Ostatni sekret Shadow of the Colossus. Sekrety, które gracze odkryli po wielu latach
Twórcy uwielbiają chować w swoich grach różne sekrety, następnie długo poszukiwane przez najwierniejszych fanów. Niektóre tajemnice potrzebowały wielu lat, nim udało się je rozwikłać.
Ostatni sekret Shadow of the Colossus
Na koniec zostawiłem niezwykłą historię, która pokazuje, że pozornie szalone teorie kiedyś mogą znaleźć potwierdzenie, nawet jeśli musi upłynąć kilkanaście lat i gra doczeka się po drodze remake’u. Mowa o „ostatnim sekrecie” Shadow of the Colossus. Cała ta historia jest tak długa i zagmatwana, że zaproponuję Wam jej skróconą wersję.
Powszechną wiedzą wśród fanów PlayStation jest to, że z SotC wycięto wiele zawartości. Pierwotnie w grze miało znaleźć się aż 48 kolosów, jednak z uwagi na problemy z ich stworzeniem i implementacją Fumito Ueda postanowił ograniczyć się do szesnastu. Tymczasem już po premierze gry grupa zapaleńców zaczęła dokładnie przeczesywać jej świat, korzystać z glitchy, a w późniejszym czasie także z kodów, by odnaleźć pozostałości po skasowanych rzeczach (albo chociaż jakieś sugerujące ich istnienie wskazówki). Gdy po wielu latach wydawało się, że tytuł ten nie kryje już żadnej tajemnicy, pojawił się tzw. „ostatni sekret”, czyli cztery znaki, które nałożone na mapę świata miały według graczy wyznaczyć miejsce, gdzie „coś” jest. Nie wiedziano co, nikt nie miał pojęcia, w jaki sposób otworzyć tajemnicze drzwi w lokacji, w której walczymy z jedenastym kolosem, a za którymi miał znajdować się wskazywany przez znaki punkt.
Zostało jeszcze 59% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla CiebiePaweł Musiolik