Gry 2020 roku, na które najbardziej czekamy – wybór redakcji
2020 rok zapowiada się lepiej od obecnego. W najbliższych miesiącach czekają nas premiery takich hitów jak Cyberpunk 2077, Final Fantasy VII Remake czy The Last of Us 2.
Spis treści
- Gry 2020 roku, na które najbardziej czekamy – wybór redakcji
- Half-Life Alyx - VR zamiast „trójki”
- Cyberpunk 2077 - polski pewniak
- Final Fantasy VII Remake - jRPG wszech czasów wraca
- Dying Light 2 - swojskie zombie
- Minecraft: Dungeons - troche Minecraft, troche Diablo
- Ghost of Tsushima - samuraje w otwartym świecie
- Microsoft Flight Simulator - tryumfalny powrót symulatorów
- Doom Eternal - rzeź trwa
- Witchfire - Painkiller 2?
- NiOh 2 - samurajski soulskie
- Mount and Blade 2: Bannerlord - rycerska piaskownica
Microsoft Flight Simulator - tryumfalny powrót symulatorów
Czekamy, ponieważ: to pierwszy od lat poważny, wysokobudżetowy symulator lotniczy próbujący wyprowadzić ten gatunek z niszy.
- Data premiery: 2020
- Gatunek: symulator lotniczy
- Wyjdzie na: PC, XONE
Symulator lotniczy wśród najbardziej oczekiwanych gier roku? Czegoś takiego nie mieliśmy od dobrych kilkunastu lat. W latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych pozycje z serii Microsoft Flight Simulator cieszyły się olbrzymim zainteresowaniem, często przesuwając granice możliwości oprawy wizualnej ówczesnych produkcji. Wraz z początkiem nowego milenium tak skomplikowane tytuły stawały się jednak coraz bardziej niszowe i zysk z ich wydawania okazywał się niewspółmierny do kosztów. W efekcie Flight Simulator X z 2006 roku był ostatnią odsłoną serii… aż do teraz.
Przyszłoroczny Microsoft Flight Simulator odwołuje się do tradycji cyklu, już od pierwszych chwil zwracając uwagę niewiarygodnie realistyczną oprawą graficzną. Maszyny latające, chmury, przesuwające się pod nami tereny – wszystko to oszałamia dbałością o detale i wiarygodnymi efektami. Realizm zresztą nie sprowadzi się tu tylko do kwestii wizualnych, ale przejawi też odwzorowaniem wpływu warunków atmosferycznych na działanie maszyn czy samego sterowania. Ciekawe, czy jak za dawnych czasów pudełkowe wydania zawierać będą instrukcje wielkości encyklopedii.
Imponować ma również skala projektu. Twórcy obiecują wiele różnych licencjonowanych samolotów odtworzonych w bardzo drobiazgowy sposób, możliwość „oblatania” dużej części Ziemi odtworzonej przy pomocy zdjęć satelitarnych i zaawansowanych algorytmów rozpoznawania obiektów, czy wreszcie dziesięcioletni plan wspierania tego tytułu. W przyszłym roku fani gatunku będą mogli w końcu poczuć się dopieszczeni.