filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Filmy i seriale 15 sierpnia 2005, 13:59

Batman Begins - recenzja filmu (2)

W tym roku mija dokładnie dziesięć lat od premiery filmu „Batman Forever”. „Batman Begins” od początku zapowiadano jako zaczyn zupełnie nowej jakości w filmach z Człowiekiem Nietoperzem w roli głównej.

W utrzymaniu klimatu pomaga reżyserowi Christian Bale. Od czasu pierwszych wieści na temat tego filmu byłem niemal zachwycony faktem, że to właśnie Brytyjczyk wcieli się w rolę Batmana. Zimny i wyrachowany John Preston z Equilibrium to doskonały materiał na stanowczego i zdeterminowanego Bruce’a Wayne’a, który po raz pierwszy od 1989 roku niemal przez cały film zachowuje kamienne oblicze. Aktor ten jest przekonujący w swojej roli do tego stopnia, że kiedy przyjdzie mu się uśmiechnąć i udawać rozkapryszonego milionera, wygląda to przeraźliwie sztucznie – zapewne tak, jak wymarzył sobie Goyer w swoim scenariuszu.

Bale’owi w filmie towarzyszy cała plejada znanych aktorów. Mimo epizodycznych ról, na pierwszy plan wysuwają się tu Morgan Freeman (Lucius Fox) oraz Michael Caine (Alfred). Na barkach obu panów złożono nieliczne w tym filmie wątki komediowe, które nieco rozładowują przygnębiającą atmosferę całości. Niestety, oboje nie pokazują się tak często, jak byśmy chcieli. Zapewne w drugim filmie Nolana o przygodach Batmana, postaci te będą miały więcej do powiedzenia. W każdym bądź razie podstarzali aktorzy sprawiają sympatyczne wrażenie, dzięki czemu można ich z miejsca polubić. Nieźle wypadł również Gary Oldman w roli Jima Gordona, chociaż moim zdaniem scenarzysta niepotrzebnie stworzył z postaci wiernego sojusznika Batmana gapiowatego stróża prawa, który wie, że jego środowisko od środka zżera gangrena, ale nic nie potrafi z tym zrobić.

Rzadko w filmie Nolana zobaczymy Batmana w pełnej okazałości, ale kiedy już się pojawi – wzbudza respekt.

Osobny akapit należy poświęcić Liamowi Neesonowi oraz Katie Holmes. W pierwszym przypadku sprawa jest prosta – generalnie Irlandczyk kompletnie nie sprawdził się w roli mentora Bruce’a Wayne’a. Przez cały film nie mogłem pozbyć się dziwnego wrażenia, że oglądam Qui-Gon Jinna w garniturze. Nauczycielski ton Henriego Ducarda, wyjaśniającego przyszłemu Batmanowi sens walki z przestępczością, jak ulał pasuje tu do stanowczego i opanowanego Rycerza Jedi, który pokazuje Obi-Wanowi Kenobiemu tajniki jasnej strony Mocy. Również pod koniec filmu, kiedy Ducard ponownie staje się główną częścią fabuły Batman Begins, Neeson nie przekonał mnie do siebie. Zarówno powody, dla których pragnie zniszczenia Gotham, jak i dialogi pomiędzy nim a Brucem Waynem wydają się puste i pozbawione większego sensu.

W przypadku Katie Holmes jest jeszcze gorzej. Ta całkiem urodziwa niewiasta chyba już nigdy nie pozbędzie się wizerunku zakompleksionej nastolatki z Jeziora Marzeń. Osadzenie tak przeciętnej aktorki w istotnej dla fabuły roli jest moim zdaniem największą pomyłką w tym filmie. Holmes wypada bardzo blado, zwłaszcza w scenach pretendujących do miana wątku miłosnego. Dialogi pomiędzy nią a Balem są tak drętwe, że nie dziwię się, iż cały romans skończył się tylko na pocałunku. Konia z rzędem temu, kto wytłumaczy mi, dlaczegoż to Rachel Dawes nie chce być z Batmanem. Jej tłumaczenia na końcu filmu pasują do całości jak pięść do oka. Duża w tym wina Goyera, który najwidoczniej nie sprostał zadaniu napisania filmowej parze przekonujących dialogów.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej