Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Call of Duty: Black Ops - Cold War Publicystyka

Publicystyka 15 października 2020, 12:00

Twórcy Call of Duty Cold War mówią nam, że „nowe konsole są boskie”

Jak bardzo różnią się od siebie Modern Warfare i nowe Black Ops – Cold War? Która wersja na next-geny przyniesie więcej nowości? O te i inne detale wypytaliśmy twórców nadchodzącego Call of Duty.

Najnowsze Call of Duty: Black Ops – Cold War, wyjątkowo aż z siedmioma słowami w tytule, zostało również wyjątkowo dla tej serii zapowiedziane niedawno, kilka miesięcy po tradycyjnym jak dotąd terminie. Na szczęście wszystko już zmierza w kierunku jesiennej premiery i przed nami okres intensywnych testów beta. Poprzednia sesja z wersją alfa pokazała jednak, że w nowym Black Ops próżno szukać niektórych ciekawych rozwiązań, jakie wprowadzono w poniekąd rewolucyjnym Modern Warfare z zeszłego roku.

Skorzystaliśmy więc z okazji wypytania u samego źródła, czyli studia Treyarch, jak bardzo różnić się będzie ta odsłona od poprzedniej, czy można liczyć na jakieś nowe metody w walce z sieciowymi oszustami i co wyjątkowego nam zaoferuje, zwłaszcza w swojej ulepszonej wersji na next-geny. Naszym rozmówcą był Anthony Flame – główny projektant gry w Treyarch.

Dariusz Matusiak, GRYOnline.pl: W zeszłym roku nowe Modern Warfare wprowadziło kilka ciekawych nowości do mechanik rozgrywki, głównie dzięki nowemu silnikowi. Kiedy jednak grałem w udostępnioną wersję Black Ops: Cold War, nie mogłem znaleźć wielu z nich. Brakowało choćby wychylania się czy opierania broni na elementach otoczenia. Jakie powody stoją za ich nieobecnością? Czy to kwestia nieco innego silnika, czy zlikwidowano je celowo w tej odsłonie?

Anthony Flame, Treyarch: Po trochu obie te kwestie. Mamy własny silnik, ale podejmujemy również odpowiednie decyzje odnośnie projektu gry, jaki chcemy ostatecznie uzyskać. Kierujemy się własnymi celami, choć oczywiście jesteśmy świadomi postępu, jaki dokonało Modern Warfare. Black Ops zawsze wyróżniał się dynamiczną i płynną walką z odpowiednim balansem pomiędzy agresją i defensywą, z kolei Modern Warfare ma teraz swoje różne triki. Chcemy, by ludzie nie czuli dużej różnicy, przechodząc z Warzone do Black Ops: Cold War i na odwrót, ma to być płynne, naturalne przejście, dlatego musieliśmy podjąć kilka trudnych decyzji – które elementy mają być wspólne, a które nie.

Szczególnie ciężka była właśnie decyzja odnośnie opierania broni. Z jednej strony to bardzo asekuracyjna mechanika, promująca defensywny styl gry. Przydaje się w momentach, gdy trzeba się bronić, ale chyba nieco za bardzo. Czuliśmy, że w grze, którą tworzymy, z mapami jakie mamy, mocno ograniczałaby płynność walki i zwalniała tempo. To było jedno ze zmartwień.

Po drugie chodzi o jakość wykonania. Gdybyśmy mieli dodać mechanikę opierania broni, musiałoby to być wykonane wzorowo, na najwyższym poziomie. Chcielibyśmy, by odczucia przy tym były na najwyższym poziomie, a sama mechanika dopracowana do granic możliwości. Z tego powodu na pewno będziemy ją rozważać w przyszłości. Na razie jej nie ma, przynajmniej w momencie premiery, ale nic nie wykluczamy.

Black Ops przyniesie za to swoją sztandarową wizytówkę, czyli dynamiczne walki i naturalne połączenie tego uniwersum z Warzone. Gracze będą przeskakiwać z Cold War do Warzone w tę i z powrotem, a my będziemy słuchać ich wrażeń. Mechaniki, które będą szczególnie pożądane, mogą znaleźć się w grze w przyszłości. Zobaczymy, jak będzie reagować społeczność.

Black Ops i Warzone

DM: A więc jak bardzo zmieni się Warzone po premierze Black Ops? Czy to wciąż będzie rozgrywka w stylu Modern Warfare, czy już bardziej Cold War?

Anthony Flame: Dziś mogę mówić głównie o multiplayerze w Cold War i ewentualnie o tym, jak obie gry będą ze sobą połączone. To, które mechaniki zostaną lub znikną będzie dopiero ogłoszone z czasem. Nic konkretnego nie mogę na razie powiedzieć. Szczegóły na temat sezonu Black Ops w Warzone zostaną ogłoszone wkrótce.

DM: Czy podczas prac nad Black Ops: Cold War odczuwaliście jakąś większą presję przez fakt odniesienia tak dużego sukcesu Modern Warfare?

Anthony Flame: Bardzo nas cieszy to, jak fani i ogólnie świat zareagowali na powrót Modern Warfare do swoich korzeni, a więc do klasycznego stylu, tego uczucia realistycznej walki w skórze żołnierza. Generalnie pokrywało się to z tym, nad czym sami już pracowaliśmy. Wspaniale było zobaczyć, jak wszyscy zareagowali na tę grę. To nas zmotywowało to ścisłego połączenia tych gier [Warzone i Cold War, przyp. red.]. Mechaniki strzelania, poruszania się, nawet jeśli nieco się różnią, bo są to jednak różne gry, powinny być łatwe do opanowania i błyskawicznego przestawienia się.

Naprawdę będzie czuć wiele wspólnych cech podczas grania w Warzone i Black Ops, a wszystko połączy jeszcze bardziej łączony system progresji, zarówno gracza, jak i odblokowywanych broni. Jesteśmy pewni, że gracze będą „skakać” z jednej gry na drugą, więc zrobiliśmy wszystko, by dobrze czuli się w każdej z nich.

Dariusz Matusiak

Dariusz Matusiak

Absolwent Wydziału Nauk Społecznych i Dziennikarstwa. Pisanie o grach rozpoczął w 2013 roku od swojego bloga na gameplay.pl, skąd szybko trafił do działu Recenzji i Publicystki GRYOnline.pl. Czasem pisze też o filmach i technologii. Gracz od czasów świetności Amigi. Od zawsze fan wyścigów, realistycznych symulatorów i strzelanin militarnych oraz gier z wciągającą fabułą lub wyjątkowym stylem artystycznym. W wolnych chwilach uczy latać w symulatorach nowoczesnych myśliwców bojowych na prowadzonej przez siebie stronie Szkoła Latania. Poza tym wielki miłośnik urządzania swojego stanowiska w stylu „minimal desk setup”, sprzętowych nowinek i kotów.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Kto wygra kolejne starcie konsol?

Nowe PlayStation
58,4%
Nowy Xbox
41,6%
Zobacz inne ankiety
Call of Duty: Black Ops - Cold War

Call of Duty: Black Ops - Cold War

Uwielbiam obserwować zmagania Call of Duty i Battlefielda
Uwielbiam obserwować zmagania Call of Duty i Battlefielda

Jasne, to są bardzo różne gry, a Call of Duty komercyjnie radzi sobie wyraźnie lepiej od konkurenta. Nie znaczy to, że mamy nie porównywać tych dwóch serii, które rosną splecione ze sobą jak bluszcz i płot. Tegoroczna rywalizacja może być bardzo ciekawa.