Od narzędzi zakłócających elektronikę i wyłączających systemy wspomagania po takie mogące powodować chwilową utratę przyczepności.
Zostało jeszcze 62% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie