Most Wanted mistrzów z Criterionu. Most Wanted? Raczej Most Hated - ten NFS zawiódł
Wybitni fachowcy w gatunku gier wyścigowych biorą się za kontynuację uwielbianej i najbardziej kasowej odsłony popularnej serii. Co może pójść nie tak? Historia powstawania Need for Speed: Most Wanted z 2012 roku pokazuje, że wszystko.
Most Wanted mistrzów z Criterionu
W kwietniu 2012 roku pojawiły się pierwsze plotki o Most Wanted 2. Kilka tygodni później atmosferę podgrzały doniesienia mówiące, że tytuł ten zostanie oficjalnie zapowiedziany podczas nadchodzącego E3. Równo z początkiem czerwca wydawca potwierdził te informacje – Need for Speed wróci z nową odsłoną Most Wanted, za którą odpowiedzialne będzie studio Criterion. Ojcowie znakomitej serii Burnout, którzy dwa lata wcześniej dostarczyli również ciepło przyjęte Hot Pursuit. Tamten powrót do klasyki serii stanowił nie pierwszy już odważny zwrot w historii Need for Speed, które na przełomie lat przeszło wiele mniejszych i większych rewolucji. Udał się jednak i potwierdził, że mistrzowie gier wyścigowych nie boją się iść własną drogą, ale rozumieją również, czym jest cykl, który powierzono ich opiece.
Wiele można powiedzieć o cyklu Need for Speed, ale na pewno nie to, że nie próbuje na różne sposoby dotrzeć do fanów gier wyścigowych. W ciągu minionych 27 lat istnienia marki mieliśmy już projekty nastawione na walkę niedostępnych dla zwykłych śmiertelników supersamochodów, na szalony tuning, niebezpieczne zmagania na ulicach miast w zręcznościowym stylu oraz produkcje aspirujące do bycia symulatorem. Prawie trzy dekady motoryzacyjnej podróży zdecydowanie obfitowały w atrakcje.
Need for Speed w końcu odnalazło swoją bezpieczną przystań? Jeszcze w czerwcu Alex Ward, wiceprezes studia Criterion Games, ogłosił, że to właśnie oni od tej pory będą zajmować się serią i dbać o jej rozwój we właściwym kierunku. Na stałe.
Podsumowaliśmy to w opublikowanej wtedy wiadomości na temat przyszłości Need for Speed.
Koniec z corocznymi nietrzymającymi równego poziomu odsłonami serii Need for Speed. Koniec z odmiennymi wizjami rozwoju marki. Zgodnie z założeniem szefostwa EA powrót do jednego studia deweloperskiego pozwoli zadbać o wysoką jakość produktu, z którą w ostatnich latach bywało różnie.
To nie miało prawa się nie udać. Wierzyli w to gracze na całym świecie. Zarówno pasjonaci ścigałek, wierni fani studia od czasów Burnoutów, jak i wszyscy oczekujący spektakularnego powrotu Most Wanted. Rodzimi gracze dali temu wyraz, decydując się na rekordową liczbę pre-orderów. Jak podawało wówczas Electronic Arts Polska, liczba zamówień była większa niż w przypadku dwóch poprzednich odsłon cyklu – The Run i Hot Pursuit.
Wreszcie, z końcem października 2012 roku, Most Wanted wylądowało na sklepowych półkach, a rozpędzony superpojazd oczekiwań zderzył się czołowo z murem rzeczywistości.
Need for Speed: Most Hated
Most Wanted zyskało miano „Most Hated” w ciągu kilkunastu godzin. Choć tytuł był rebootem, a więc nowym spojrzeniem na pomysł zaprezentowany w 2005 roku, duża część odbiorców nie mogła znieść, jak bardzo różni się on od kultowej klasyki. Miał to być sequel, produkt tylko unowocześniony do ówczesnych standardów, zbudowany na sprawdzonych i zweryfikowanych fundamentach. Okazał się jednak własną wizją Criterionu na grę wyścigową z listą rywali do pokonania. Gracze nie kryli rozczarowania, a nawet złości, którą dobrze wyraża ten komentarz zostawiony na naszym forum przez jednego z użytkowników.
Zostało jeszcze 62% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie