filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Filmy i seriale 7 listopada 2020, 09:30

autor: Adam Bełda

Stymulanty. Czy superherosi mogą istnieć w naszym świecie?

Filmy, seriale i komiksy o superbohaterach pozwalają nam uciec w świat fantazji o mocach, niekończącej się walce. To głównie rozrywka, ale czasem zastanawiamy się. A co, jeśli takie rzeczy byłyby możliwe? Odpowiedź nie jest prosta i jednoznaczna.

Stymulanty

  1. Znany przedstawiciel: Bane
  2. Źródło mocy: Narkotyk Venom, ale także – o czym wielu scenarzystów zapomina – lata doskonalenia swojego ciała i umysłu
  3. Czy może istnieć? Supermoc po narkotykach to kwestia kilkudziesięciu minut czy kilku godzin okupionych często bardzo nieprzyjemnym „zjazdem” i potencjalnym uzależnieniem

Głównymi odbiorcami komiksów superbohaterskich od zawsze byli – i do dziś są – mężczyźni w wieku nastoletnim. Wiązały się z tym liczne kontrowersje i dyskusje na temat tego, co w komiksach powinno, a co nie powinno się znajdować. Doprowadziły nawet do utworzenia w 1954 roku instytucji Comic Code Authority, czyli swoistej cenzury, która miała uchronić młodych czytelników przed nieodpowiednimi według dorosłych treściami. Z tego też powodu mainstreamowy komiks amerykański przez długi czas unikał ryzykownych treści, co przybrało absurdalne wymiary w tak zwanej Srebrnej Erze Komiksu, kiedy to scenarzyści musieli wznosić się na wyżyny kreatywności, usiłując zainteresować czytelników historiami z cenzorskiej konieczności totalnie oderwanymi od rzeczywistości (to z tamtej epoki pochodzi spora część komiksowego kolorytu, włącznie z niedorzecznymi, wieloetapowymi planami kręcących wąsikiem złoczyńców).

Ludziom narzekającym na współcześnie panujące w kinie i literaturze standardy odnośnie do drażliwych treści warto uświadomić, że kiedyś były one znacznie bardziej restrykcyjne. Pierwsza wersja Comic Code Authority zakazywała na przykład:

  1. pokazywania postaci kryminalistów w taki sposób, aby czytelnik mógł z nimi sympatyzować,
  2. pokazywania postaci pilnujących przestrzegania prawa (policji, sędziów, prokuratorów) w negatywnym świetle,
  3. konstruowania fabuły tak, aby przestępstwo nie było ukarane,
  4. pokazywania brutalnych scen,
  5. używania słów „horror” i „terror” w tytułach,
  6. pokazywania żywych trupów, kanibali, wampirów, ghuli i wilkołaków,
  7. pokazywania nagości,
  8. rysowania nierealistycznie dużych biustów postaciom kobiecym,
  9. nawiązywania do „perwersji seksualnych” (przy czym pamiętać należy, że odnosi się to do standardów z lat 50., a więc zakazane były nie tylko zachowania nieakceptowane dzisiaj, jak nekrofilia czy zoofilia, ale i te dzisiaj niestygmatyzowane, jak fetyszyzm czy homoseksualizm).

Temat narkotyków powrócił do komiksów superbohaterskich za sprawą legendarnego Stana Lee, który w wydanym w 1971 roku story-arcu Green Goblin Reborn! ukazał uzależnienie i przedawkowanie Harry’ego Osborna, jednej z istotniejszych w owym czasie drugoplanowych postaci. Ruch ten przyczynił się do rozluźnienia wymogów Comic Code Authority, dzięki czemu wątki dotyczące zgubnych skutków zażywania mniej lub bardziej nielegalnych substancji zaczęły pojawiać się w komiksach regularnie – warto wspomnieć choćby alkoholizm Tony’ego Starka czy krótki epizod nadużywania narkotyków przez samego Bruce’a Wayne’a.

Zostało jeszcze 53% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...

... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium

Abonament dla Ciebie
TWOIM ZDANIEM

Wolisz filmy Marvela czy DC?

77,9%
Marvela
22,1%
DC
Zobacz inne ankiety