futurebeat.pl News Tech Mobile Gaming Nauka Moto Rozrywka Promocje

Technologie

Technologie 13 marca 2020, 13:08

autor: Jaroszewski Damian

Antywirus na Windows 10 to konieczność? Windows Defender - opinia

Antywirus to dla wielu osób program konieczny nie tylko na komputerze, ale nawet na smartfonie. W końcu ma nas chronić przed niebezpieczeństwami czyhającymi w sieci. Ale czy rzeczywiście jest nam aż tak potrzebny?

Podejrzewam, że jedną z pierwszych rzeczy, jaką robi większość użytkowników komputerów po kupieniu nowego urządzenia lub sformatowaniu dysku, jest zainstalowanie programu antywirusowego, nawet darmowego. Nie ma się czemu dziwić. Zewsząd słyszymy ostrzeżenia dotyczące niebezpieczeństw sieci – można wręcz odnieść wrażenie, że każdy w internecie chce nas oszukać, okraść lub przynajmniej zainfekować naszego PC-ta. W teorii program antywirusowy ma nas przed tym uchronić.

Widząc taki napis niemalże każdy zapyta sam siebie – „czy aby na pewno?”. - Antywirus na Windows 10 to konieczność? Windows Defender - opinia - dokument - 2020-03-13
Widząc taki napis niemalże każdy zapyta sam siebie – „czy aby na pewno?”.

Należałoby jednak zadać sobie pytanie: czy rzeczywiście potrzebujemy na swoim komputerze antywirusa? Czy zwykła ostrożność w połączeniu z narzędziami samego Windowsa nie wystarczy?

Niebezpieczeństwa internetu

Niestety, w internecie rzeczywiście czyha na nas bardzo dużo niebezpieczeństw. Nie ma takiego miesiąca, tygodnia, a czasami nawet dnia, w którym nie usłyszelibyśmy o nowym, szkodliwym oprogramowaniu lub luce, wykrytej w zabezpieczeniach jakiejś aplikacji, sterownikach czy też samym sprzęcie. Każdego dnia powstają nowe wirusy (nazwę tę stosuję umownie dla wszystkich szkodliwych programów, zdając sobie sprawę z ich zróżnicowania) i wykrywane są kolejne dziury w zabezpieczeniach. Jak duża jest skala tego zjawiska?

Internet jest pełen niebezpieczeństw, ale wiele też zależy od samego użytkownika. - Antywirus na Windows 10 to konieczność? Windows Defender - opinia - dokument - 2020-03-13
Internet jest pełen niebezpieczeństw, ale wiele też zależy od samego użytkownika.

Trudno jest jednoznacznie oszacować, ile każdego dnia powstaje szkodliwych aplikacji. Niektóre raporty mówią o 300 tys., a inne nawet o milionie tworzonych w ciągu każdych 24 godzin. Jeśli przyjrzymy się sprawie dokładnie, wychodzi na to, że w większości przypadków są to kopie lub niewielkie modyfikacje już znanych programów. W rzeczywistości liczbie tej bliżej raczej do kilkunastu lub kilkudziesięciu tysięcy dziennie.

Problem w tym, że niewiele to zmienia. Nadal mówimy o tysiącach nowych ransomware, adware, stealware, koniach trojańskich, keyloggerach i wszystkich innych, ogólnie pojętych wirusach, które powstają dosłownie każdego dnia. Informacja o nich powinna znaleźć się w bazie programu antywirusowego, aby ten mógł skutecznie nas chronić. To potężne przedsięwzięcie i na swój sposób walka z wiatrakami, której nigdy do końca nie wygramy. Zawsze tam, gdzie jest jakieś oprogramowanie, znajdzie się skuteczny sposób na obejście lub zainfekowanie urządzenia.

W ten sposób można obrazować skuteczność niektórych programów antywirusowych.
W ten sposób można obrazować skuteczność niektórych programów antywirusowych.

Poza tym „zarażenie” komputera nie jest specjalnie skomplikowane. Czasami wystarczy kliknąć w nieodpowiedni link, a nawet wejść na podejrzaną stronę, która ma zaszyte szkodliwe oprogramowanie w reklamach. Możemy też, nawet przez przypadek lub z nieuwagi, kliknąć w załącznik w mailu, który (na pierwszy rzut oka) wygląda jak wysłany z naszego banku lub od operatora sieci komórkowej. Możliwości jest naprawdę sporo i na każdym kroku trzeba uważać, gdzie wchodzimy i w co klikamy.

Co z tymi antywirusami?

Kwestia antywirusów nie jest jednoznaczna. Można odnieść wrażenie, że programy tego typu mają tyle samo zwolenników, co przeciwników. Ci pierwsi mówią o bezpieczeństwie, które jest najważniejsze, nawet kosztem wyświetlanych klatek na sekundę w ulubionych grach lub czasu ładowania systemu operacyjnego. Drudzy mówią o dużym i negatywnym wpływie na wydajność komputera, niepełnej skuteczności, a nawet o wyłudzeniach danych. Nie tak dawno temu mówiło się o pracowniku zajmującej się cyberbezpieczeństwem firmy Trend Micro, który kradł i handlował informacjami na temat klientów. Ale to tylko wyjątek. Tak naprawdę programy antywirusowe mają nas chronić.

Windows Defender – podobnie jak Internet Explorer, stał się bohaterem wielu internetowych żartów... - Antywirus na Windows 10 to konieczność? Windows Defender - opinia - dokument - 2020-03-13
Windows Defender – podobnie jak Internet Explorer, stał się bohaterem wielu internetowych żartów...

Pytanie brzmi: jaki program do ochrony jest najlepszy? Na szczęście są firmy, które regularnie testują programy antywirusowe i sprawdzają ich skuteczność. Wynika z nich, że… programu antywirusowego tak naprawdę nie potrzebujemy. Jeszcze kilka lat temu obowiązkiem było zastąpienie Windows Defendera inną aplikacją tego typu. W 2013 roku nie przechodził on testów AV-Test.

Dzisiaj rozwiązanie wszyte w system Microsoftu jest już równie skuteczne, a czasami nawet skuteczniejsze niż najlepsze i najpopularniejsze rozwiązania firm trzecich. Aktualnie radzi sobie z zablokowaniem 100% próbek złośliwego oprogramowania. Na dodatek ma minimalny wpływ na wydajność komputera. Windows Defender otrzymał maksymalną notę we wszystkich testach – ochrony, wydajności i użyteczności. Zaletą jest prostota użytkowania, a także brak reklam i zachęcaczy do wykupienia wersji Pro lub Premium, bo takiej po prostu nie ma. Windows Defender włącza się sam i po prostu działa.

…jednak konkurencji obrywa się ostatnio równie często.
…jednak konkurencji obrywa się ostatnio równie często.

Czy instalować antywirusa?

Odpowiedź na to pytanie nie jest taka prosta i pewnie każdy ma na ten temat wyrobione własne zdanie. Sam nie korzystam z programu antywirusowego firm trzecich od kilku lat. W zupełności wystarczy mi wspominany wyżej Defender, wbudowany w system operacyjny Windows 10. Jednocześnie musicie wiedzieć, że żaden (nawet najlepszy) program nie zastąpi zdrowego rozsądku. Dokładniej sprawdzajcie wszystkie maile, które przychodzą na Wasze skrzynki. Nie klikajcie w żadne dziwne linki. Uważajcie na reklamy na stronach internetowych, bo w nich też potrafi być zaszyty złośliwy kod. A przede wszystkim nie wchodźcie na strony, które wyglądają podejrzanie.

Podsumowując: Windows Defender w zupełności wystarczy do podstawowej ochrony komputera. Jeśli boicie się, że to za mało, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby zainstalować inny program antywirusowy. Jeśli macie problem z wyborem, odsyłam do tekstu „Najlepszy darmowy antywirus | Top 10 na 2020 rok”. Jednak przede wszystkim bądźcie ostrożni, uważni i rozsądni. W większości wypadków nawet nie zorientujecie się, gdy Wasz komputer zostanie zainfekowany.