Najgorsze gry na PS4, w które NIE chcecie zagrać
Cykl życia PlayStation 4 jako dominującej siły na rynku powoli się kończy – za rok o tej porze będziemy się szykować na dziewiątą generację konsol. Z tej okazji przypominamy najgorsze gry, jakie kiedykolwiek trafiły na tę platformę.
Spis treści
- Najgorsze gry na PS4, w które NIE chcecie zagrać
- Godzilla – potworny potworek
- Tony Hawk’s Pro Skater 5 – kiedyś to było, a teraz...
- Alekhine’s Gun – Hitman z Czelabińska
- Ghostbusters – ta gra straszy
- Troll and I – skok na kasę
- Road Rage – ziewaliście kiedyś na motorze?
- Agony – po prostu piekło
- The Quiet Man – a pomysł był nawet ciekawy
- Left Alive – stworzyć grę? Ale za co?
- XIII – nie tak powinien wyglądać remake
- Street Power Soccer – piłka nożna w najnudniejszym wydaniu
Left Alive – stworzyć grę? Ale za co?
- Data premiery: 5 marca 2019
- Średnia ocen w serwisie Metacritic: 37/100
Przyznam, że znęcanie się nad słabymi grami zazwyczaj sprawia mi trochę satysfakcji. Przeważnie są to bowiem pozycje skrajnie niedopracowane, pozbawione własnych pomysłów, za to nazbyt liberalnie czerpiące z dorobku bardziej udanych tytułów. Ale nad Left Alive naprawdę trudno pastwić się z przyjemnością, bo to akurat jeden z tych przypadków, kiedy całkiem ambitna wizja deweloperów po prostu nie zmieściła się w wąskich budżetowych ramach. A że twórcy nie mieli zamiaru pójść na kompromis, efekt końcowy to produkcja nie dość, że niedopracowana, to jeszcze wyglądająca jak zaginiony relikt ósmej generacji konsol.
Gdzieś pod trudną do przebicia się przez nią warstwą niewspółgrających ze sobą mechanik jest potencjał na solidny tytuł. Wymagający – bo Left Alive nie wybacza błędów i każde potknięcie może mieć bardzo poważne konsekwencje – i z całkiem przyzwoitą, futurystyczną intrygą o politycznym zacięciu. Deweloperzy nawalili jednak przy projektowaniu samych mechanik. W założeniu Left Alive miało być skradanką w stylu Metal Gear Solid, ale popsuta inteligencja przeciwników i sztucznie wywindowany poziom trudności odbierają wszelką przyjemność z wypełniania misji. Od czasu do czasu można wejść do mecha i przerzedzić nim szeregi przeciwników, jednak to niewielka pociecha.
Kiepskiej całości dzielnie sekunduje irytująca oprawa audio. Left Alive jest grą brzydką, ale na niedzisiejsze wizualia można by jeszcze przymknąć oko. Zdecydowanie trudniej przejść obok tragikomicznie beznadziejnego aktorstwa głosowego oraz powiadomień o wrogu znajdującym się w pobliżu, które odpalają się za każdym razem, gdy pojawiamy się w tej samej hemisferze co nieprzyjaciel. W efekcie nawet gracze, którzy zechcą dać tej produkcji szansę, odejdą od niej potwornie poirytowani.
Left Alive to ciekawy casus, gdy mówimy o słabo ocenionych grach. Tytuł ten zebrał kiepskie noty od niemal każdego portalu i czasopisma, które go recenzowało, beznadziejnie radzi sobie również na Steamie, gdzie zaledwie 19% konsumentów wypowiada się na temat dzieła Square Enix pozytywnie. Tymczasem, jeśli wziąć pod uwagę oceny użytkowników portalu Metacritic, okazuje się, że to... jedna z najlepszych produkcji mijającej generacji! Ze średnią na poziomie 8,4 Left Alive wyprzedza m.in. Dooma, Grand Theft Auto V czy Red Dead Redemption 2. Skąd wzięła się taka dysproporcja – trudno powiedzieć, ale w naszym odczuciu to krytycy są tutaj bliżsi prawdy...
