Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 26 marca 2021, 14:20

Mount & Blade: Ogniem i mieczem. 16 gier, które zrobiono tylko dla Polaków

Zanim rynek gier się całkowicie zglobalizował, regularnie otrzymywaliśmy niskobudżetowe, hermetyczne tytuły skrojone ewidentnie pod rodzimy rynek, w których spotykaliśmy postacie z polskiej popkultury albo zwiedzaliśmy typowo polskie miejscówki.

Mount & Blade: Ogniem i mieczem

  1. Gatunek: sandboksowe RPG
  2. Data premiery: grudzień 2010
  3. Producent: TaleWorlds

Uwaga, to nie jest polska gra

Za Ogniem i mieczem, pomimo arcypolskiej tematyki, nie stali Polacy. Grę stworzyło ukraińskie studio SiCh.

Mount & Blade odniosło sukces w wielu krajach, ale w Polsce tytuł z 2008 roku cieszył się (a nawet wciąż cieszy) szczególną popularnością. Zapewne dlatego zdecydowano się na nietypowe przedsięwzięcie stworzenia samodzielnego dodatku do tej produkcji, przygotowanego głównie z myślą o graczach z kraju nad Wisłą.

Ogniem i mieczem nie grzebało w mechanikach rozgrywki, raz jeszcze przenosząc nas do otwartego świata i pozwalając samodzielnie kształtować jego losy, walcząc, a później również dowodząc rekrutowanymi przez nas armiami. Zmieniało natomiast realia, rzucając nas w sam środek konfliktu doskonale znanego z powieści Henryka Sienkiewicza. Trafiając do siedemnastowiecznej Rzeczpospolitej Obojga Narodów, mogliśmy jako husarz gromić Kozaków, podbijać Częstochowę pod szwedzką flagą albo dawać opór dzikim Tatarom nad Morzem Czarnym.

Rok po premierze Ogniem i mieczem doczekało się również wersji rozszerzonej, zatytułowanej Dzikie Pola, która do singleplayerowej kampanii dorzuciła tryb sieciowy. Zarówno podstawową, jak i późniejszą, wzbogaconą edycję trapiły jednak spore bolączki techniczne, które zwłaszcza w początkowym okresie po premierze mocno utrudniały cieszenie się tymi tytułami.

  1. Więcej o grze Mount & Blade: Ogniem i mieczem

Michał Grygorcewicz

Michał Grygorcewicz

W GRYOnline.pl najpierw był współpracownikiem, zaś w 2023 roku został szefem działu Produktów Płatnych. Tworzy artykuły o grach od ponad dwudziestu lat. Zaczynał od amatorskich serwisów internetowych, które sam sobie kodował w HTML-u, potem trafiał do coraz większych portali. Z wykształcenia inżynier informatyk, ale zawsze bardziej go ciągnęło do pisania niż programowania i to z tym pierwszym postanowił związać swoją przyszłość. W grach przede wszystkim szuka opowieści, emocji i immersji, jakich nie jest w stanie dać inne medium – stąd wśród jego ulubionych tytułów dominują produkcje stawiające na narrację. Uważa, że NieR: Automata to najlepsza gra, jaka kiedykolwiek powstała.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Czy chętniej sięgasz po grę, jeśli ma polskie akcenty?

Tak, lubię swojski klimat.
64%
Nie, jest mi to obojętne.
36%
Zobacz inne ankiety
Maluch Racer

Maluch Racer

Włatcy Móch: Wrzód na dópie

Włatcy Móch: Wrzód na dópie

Chłopaki nie płaczą

Chłopaki nie płaczą

Rezerwowe Psy

Rezerwowe Psy

Sołtys

Sołtys

Detektyw Rutkowski - Is back!

Detektyw Rutkowski - Is back!

Franko: The Crazy Revenge

Franko: The Crazy Revenge

Skoki narciarskie 2003: Polski orzeł

Skoki narciarskie 2003: Polski orzeł

Parszywa ósemka - najgorsze polskie strzelanki
Parszywa ósemka - najgorsze polskie strzelanki

Polskie Call of Duty? Było przynajmniej kilka gier, które chciałyby zostać tak nazwane, ale wyglądały, jak stworzone w garażu. Dziś przypomnimy osiem fatalnych polskich strzelanek sprzed lat.

Nie tylko Wiedźmin 3 - najciekawsze słowiańskie gry
Nie tylko Wiedźmin 3 - najciekawsze słowiańskie gry

Lubimy polskie gry - lubimy też gry, które osadzone są w znanych nam realiach. Dlatego dziś postanowiliśmy przyjrzeć się słowińskim produkcjom. A co przez nie rozumiemy - zobaczycie w tekście!

Polskie krapy – gry z Polski, o których lepiej zapomnieć
Polskie krapy – gry z Polski, o których lepiej zapomnieć

W ostatnich latach Polacy pokazali niejednokrotnie, że mają dryg do tworzenia gier wideo. Może to przez to zapomnieliśmy, że od lat 90. ubiegłego wieku wypuściliśmy też sporo tytułów, o których wszyscy – wraz z ich twórcami – wolelibyśmy zapomnieć.