autor: Borys Zajączkowski
GC 2005 - Gry, na które czekamy (3)
GC 2005 trwają. Ze swoimi 250 wystawcami z 15 krajów stają się imprezą prawdziwie międzynarodową, choć... przeznaczoną głównie dla Niemców.
Microsoft nie przywiózł wprawdzie Vanguarda, ale i tak miał co pokazać: Rize of Nations: Rise of Legends, Zoo Tycoon 2: Endangered Species oraz Fable: The Lost Chapters, Dungeon Siege II i Age of Empires III. Wszystkie te gry to solidni reprezentanci swoich gatunków – minimum oryginalności, maksimum dopracowania. Najwięcej uwagi godzi się poświęcić Fable, którą posiadacze Xboxa cieszą się od roku, pecetowcy otrzymają ją tej jesieni w udoskonalonej wersji z większym światem, dłuższym gameplay’em i podrasowaną grafiką.
Bodaj najbogatszą ofertę, pod względem zarówno różnorodności gatunków jak i ważności tytułów, ma w swoim zanadrzu Ubisoft. Alfabetycznie: 187 Ride or Die, Brothers in Arms: Earned in Blood, Dark Messiah, Darkwatch, Far Cry Instincts, Lumines, King Kong, Prince of Persia 3, Ghost Recon: Advanced Warfighter, Rainbow Six: Lockdown oraz pozaalfabetycznie: Myst V: End of Ages i Heroes of Might and Magic V.
Cóż tu dużo pisać... pecetowi gracze dzielą się na tych, którzy grali w HoMM od pierwszej części, od drugiej, od trzeciej, ewentualnie najmłodsi od czwartej. Niezmiennie jaskrawa grafika, banalne zasady rozgrywki i... ciężkie godziny spędzone przy akompaniamencie tętentu końskich kopytek. Świetnie się stało, że zmarłych dwa lata temu Heroesów przywróciła do życia rosyjska Nival Interactive. Jeszcze lepiej, że po okraszeniu sławnej gry doskonałą trójwymiarową grafiką wewnątrz pozostało stare-dobre zwiedzanie kolorowych krain, przejmowanie tartaków i otwieranie skrzyń ze skarbami. Zresztą o jakości piątej części HoMM możemy się przekonać bardziej, niż Ubisoft by sobie tego życzył za pomocą grywalnej wersji gry, która średnio legalnie wyciekła z targów do sieci.