filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Filmy i seriale 25 kwietnia 2020, 09:30

Po co na ogromnych okrętach kosmicznych tak wielu marynarzy?. 7 absurdów Star Wars, których nie zauważyliście

Kochamy Gwiezdne wojny, uwielbiamy ich bohaterów i jesteśmy zafascynowani tym światem. George Lucas stworzył uniwersum, które skradło nam serca. I pewnie dlatego tak łatwo przechodzimy do porządku dziennego nad tym, że nic się tam nie klei.

Po co na ogromnych okrętach kosmicznych tak wielu marynarzy?

Wygląda jak scena z filmu o wojnie na Pacyfiku, a to Imperium kontratakuje. - Głupoty kontratakują – moje ulubione absurdy Star Wars - dokument - 2020-04-25
Wygląda jak scena z filmu o wojnie na Pacyfiku, a to Imperium kontratakuje.

Na poprzedniej stronie ustaliliśmy, że dziecko bez wykształcenia technicznego jest w stanie zbudować droida ze śmieci. Dlaczego więc okręty kosmiczne potrzebują setek marynarzy? W różnych ujęciach filmów widzimy, że na mostkach siedzą całe szeregi ludzi i gapią się w różnego rodzaju monitory.

Nie byłoby prościej, gdyby wszystkim tym zarządzała sztuczna inteligencja? Ba, nawet na statku separatystów w Zemście Sithów obecni byli marynarze w postaci droidów. Te okręty nie mają takielunku, nie trzeba schodzić do maszynowni i sypać węgla. Jeśli droid może wcisnąć guzik na konsoli, to tak samo może włączyć tę funkcję centralna sztuczna inteligencja okrętu. Taki byt nigdy się jednak w filmach nie pojawił. Czemu, skoro SI jest tu powszechna?

Dodajmy, że w Zemście Sithów widać także postacie obsługujące broń pokładową wielkich niszczycieli, zupełnie jakby to był XVIII-wieczny galeon, a nie supernowoczesny statek kosmiczny.

Centralny system kierowania ogniem? Kto to widział, lepiej posadzić droida na krzesełku i kazać mu celować. - Głupoty kontratakują – moje ulubione absurdy Star Wars - dokument - 2020-04-25
Centralny system kierowania ogniem? Kto to widział, lepiej posadzić droida na krzesełku i kazać mu celować.

To samo można powiedzieć o małych pojazdach. Już dziś bogatsze siły zbrojne używają dronów po to, żeby oszczędzać ludzkie życie. W wysokotechnologicznym uniwersum Star Wars piloci dalej siedzą w kokpitach, i to bez żadnej możliwości uratowania się, bo przecież spadochron im w przestrzeni kosmicznej nie pomoże. Rozumiem, życie szturmowca Imperium może być nawet tańsze niż droid złożony z tego, co znaleziono na śmietniku, ale taka Rebelia? Tam ceniono życie ludzkie i nie posiadano wcale tak wielu wyszkolonych pilotów.

ODPOWIEDŹ BEZ ZŁUDZEŃ

Luke Skywalker siedzący w X-wingu to coś emocjonującego. Sztab Rebelii patrzący w skupieniu na monitory, na których widać, co się dzieje z rojem dronów wysłanych na Gwiazdę Śmierci, to nudy. Na dodatek mostek pełen wpatrzonych w ekran ludzi wygląda jak na filmach o II wojnie światowej, czyli właśnie tak, jak widzowie w latach 70. wyobrażali sobie zbrojny konflikt.

Marcin Strzyżewski

Marcin Strzyżewski

W GRYOnline.pl zaczynał w dziale publicystyki, później był kierownikiem działu technologii, co obejmowało zarówno newsy oraz publicystykę, jak i kanał tvtech. Wcześniej pracował w wielu miejscach, m.in. w redakcji portalu Onet. Z wykształcenia rusycysta. Od lat planuje, żeby wrócić do nurkowania, ale na razie jest zajęty głównie psem, królikiem i kanałem youtube’owym, na którym opowiada o krajach byłego ZSRR.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Która trylogia Gwiezdnych wojen jest najlepsza?

"Stara trylogia" - Epizody IV-VI
62,9%
"Nowa trylogia" - Epizody I-III
33,3%
"Trylogia Disneya" - Epizody VII-IX
3,8%
Zobacz inne ankiety