Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

War Mongrels Opinie

Opinie 6 września 2020, 14:43

Holokaust na poważnie w grze wideo?

Polskie War Mongrels może być grą, o której będzie się mówić głośno po premierze, a to za sprawą niemieckich zbrodni wojennych, będących tu głównym przedmiotem fabuły. Mowa oczywiście o Holokauście, czyli temacie pomijanym przez największych w branży.

Choć wielu sądzi, że II wojna światowa jest dziś mocno wyświechtanym powodem do tworzenia gry komputerowej, to trudno nie przyznać racji tym, którzy uważają, że wciąż jest ona tematem dla deweloperów wygodnym. Wiadomo, żołnierze reprezentujący Rzeszę Niemiecką to wręcz wymarzeni chłopcy do bicia, których nikt – z racji popełnionych aktów ludobójstwa – żałować przecież nie będzie. O samych niemieckich zbrodniach wojennych mówi się jednak w grach niewiele, w myśl zasady, że Holokaust – owszem – był rzeczą straszną i miejsce miał, ale gra (w założeniu komercyjny produkt mający oferować rozrywkę) nie jest dobrym miejscem na to, żeby tę kwestię poruszać.

Oczywiście dostaliśmy w przeszłości gry, które z powodzeniem opowiadały o okrucieństwie wojny jako takiej – świetnie w tej roli spisało się zarówno kreskówkowe Valiant Hearts, jak i Spec Ops: The Line. Holokaust to jednak w elektronicznej rozrywce nadal kompletne tabu i nie licząc bardzo ostrożnych prób liźnięcia tego tematu (vide Call of Duty: WWII), trudno wskazać tytuł z mniej lub bardziej szeroko pojętego mainstreamu, który zająłby się tą kwestią na poważnie. Grę, która nie owijałaby w bawełnę i przetoczyłaby nas po podłodze równie mocno co np. zajmujące się tematyką zagłady Żydów filmy. Na razie takiej nie ma, ale wszystko wskazuje na to, że zmieni się to już w przyszłym roku, kiedy do sprzedaży trafi War Mongrels studia Destructive Creations.

Owszem, zdaję sobie sprawę z tego, że wspomniane studio nie ma ogólnie dobrej prasy, a wielu z Was kojarzy się ono wyłącznie z próbą zrobienia hałasu wokół tanich kontrowersji. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że „hatredowy” rozdział deweloperzy z Gliwic już dawno mają za sobą i właśnie „Mongrelsami” pokazują się z tej lepszej strony. Jasne, element szoku nadal będzie w tej grze obecny, ale jego wywołaniu przyświeca teraz zupełnie inny cel. Pokusiłbym się nawet o odważne stwierdzenie, że będzie to walor edukacyjny, bo polski klon „Commandosów” nie tylko uraczy nas sugestywnymi obrazami ludobójstwa, ale spróbuje wtłoczyć też do głów spory ładunek informacji historycznych, które uświadomią nam to, co złego działo się na froncie wschodnim, a także na obszarach znajdujących się w obecnych granicach Polski. Tak przynajmniej obiecują autorzy.

Kibicuję temu projektowi, nie tylko dlatego, że prywatnie tych chłopaków lubię. Kibicuję mu, bo uwielbiam gry tworzone pod prąd. Te robione według oklepanego i sprawdzonego schematu mamy na rynku mnóstwo, te bezpieczne, niepróbujące włożyć kija w mrowisko też całą masę. Często narzekamy, że elektronicznej rozrywki nie traktuje się tak poważnie, jak na to zasługuje, usiłujemy też – czasem na siłę – udowadniać, że gry są sztuką. Owszem, w ten ostatni wymiar War Mongrels zapewne się nie wpisze, ale być może sprowokuje innych twórców do wyjścia poza strefę komfortu, gdzie granicę wyznaczają excelowe tabelki w komputerach speców od marketingu. Potrzebujemy gier, które zapamięta się nie tylko za sprawą walorów czysto rozrywkowych, które okażą się „jakieś” z tych mniej oczywistych powodów. Żywię ogromną nadzieję, że ten tytuł taki właśnie będzie.

ZAPISZ SIĘ DO NEWSLETTERA

Jeśli spodobał Ci się ten tekst i chcesz otrzymywać kolejne felietony przed wszystkimi, zapisz się do naszego newslettera.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej

War Mongrels

War Mongrels

Gry, które chcą zmieniać świat. Mówią o Holokauście, chorobach i wojnie
Gry, które chcą zmieniać świat. Mówią o Holokauście, chorobach i wojnie

Gry zazwyczaj stanowią zwykłą rozrywkę, dzięki której możemy odsapnąć po ciężkim dniu. Czasem jednak stają się czymś więcej. Czymś, co może zmienić sposób, w jaki postrzegamy otaczającą nas rzeczywistość.