Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 4 maja 2005, 10:20

autor: Piotr Lewandowski

PlayStation 3. Konsole nowej generacji

Bliska jest już konfrontacja gigantów. Na targach E3 mamy szansę poznać z bliższa trzy konsole nowej genereacji - PlayStation 3, Xboxa 2 oraz Nintendo Revolution. Zanim to nastąpi, zapraszamy do lektury podsumowania znanych nam już faktów ich dotyczących.

PlayStation 3

Microsoft na dobrą sprawę może się nie wysilać. Firma SONY i tak bez problemu zachowa pozycję lidera w konsolowej wojnie najbliższych lat. Tak przynajmniej wynika z obliczeń i raportu Inform Media Group, który głosi, że sprzedaż PlayStation 3 trzykrotnie przewyższy popyt na X-Boxa 2. Dosadniej mówiąc, do końca 2010 roku w Europie nabywców znajdzie aż 30 milionów PS3, a tylko 10 mln graczy kupi X2. Warto wspomnieć o Nintendo, które ponownie będzie musiało zadowolić się trzecią pozycją, z ilością 5 milionów sprzedanych sztuk. „SONY kontynuować będzie przywództwo ustanowione z PS2, ale napotka o wiele silniejsze wyzwanie ze strony Microsoftu, który zdeterminowany jest, aby tym razem dogonić SONY. Nintendo ponownie postawi jakość oraz innowacyjność gier ponad moce procesorów” – tak twierdzi Toby Scott, autor raportu „Europejskie Konsole do Gier do 2010”. Ciężko odmówić mu racji, jeśli podsumujemy wszystkie dotychczasowe fakty i przyjrzymy się temu, co szykuje SONY.

PlayStation 2, powiedzmy sobie szczerze, była skazana na sukces. Szary PSX zrobił taki „dym”, że SONY musiałoby zrobić coś naprawdę głupiego, aby PS2 nie wypaliło. Potencjał był ogromny, bowiem wszyscy czekali na super mocny sprzęt i swoje ulubione tytuły w oprawie na miarę XXI wieku. Mimo że jeszcze na rynku całkiem dobrze radził sobie Dreamcast, ludzie i tak już wiedzieli swoje – chcemy PS2. Gdy „czarnula” pojawiła się w sklepach, pojawiły się pierwsze negatywne głosy. SONY bowiem zapowiadało niesamowicie wydajny sprzęt (robi to i teraz), a rzeczywistość okazała się zupełnie inna i PS2 jest konsolą znacznie słabszą, niż pierwotnie zapowiadano.

Wspominałem o tym, że Emotion Engine w PS2 jest silniejszy od procesora ukrytego w X-Boxie. Cóż z tego, jeśli już dawno minęły czasy, gdy za niemal wszystko odpowiadał właśnie procesor. Od dość dawna lwia część obliczeń związanych z grafiką spada na GPU i Microsoft nie wysilając się zbytnio „skasował” SONY odpowiednikiem karty graficznej GeForce 3. Doszły potem problemy z wygładzaniem krawędzi (są do dziś), które niby PS2 posiada, ale nie za bardzo wiadomo, jak się je uaktywnia. To nie koniec, bowiem „czarnula” ma zdecydowanie za mało pamięci i często gry aż rażą w oczy słabymi teksturami. Odpowiedniki na sprzęt Microsoftu wyglądają znacznie lepiej. Co jeszcze? Kiepskie czytniki, na dobrą sprawę brak dysku twardego i wsparcia dla rozgrywki online z prawdziwego zdarzenia. Co prawda dysk jest używany od niedawna do piracenia, czyli uruchamiania z niego gier, jednak nadal nie mamy nawet części możliwości, jakie oferuje konkurencyjny X-Box. To samo z trybem online – ciekawe kiedy Japończycy zaoferują coś choć dorównującego systemowi Live?

Wygląda to wszystko mało optymistycznie, więc jakim cudem konsola SONY niemal rozbiła w pył konkurencję? Odpowiedz jest dziecinnie prosta – gry. Tych jest najwięcej i najważniejsze, są zdecydowanie najlepsze. Przez długi czas SONY miało mało oryginalny, ale skuteczny sposób na ściągnięcie graczy do sklepów, brzmiał on mniej więcej tak: wydajemy kontynuacje tytułów z PSX, aż wyprztykamy się ze wszystkich znanych serii. W pewnej chwili duża cześć nabywców nie kryła rozczarowania takim obrotem sprawy i nazwała PS2 mianem sequelstation. Mimo to, konsola sprzedawała się i sprzedaje jak cieple bułeczki. Nowych serii i tytułów także nie zabrakło. Przejście GTA w trzeci wymiar, wsparcie SEGA owocujące przejściem genialnego Virtua Fighter na PS2 czy wysyp hitów od Namco, Squaresoft i Konami - czego chcieć więcej? Bill Gates musi zdać sobie sprawę (zdał, zdał), że Japończycy piszą najlepsze gry na świecie i basta. Nadejście nowej konsoli od SONY to coś oczywistego, jednak ukaże się ona wcześniej niż zapowiadano. Prawdopodobnie już na początku przyszłego roku na rynku japońskim, Europa i USA poczekają do jesieni. Powód pospiechu to oczywiście coraz większa przepaść w wyglądzie gier między PS2 a X-Boxem.

Trzej królowie nadchodzą

Microsoft, SONY oraz Nintendo przez najbliższe lata wytyczać będą nową drogę rozwoju branży, spychając pecety, jako sprzęt do gier, na dalszą pozycję. To wszystko za sprawą nadchodzących konsol nowej generacji.