filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Filmy i seriale 10 czerwca 2021, 09:30

autor: Karol Laska

Rocketman. Filmy, po których nie tkniesz alkoholu i dragów

Alkohol i narkotyki szkodzą zdrowiu, ale człowiek to jednostka słaba i podatna na pokusy. Niespodziewanie pomocną dłoń do ludzi wyciągają filmy ilustrujące poważne konsekwencje przesadzonej „zabawy” z używkami. A te produkcje uderzają najmocniej.

Rocketman

  1. Co to: musical biograficzny o wyboistym życiu Eltona Johna
  2. Rok premiery: 2019
  3. Gdzie obejrzeć: Netflix, Chili, Rakuten, iTunes Store

Z filmami biograficznymi jest zwykle jeden zasadniczy problem – bywają za grzeczne. Jeżeli bowiem ktoś decyduje się na przedstawienie światu prywatnego życia jakiegoś celebryty, to bardzo często ten nie zgadza się, by pikantne i niezbyt korzystne od strony „PR-owej” smaczki wyszły na światło dzienne. Stąd też większość tego typu dzieł to mało ciekawe laurki, służące najczęściej jako przynęty na Oscary. Całe szczęście Rocketman nie odcina kuponów i nie bawi się w zakłamywanie rzeczywistości, dlatego też po dziś dzień jest poważany przez wielu widzów.

To historia wybitnego muzyka, którego twórczość naprawdę ciężko przypisać do konkretnego gatunku. Kawałki Eltona Johna sprawiają bowiem, że chce się tańczyć, ale i zabierają w zupełnie inny, magiczny świat, przy okazji zmuszając do refleksji swoimi tekstami. Tak cukierkowe nie było jednak życie piosenkarza, który swego czasu walczył z uzależnieniem od seksu oraz narkotyków. Twórcy zastanawiali się, czy zamieszczać w filmie mniej przyjemne sceny z udziałem Eltona, ale wokalista jasno powiedział, że bez nich Rocketman straci swoją wiarygodność, bo przestanie być faktycznym świadectwem tymczasowego upadku muzyka.

Zostało jeszcze 47% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...

... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium

Abonament dla Ciebie

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej