Bitewniaki. Sprawozdanie z Krakonu 2005

Bitewniaki

O ile do kart nie trzeba sporo miejsca, to fani figurkowych gier bitewnych zajęli salę gimnastyczną i sporo miejsca na korytarzach. Królował bezdyskusyjnie Warhammer. Grano zarówno w jego wersję fantastyczną, jak również w świetnie oddanego na komputerze Warhammera 40.000. Maniacy tego typu rozgrywki byli wniebowzięci, bowiem w turnieju wzięło udział ponad czterdziestu graczy, co zdecydowanie nie zdarza się na co dzień. Z metrówkami przy stołach pełnych figurek można było także spotkać zwolenników Mordeheima, Warmastera, Warzone’a, Battletecha i Chronopii. Prezentacje nowości, czyli Mein Panzera i Modern Micro Armour, z pewnością zainteresowałyby komputerowych strategów. Te dwa systemy oddają do dyspozycji gracza narzędzie pozwalające wziąć udział w prawdziwym mikro konflikcie zbrojnym – tym historycznym, jakim jest II Wojna Światowa, a także zupełnie współczesnym.

Planszówki

Na terenie Games Roomu, przygotowanego przez ludzi z serwisu Gry-Planszowe.pl przy współpracy sklepów REBEL.pl i Wargamer.pl, każdy chętny mógł zagrać w jedną z wielu wystawionych gier planszowych, a także liczyć na miłą i fachową pomoc. O ile o organizacji innych punktów programu można mówić różne rzeczy, tak działalność Games Roomu była po prostu fantastyczna. Za jedyny feler można uznać co prawda szturmujące nań tłumy gości, lecz taka jest cena popularności.

Ciężko napisać o wszystkich grach, więc skupmy się na tych w jakiś sposób związanych z komputerami. Niewątpliwie najciekawsze wydawały się być: Age of Mythology, Doom: The Board Game i WarCraft: The Board Game. Luźniej związane z naszą branżą były: Lord of the Rings: War of the Ring, Return of Might & Magic oraz Pirates Cove. Dla niezwiązanych z fantastyką graczy, to właśnie „planszówki” mogły być najciekawszym punktem konwentu. W trakcie Krakonu zaprezentowano oczywiście także nowe pozycje tego typu. Silną promocję miał Labirynt, lecz gra nie zbierała najlepszych opinii.