Warcraft III: Reforged. Gry, których zabrakło w 2019 roku
Rok 2019 obrodził w ciekawe produkcje na setki godzin. Kilka mocnych premier – w tym Iron Harvest czy Diablo Immortal – przełożono jednak na 2020. Przyjrzyjmy się tej gromadce tytułów.
Warcraft III: Reforged
- Gatunek: RTS
- Studio: Blizzard
- Premiera: nieogłoszona
- Platforma: PC
Żaden król nie rządzi wiecznie, ale niektórym zdarza się wracać zza grobu. Po tym, jak StarCraft II wypadł lekko z e-sportowego obiegu, Blizzard postanowił kontratakować z pomocą swego złotego dziecka po liftingu. Nadchodzi Warcraft III: Reforged. Nie wiemy tylko kiedy.
Starzy fani tego uniwersum mogą zwyczajnie nie lubić MMO, które dalej rozwija historie zapoczątkowane w podstawowym Warcrafcie III i Frozen Thronie. Mogą też nie zgadzać się z kierunkiem historii, w którym zmierza World of Warcraft, i uznać go za naciągany (możliwe, że zielonoskóry Jezus ponownie uratuje sytuację; możliwe, że wróci nawet Arthas... nie takie rzeczy się tu działy).
Dla takich ludzi powstaje Warcraft III: Reforged. To pełne wydanie Warcrafta III z dodatkiem. Na nowo odkryjemy historię Arthasa, Thraala, Jainy i reszty postaci, które zmieniły oblicze uniwersum. Przeżyjemy jeszcze raz opowieść o upadku wielkiego wojownika. O pladze i poświęceniu. Tyle że w nowej, wygładzonej oprawie graficznej, z przyzwoitymi animacjami i nagranymi od nowa dialogami (aktorzy pozostają w większości ci sami). Znów zagramy jako ludzie, orkowie i nieumarli w klasycznych RTS-owych kampaniach oraz w multiplayerze. Z końcem października ruszyły beta-testy trybu sieciowego.
Blizzard nie jest jeszcze gotowy na Warcrafta IV. Może nigdy nie będzie – nie, dopóki WoW przynosi zyski. Dlatego wypadałoby zagłosować portfelem, pokazać, że hej, może jednak warto? O ile Reforged faktycznie okaże się tego warte.
NIEOBECNI BRACIA MNIEJSI
Obok tytułów, na które czekają szwadrony fanów, jest jeszcze kilka pozycji z mniejszej kategorii wagowej, o których jednak warto wspomnieć.
XIII Remake
Niewiele się dziś o tej grze mówi, a przecież przeprowadziła małą rewolucję. Pokazała, jaka moc drzemie w cell-shadingowej grafice oraz jak wolno się ona starzeje. Poza tym swoje robi wciąż całkiem zwarta, kryminalno-sensacyjna fabuła.
