Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 24 maja 2005, 15:14

autor: Borys Zajączkowski

Sprawozdanie z E3 2005 (9)

Jedenaste targi gier komputerowych - Electronic Entertainment Expo - trwające w dniach 17-20 maja w Los Angeles dobiegły końca. Serdecznie zapraszamy do lektury sprawozdania z nich oraz do oglądania towarzyszących mu galerii zdjęć.

Age of Empires III: Nowe szaty króla.

Trzecia odsłona Age of Empires rodzi nieco mieszane uczucia. Bezsprzecznie prezentuje się przepięknie – z pietyzmem zaprojektowane miasta, precyzyjnie animowane jednostki, dobrze zaimplementowana fizyka wraz z ragdollem. Wciąż jednak jest to ten sam RTS, rządzący się tymi samymi prawami – nic, co mogłoby nas szczególnie zaskoczyć. Z drugiej strony – jeśli coś jest dobre, po co to zmieniać?

Joint Task Force: Strategia pełną gębą, a przy tym ładniutka.

Po raz kolejny już nie zawiodła nas gra pokazana przez węgierski zespół developerski Mithis Games – Joint Task Force . Ta mało znana firma, autor doskonałej strategii Nexus: The Jupiter Incident, najwyraźniej ma nie lada problemy z marketingiem – tworzy gry strategiczne nie mające sobie równych i pod względem projektu, i pod względem wykonania – tymczasem mało kto się o nich dowiaduje, o publikacji ich w Polsce nie wspominając. Jeśli my w redakcji o nich wiemy i mamy możliwość w nie zagrać, to tylko dzięki przyjaznej postawie HD Interactive – ich zachodniego wydawcy.

Company of Heroes: Erteesy tak nie wyglądają. To jakaś ściema. Komu by się chciało?

Cokolwiek ni stąd ni zowąd THQ pokazała na targach coś absolutnie pięknego. Strategię czasu rzeczywistego, o której mało powiedzieć, że poziomem wykonania konkuruje z najlepszymi FPS-ami, ona niczym się od nich wizualnie nie różni. Piękny świat, doskonale animowane postaci ludzi, drobiazgowo wykonane modele sprzętu, fizyka pozwalająca na efektowne niszczenie absolutnie wszystkiego, kamera pozwalająca na obserwowanie pola walki bądź z lotu ptaka, bądź znad ramienia dowolnie wybranego żołnierza. Tytuł tego czegoś niesamowitego to Company of Heroes . Zaprezentowana demonstracja nie była niczym innym jak filmem z przykładowej rozgrywki – do końca pokazu nie byłem pewien, czy to, co oglądam, to na pewno RTS.