GOL Adventure 2005 - Strzelanie
Pierwsza z tegorocznych imprez GOL Adventure - eXtremalne strzelanie - odbyła się 9 lipca. Oto sprawozdanie z niej. Kolejne imprezy już niedługo!
Pierwsza tegoroczna impreza z cyklu GOL Adventure, tj. Extremalne Strzelanie, zdecydowanie kojarzyć się będzie wszystkim jej uczestnikom z jednym słowem – GROM. Czemu? Zapewniam, że nie chodzi tu ani o naszą krajową super jednostkę specjalną, która wsławiła się m.in. w czasie działań zbrojnych w Iraku. Wszytko zaczęło się po prostu od rzadko spotykanych „gromów z nieba”, by po pewnym czasie przeistoczyć się w „gromy z broni palnej”. Szczegóły na temat przebiegu tego wydarzenia już wyjawiam.
Wszytko zaczęło się na Krakowskim Rynku, przy skarbonce, czyli tradycyjnie w przypadku imprez GOL Adventure umiejscowionych w Krakowie bądź jego pobliżu. Przedstawiciele organizatorów, tj. człek znany tu i ówdzie pod ksywką Łosiak oraz nieco mniej znany ale także zajefajny Rafi, spotkali się z trzema wybrańcami, którzy zaryzykowali swe życie i zgodzili się postrzelać ostrą amunicją z prawdziwej broni palnej w naszym towarzystwie. Mowa tu o następujących „strzelcach wyborowych”: Father Michaelu, Yisraelu oraz Alvarezie.
Jak widać na załączonym powyżej screenie, niebiosa postanowiły podnieść nam wszystkim ciśnienie i pokazać pazurki w postaci niewielkiego opadu deszczu. Nie marudziliśmy więc w licznych ogródkach na rynku, tylko bezzwłocznie udaliśmy się na strzelnicę sportową zlokalizowaną w okolicach miejscowości Zielonki. Tu przywitało nas oberwanie chmury, gromy z nieba, tajfun i powódź – istny Armagedon... Nie będę opisywał panujących nastrojów, wystarczy powiedzieć, że tak lało i grzmiało, że impreza stanęła pod znakiem zapytania.