Gry RPG w 2020 roku – nie tylko Cyberpunk 2077 i Vampire
Czas na zapowiedź tego, co tygryski lubią najbardziej. RPG. Rok 2020 będzie obfitować w gry fabularne wszelkiego kształtu i rodzaju. Zresztą – wiemy, na co przede wszystkim czekacie. Tak, Cyberpunk 2077 też znajduje się na naszej liście.
Spis treści
- Gry RPG w 2020 roku – nie tylko Cyberpunk 2077 i Vampire
- Final Fantasy 7 Remake – powrót legendy
- Vampire: The Masquerade – Bloodlines 2 – ciężkie jest życie wampira...
- Darkest Dungeon 2 – wraca symulator masochisty
- Biomutant – Kung Fu Panda na kwasowym tripie
- Wolcen: Lords of Mayhem – nowy hack’n’slash
- NiOh 2 – samuraje i demony
- Gamedec – izometryczny cyberpunk
- Torchlight Frontiers – ojcowie Diablo kontratakują
- Persona 5 Royal – świetne staje się jeszcze lepsze
- Dark Envoy – Mass Effect i Divinity: Original Sin 2 wchodzą do baru...
- Realms Beyond: Ashes of the Fallen – klasyczne RPG nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa
- Wasteland 3 – postapo w sercu zimy
- Werewolf: The Apocalypse – Earthblood – nie samymi wampirami człowiek żyje
- Cyberpunk 2077 – nowy król?
Final Fantasy 7 Remake – powrót legendy
- Typ: jRPG
- Premiera: 3 marca 2020
- Platforma: PS4
- Twórcy: Square Enix / Eidos
Porywanie się na remaki pewnych tytułów przywodzi na myśl szlachetną, zaszczytną i bardzo ryzykowną pracę kamikadze. Wkładasz w to wiele przygotowań i pasji, ale na etat bym nie liczył. Bo choć stare i rozpikselowane, wciąż pozostają żywe w naszej pamięci. Można wyjść z tego obronną ręką, jeśli postawi się na zachowawcze podejście jak w Baldurach Beamdoga (powiedzmy). Można też zaszaleć jak przy Final Fantasy VII: The Remake.
Oryginał to produkcja, bez której kilka pokoleń graczy nie byłoby sobą. To wyprawa w nieznane dzikiego świata japońskiego fantasy w cyberpunkowym przebraniu, okraszona łzawą, ale niepozbawioną głębi historią rodem z anime. Bohaterowie, których losy przeżywaliśmy, którym kibicowaliśmy. Protagonista Cloud, z którym dało się utożsamić. Złoczyńca, który przerażał bardziej niż Vader. Dramatyczne momenty, które zostały z nami na zawsze. Tak, to coś, co ciężko nam odebrać. Ale gra się jednak zestarzała. I to brzydko.
Dlatego w swoich laboratoriach Square przygotowuje remake, który ma mocno przemeblować opus magnum tego studia i ducha oryginału oblec w powłokę godną współczesnych maszyn do grania. To oczywiście oznacza powrót starych znajomych, ale będą oni mieć przynajmniej parę nowych rzeczy do powiedzenia. Gra śmiga na świeżym silniku, kompletnie przerobiono też system walki – na dynamiczną sieczkę w czasie rzeczywistym (choć z poszanowaniem erpegowych statystyk). Final Fantasy VII będzie się ukazywać po kawałku, w odcinkach. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.