Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 22 sierpnia 2005, 14:17

autor: Krzysztof Gonciarz

Małpie harce. GC 2005 - Konsole w natarciu

Złota era konsol trwa, co widać po kolejnej w tym roku imprezie, na której to Sony, Microsoft i Nintendo rozdają karty. Kto, co i na jaką platformę – tylko u nas, prosto z Leipziger Messe.

Małpie harce

W szerokim świecie coraz głośniej o najnowszym filmie twórcy adaptacji znanej wszystkim trylogii, Petera Jacksona, który tym razem wziął się za remake kultowego King Konga. Francuska firma Ubisoft odpowiedzialna jest za developing gry bezpośrednio opartej na dziele „hobbita” i zapowiada się, że będzie to pozycja wybijająca się z tłumu nie tylko za sprawą filmowej licencji, ale także solidnego wykonania, popartego dozą programistycznej oryginalności.

Jackson robi remake King Konga w duchu Parku Jurajskiego.

Zaprezentowany zebranym materiał był poszerzeniem tego, co ujawniono kilka miesięcy temu na E3 w Los Angeles. Operujący dość umowną angielszczyzną prowadzący przeprowadził widzów przez kilka przykładowych fragmentów poziomów, które pokazały dość szerokie spektrum możliwości technicznych gry, a także ujawniły garść ciekawych patentów merytorycznych. Engine wydaje się być imponujący, a fizyka gry budzi respekt, co widzieliśmy choćby i na przykładzie sceny, w której to bohater podąża w górę rzeki, w wąwozie wypełnionym pędzącymi diplodokami. Nie mniej efektowne były wstawki beat’em’upowe, w których to przejmujemy kontrolę nad tytułowym małpiszonem i obijamy pyski wrednych tyranozaurów. Bardzo to wszystko ładne, ale...

No właśnie, lipska prezentacja jakoś nie przekonywała co do atrakcyjności gameplay’a. Widzieliśmy kilka prostych łamigłówek (znany od miesięcy patent z podpalaniem włóczni i rzucaniem jej w krzaki, odwracanie uwagi obleśnych robali za pomocą jaszczurki-przynęty) i sekwencji akcji, które same w sobie może i były wciągające, ale pozostawiały spore wątpliwości co do obecnych w grze ‘wypełniaczy’ – czy pomiędzy wyróżniającymi się rozdziałami nie będzie nudno? Prawdopodobnie dowiemy się, gdy ukaże się grywalna beta, umożliwiająca przejście dłuższego nieco fragmentu scenariusza. Póki co, okraszeni zostaliśmy kilkoma niepokojąco banalnymi hasłami, wśród których jako najbardziej stereotypowe jawi się „chcemy dać graczowi kilka możliwości rozwiązania każdej zagadki”. Hm. Gdzieś to już słyszeliśmy.

Jak wyżej.

Klimat wirtualnej wersji tropikalnej, zapomnianej przez świat wyspy pozostaje sporą niewiadomą. Na pewno jest to produkcja z potencjałem, który może zostać wykorzystany lub nie. Warto śledzić donosy z ramienia Ubisoftu. A teraz ‘everybody do the monkey’!

GC 2005 - Gry, na które czekamy

GC 2005 trwają. Ze swoimi 250 wystawcami z 15 krajów stają się imprezą prawdziwie międzynarodową, choć... przeznaczoną głównie dla Niemców.