Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 22 września 2004, 13:35

autor: Adam Włodarczak

Miło, schludnie i powabnie. Managerem być...

Trzy managery piłkarskie stają do wyścigu o palmę pierwszeństwa. Z twórcami dwóch z nich - FM 2005 i CM 5 - mieliśmy okazję porozmawiać podczas tegorocznych targów w Lipsku i w Londynie. Faworytem wydaje się być FM 2005, lecz rywale depczą mu po piętach.

Miło, schludnie i powabnie

Całkowicie nowy interfejs zastaniemy w Football Managerze 2005 i – jak sami autorzy twierdzą – całość będzie się znacząco różnic od tego wszystkiego, co widzieliśmy do tej pory. Przede wszystkim prostsza nawigacja – w każdym menu znajdą się informacje, jaką czynność można w danej chwili wykonać oraz w jaki sposób znaleźć pokrewne informacje. Poszczególne elementy i ekrany gry mają być spójniejsze niż dotychczas. Dwu-panelowy wygląd będzie miał jeszcze jedną zaletę – otóż wedle uznania użytkownika da się on konfigurować, dając tym samym graczowi możliwość zapisywania swoich własnych ulubionych, indywidualnych ustawień. Poza tym w grze pojawią się zdjęcia zawodników, trenerów oraz prezesów, a także – uwaga! – samych graczy. Sports Interactive wraz z wydawcą, firmą SEGA, realizuje bowiem bardzo oryginalny projekt „Face in the game”, polegający na umieszczaniu twarzy i nazwisk fanów w późniejszym stadium gry (w roli tzw. regeneratów). Trzeba w tym miejscu przyznać, że idea ta spotkała się z dużym odzewem...

Rozmowa z Milesem Jacobsonem...

„Nowy interfejs jest kluczową częścią gry. Jest o wiele łatwiejszy do nawigacji. Prościej szukać piłkarzy itp. Działa również dość szybko, z czego jestem bardzo zadowolony. Widzimy teraz FM 2005 bardziej jako piłkarskiego RPG-a niż piłkarskiego menedżera. Oczywiście lepiej jest sprzedać 2 czy 3 miliony kopii niż 1 milion, bo możemy dzięki temu zainwestować w nowe przedsięwzięcia i zatrudnić nowych ludzi. Tak jak to zrobiliśmy z hokejem i baseballem. Chcemy jak największą liczbę wydawców przyciągnąć naszymi grami, byśmy mogli wypuszczać jak najwięcej menedżerów. Mamy masę pomysłów na przyszłość, mamy też wielką bazę fanów na naszej stronie. Jest to dla nas bardzo, bardzo ważne, gdyż ciągle dają nam nowe pomysły, ciągle mówią, co lubią, a czego nie. Ich współudział jest nieoceniony. Robimy gry nie tylko dla robienia, robimy je, bo lubimy w nie też grać. Mamy poza tym ponad 40 tysięcy użytkowników na forum, 350.000 ludzi odwiedzających nasza stronę co miesiąc. Te 40 tysięcy ludzi na forum staje się tym samym częścią ekipy tworzącej gry, mówiąc nam, co by chcieli w grze. Jest to tak samo ich jak i nasza gra. Jestem szczęśliwy pokazując wam każdy zakamarek gry, który tylko zechcecie. Sam grałem w nią dość długo w hotelu wczoraj w nocy. Jesteśmy pewni, ze gra wyjdzie przed Świętami. A ja już nie mogę się doczekać przyjazdu do Polski za kilka tygodni. Może w końcu napiję się prawdziwej polskiej wódki?”

Natomiast prostotę i schludność znaleźć mamy w CM5. Interfejs, stylem przypominający poprzednie gry z tej serii, pozwoli przechodzić graczowi do kolejnych ekranów w bardzo łatwy sposób. Wszystko ma być ze sobą sensownie powiązane, co sprawi, że dotarcie do pożądanego miejsca nie przysporzy o ból głowy nawet największego laika. Twórcy obiecują również możliwość importowania skórek, które zmienią wygląd piątej części Championshipa o całe 180 stopni.

Tradycyjnie najodważniej do tematu wyglądu podchodzą ludzie z EA Sports. Nowy Total Club Manager zdobić mają nie tylko tabelki przepełnione stosem statystyk. Śmiało można rzec, że do gry po raz kolejny wkradnie się „efekciarstwo” – i to niekoniecznie mające pozytywny wydźwięk. Zresztą, oceńcie sami...

TCM 2005 w pełnej krasie.
Football Manager 2005

Football Manager 2005

Championship Manager 5

Championship Manager 5

Total Club Manager 2005

Total Club Manager 2005