Skyrim. Konsole nie dały rady

Skyrim

PlayStation 3 było problematyczną konsolą. Z jednej strony, niektóre tytuły na wyłączność - jak na przykład The Last of Us, Uncharted 2: Among Thieves, Uncharted 3: Drake’s Deception czy Killzone 3 - wyglądały na niej olśniewająco i z łatwością zasłużyły sobie na miano jednych z najpiękniejszych gier swojej generacji. Druga strona medalu była jednak taka, że produkcje, które trafiały na więcej niż jedną platformę, najczęściej wyglądały i/lub działały najgorzej na urządzeniu Sony. Odpowiedzialność za to ponoszą w głównej mierze projektanci sprzętu, którzy zdecydowali się połączyć wyjątkowo potężny, ale trudny w obsłudze procesor Cell z relatywnie słabym GPU i niewielką ilością pamięci RAM.

Jednym z tytułów, które sprawiały największe problemy na omawianej platformie był głośny megahit studia Bethesda Softworks - The Elder Scrolls V: Skyrim. Pomimo zastosowania gorszej formy anty-aliasingu (FXAA), słabszej jakości tekstur i znaczącego obniżenia poziomu detali (obcięto m.in. zasięg rysowania roślinności i obiektów, a także zmodyfikowano sposób wyświetlania cieni), gra często raczyła użytkowników spadkami poniżej 25 klatek animacji na sekundę. Jakby tego było mało, produkcja pojawiła się na rynku z szeregiem bugów, które dodatkowo utrudniały zabawę (m.in. jeszcze bardziej ścinając wydajność, kiedy rozmiar zapisanych stanów gry za bardzo się powiększył).