Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać

Publicystyka

Publicystyka 28 sierpnia 2019, 14:45

Nie tylko Marvel - najlepsze komiksy, od których warto rozpocząć przygodę (nie tylko) z superbohaterami

Zainspirowani filmami i serialami Marvela chcielibyście sięgnąć po komiksy, ale boicie się wskoczyć w sam środek wielkiej historii, która odnosi się do pięciu innych? Nasz poradnik pomoże Wam znaleźć odpowiedni punkt zaczepienia.

Historie obrazkowe potrafią ciągnąć się latami. Wiodące serie Marvela czy DC miewają nawet po 1000 zeszytów (Action Comics o Supermanie), a 500 to właściwie standard. Nawet Spawn z niezależnego Image Comics dobija do trzysetnego numeru i idzie po rekord, a przecież po drodze zdarzają się zmiany numeracji i tytułów, nowe otwarcia i budowanie historii od zera. Najpopularniejsi herosi dostają zresztą po kilka równoległych serii. Niektóre dzieją się w alternatywnych rzeczywistościach i zupełnie nie wiążą z resztą.

Delikatnie rzecz ujmując – nie jest łatwo. Szczególnie gdy chcecie zacząć od superbohaterów. Dlatego przygotowaliśmy krótki przewodnik po świecie komiksów.

Macie tu w pigułce wszystko, co na początek potrzebujecie wiedzieć, by dobrze rozpocząć przygodę z tym gatunkiem. Zwłaszcza że na fali popularności Marvela komiksy przenikają się z innymi mediami jak nigdy. Tekst składa się z dwóch części – w pierwszej przedstawiam dobre tytuły z udziałem najpopularniejszych superbohaterów Marvela oraz DC (i reprezentantów wydawnictw niezależnych). W następnej prezentuję klasykę komiksu gatunkowego, taką jak Kaznodzieja, Sandman czy Transmetropolitan.

To, co tu przeczytacie, w żadnym razie nie wyczerpuje tematu. Oddaję w Wasze ręce punkt zaczepienia, bodziec do dalszego samodzielnego zagłębiania się w ten fascynujący świat. Przyznaję, że przeważają tu komiksy Marvela – przynajmniej w pierwszej części – ale to dlatego, że jeśli chodzi o trykociarzy, do Domu Pomysłów zawsze było mi bardziej po drodze. Starałem się dobierać pozycje, z którymi czas obszedł się łagodniej.

Pamiętajcie też, że komiks to stale rozwijające się medium, próbujące nowych technik narracyjnych i graficznych. Co rusz powstają nowe, wybitne dzieła, z których można by zmontować kolejną, potężną listę. Takie tytuły jak Black Monday Murders czy Giant Days mogą Wam jeszcze nic nie mówić – ale być może nimi również się zajmiemy.

FABULARNE SUPEŁKI

Bohaterów Marvela i DC jest wielu. Łączą się też w drużyny, których przygód jednak tu nie uwzględniłem. To właśnie te hermetyczne historie, w które zazwyczaj ciężko wskoczyć. Takie X-Men dla przykładu ma tyle wątków, odgałęzień, zapętleń – oraz błędów chronologicznych – że twórcy często sami nie są już pewni, co z czym się łączy.

SŁOWNICZEK

Z komiksami jest trochę jak z grami MMO ze starej szkoły. Wkraczasz w obce środowisko, gdzie ludzie operują bardzo dziwnymi terminami, i pozostaje zadawać pytania albo udawać obeznanego i kiwać głową. Postanowiłem przybliżyć Wam kilka podstawowych pojęć, które mogą przydać się w starciu z komiksiarzami.

  1. Run – ciąg komiksów w obrębie jakiejś serii prowadzony przez jednego scenarzystę. Dla przykładu: obecnie w Amazing Spider-Man trwa run Nicka Spencera.
  2. Ongoing – aktualnie trwająca seria komiksowa, najczęściej zaplanowana na wiele zeszytów.
  3. One-shot – pojedynczy zeszyt z zamkniętą historią, wypuszczony jako odrębne wydawnictwo.
  4. Crossover – limitowane wydawnictwo, w którym złączeni wspólnym wątkiem – np. jakimś konfliktem – spotykają się bohaterowie różnych serii. Dobrym przykładem jest Civil War Marka Millara, które bracia Russo luźno zaadaptowali jako Captain America: Civil War (przepraszam, polski tytuł dalej nie przechodzi mi przez gardło ani klawiaturę).

Gdzie kupować?

Sprawa jest dość prosta. Polskim czytelnikom, którzy nastawieni są na zdobywanie albumów i zeszytów, polecam nabywanie ich na stronach wydawców – takich jak Egmont, Mucha Comics czy Non Stop Comics. To tam najprędzej znajdziecie dodruki starszych pozycji, można tu też natrafić na albumy przecenione. Alternatywę stanowią sklepy internetowe i wyszukiwanie najtańszych cen przez porównywarki. Jeśli chcecie się wymienić lub kupić komiks używany, polecam zajrzeć na grupy na Facebooku, takie jak np. Kup Pan Komiks (https://www.facebook.com/groups/kuppankomiks/). Komiksów po angielsku szukajcie natomiast na atomcomics.pl, multiversum.pl, a jeśli interesuje Was kopia wirtualna, bo nie chcecie trzymać albumów i zeszytów – zajrzyjcie na comixology.com lub comixology.eu.

Spider-Man

Kiedy na początku lat 60. cherlawego Petera Parkera ukąsił radioaktywny pająk, ten nie mógł wiedzieć, że stanie się jednym z największych fenomenów współczesnej popkultury. Peter Parker, zwykły geek z przedmieścia. A jednocześnie Spider-Man. Znany szerzej jako Spider-Man. Zdumiewający, spektakularny. Przyjacielski ścianołaz z sąsiedztwa. Huśta się na pajęczynie, pierze po pyskach, unika ciosów dzięki pajęczemu zmysłowi i choć zaczynał jako irytujący, neurotyczny słabeusz (obecnie bywa tylko irytujący i neurotyczny), interesują się nim najgorętsze kobiety rodem z Domu Pomysłów, a on sam przewinął się przez wszystkie ważne drużyny i historie Marvela. Zyskał też trzy wcielenia na wielkim ekranie (jeśli liczymy tylko Petera Parkera i pomijamy animacje), a najnowsze, o twarzy Toma Hollanda, najwyraźniej dopiero się rozkręca.

Co to jest?

Jedna z wiodących postaci Marvela. Superbohater działający głównie na ulicach Nowego Jorku, ale tak popularny, że wydawnictwo wciskało go, gdzie tylko się da. Zrodził się z pomysłu Stana Lee i Steve’a Ditko. Jego historię zna obecnie każde dziecko z dostępem do internetu. Zyskał moce po ukąszeniu pająka, ale przez to, że sodówka uderzyła mu do głowy, pozwolił, aby przestępca zabił jego ukochanego wujka. Po tym wydarzeniu Peter Parker przysiągł sobie walczyć ze zbrodnią w myśl maksymy: z wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność.

Dlaczego warto to przeczytać?

Spider-Man to jedna z ciekawszych i bardziej pojemnych koncepcji Marvela. Pozwala na implementowanie rozmaitych konwencji – przygodowej, gangsterskiego kryminału, science fiction czy nawet brudnego, ulicznego horroru. To na łamach serii o Spider-Manie zadebiutowało wielu ikonicznych złoczyńców, jak np. Venom, oraz paru antybohaterów, jak chociażby Punisher. Kilku scenarzystów i rysowników zaprezentowało na łamach serii o Pajączku popis swoich możliwości artystycznych i popchnęło superbohaterów naprzód. Mimo że skala z czasem rosła, a Spidey wędrował przez światy, miasta i wymiary, historie o nim potrafiły zachować ton błyskotliwej, słodko-gorzkiej komedii obyczajowej.

Od czego zacząć?

Kusi, by zabrać się za lekturę od początku, od legendarnego Amazing Fantasy #15, gdzie Spider-Man zadebiutował, ale szczerze odradzam tę lekturę. To pisanie, które dziś ledwie da się czytać (scenarzyści, by nabić wierszówkę, opisywali to, co bohaterowie robią w kadrze, a dialogi jeszcze nie były tak ostre i precyzyjne, jak potrafią być obecnie). Jeśli chodzi o pozycje dostępne na polskim rynku, żadna nie jest idealna na początek, ale można wskazać kilka łatwiejszych do przyswojenia.

Superior Spider-Man. Ostatnie Życzenie. Tom 1. – scen. Dan Slott, rys. Richard Elson, Humberto Ramos

Na początek kontrowersyjna pozycja, która... nawet nie jest do końca dobra. To seria, która na kilka lat zastąpiła wiodące Amazing Spider-Man. W wyniku podstępu umierający Doktor Octopus – klasyczny złoczyńca – przejmuje ciało Spider-Mana i zaczyna urządzać jego życie według własnego widzimisię. Cykl ten przeładowany postaciami, ale niestety, to jeden z ważniejszych punktów we współczesnej historii Spider-Mana. Niezbędny, by zrozumieć, co dzieje się w obecnie wydawanych na naszym rynku seriach o Pająku.

Marvel Classic Ultimate Spider-Man Tom 1 – scen. Brian Michael Bendis, rys. Michael Bagley

Przyjemna odmiana po Superior Spider-Man. To komiks, który nie wymaga znajomości całej mitologii Spider-Mana, bo opowiada ją od początku w sposób dostosowany do nowego czytelnika i osadza całość w alternatywnej rzeczywistości. Seria stoi świetnym kadrowaniem, niezłymi rysunkami Bagleya – oraz naprawdę dobrym scenariuszem Bendisa. Dialogi i sytuacje są żywe, autentycznie bawią. Nie dajcie się zwieść „młodzieżowej” otoczce tego cyklu. To ten sam poziom dojrzałości – i oczywiście przaśnego kiczu – co wiodące Amazing Spider-Man.

The Amazing Spider-Man: Powrót do domu (w oryginale zaczyna się od The Amazing Spider-Man v2 #30) – scen. J. Michael Straczynski, rys. John Romita Jr.

Jeśli chcecie wskoczyć w główny nurt historii o Spider-Manie, nie ma lepszego jakościowo momentu niż run Straczynskiego otwierający się właśnie tym albumem (wydawanym u nas kilkakrotnie). Znakomicie uczłowiecza Spider-Mana, wprowadza intrygującego złoczyńcę i wzbogaca genezę bohatera. Wystarczy wiedzieć, kim jest ciocia May, Mary Jane i paru klasycznych łotrów. Całość jest rewelacyjnie napisana, opatrzona znakomitymi dialogami, zabawna i wzruszająca. Jedyna wada – w Polsce wydano te historie po kawałku, a nie cały run. Ale może jeszcze się doczekamy.

Najważniejsze tytuły

Oprócz wspomnianych powyżej serii, warto sięgnąć po następujące pozycje:

Spider-Man: Niebieski, scen. Jeph Loeb, rys. Tim Sale

Jedna z subtelniejszych i bardziej osobistych historii o Pająku. A właściwie to bardziej o Peterze Parkerze. Do jej przeczytania wystarczy wiedza, że pierwsza miłość Parkera, Gwen Stacy, została zabita przez jednego z jego wrogów, Green Goblina. Reszta to nostalgiczna, zgrabnie napisana i narysowana ballada o tęsknocie, poczuciu winy i próbach pogodzenia się z losem. Opowieść ta wydana została m.in. w Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela.

Spider-Man i Czarna Kotka: Zło, które ludzie czynią – scen. Kevin Smith, rys. Terry Dodson

Mroczna historia ze złotych czasów, kiedy kształt opowieściom o Pająku nadawał Straczynski. Wzięty hollywoodzki twórca Kevin Smith, prywatnie miłośnik komiksów o superbohaterach, postanowił dorzucić swoje trzy grosze do puli. W efekcie powstał gorzki kryminał o przestępstwach na tle seksualnym i spirali nienawiści, jaką nakręcają.

The Amazing Spider-Man: Ostatnie łowy Kravena – scen. Bob McLeod, J.M. DeMatteis i inni, rys. Michael Zeck

Rewolucyjna opowieść, która w latach 80. pchnęła przygody Pająka na zupełnie nowe tory. Dużo głębsze i mroczniejsze. Tym razem Spider-Man zostaje pokonany przez Kravena – i pogrzebany żywcem. A to dopiero początek. Mocne, przejmujące, pokazujące inne oblicze oraz możliwości narracyjne, jakie daje historia o niedoskonałym, wrażliwym superbohaterze.

Hubert Sosnowski

Hubert Sosnowski

Do GRYOnline.pl dołączył w 2017 roku, jako autor tekstów o grach i filmach. Obecnie jest szefem działu filmowego i portalu Filmomaniak.pl. Pisania artykułów uczył się, pracując dla portalu Dzika Banda. Jego teksty publikowano na kawerna.pl, film.onet.pl, zwierciadlo.pl oraz w polskim Playboyu. Opublikował opowiadania w miesięczniku Science Fiction Fantasy i Horror oraz pierwszym tomie Antologii Wolsung. Żyje „kinem środka” i mięsistą rozrywką, ale nie pogardzi ani eksperymentami, ani Szybkimi i wściekłymi. W grach szuka przede wszystkim dobrej historii. Uwielbia Baldur's Gate 2, ale na widok Unreal Tournament, Dooma, czy dobrych wyścigów budzi się w nim dziecko. Rozmiłowany w szopach i thrash-metalu. Od 2012 roku gra i tworzy larpy, zarówno w ramach Białostockiego Klubu Larpowego Żywia, jak i komercyjne przedsięwzięcia w stylu Witcher School.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Czytasz komiksy?

Tak, często
42,7%
Zdarza mi się
27%
Tak, ale rzadko
13,6%
Nie, nigdy
16,7%
Zobacz inne ankiety
Najwięksi szaleńcy z filmów, seriali i nie tylko
Najwięksi szaleńcy z filmów, seriali i nie tylko

Popkultura uwielbia szaleństwo. Trudno o bohaterów bardziej charakterystycznych niż ci, którzy zwariowali. Część z nich to seryjni mordercy, inni, jak Michael Scott czy Alicja Liddell, pozostają po Jasnej Stronie Mocy. Pokazujemy tych najciekawszych.

Najlepsze komiksy o Batmanie
Najlepsze komiksy o Batmanie

Batman wykreowany przez Pattinsona prawdopodobnie długo będzie porównywany do najlepszych występów Bena Afflecka, Christiana Bale’a i Michaela Keatona. Ale w końcu wszystko zaczęło się nie od filmów, a komiksów.

Strażnicy sukcesu - jak Eidos Montreal zrobiło z Guardians of the Galaxy świetną grę
Strażnicy sukcesu - jak Eidos Montreal zrobiło z Guardians of the Galaxy świetną grę

Egranizacje filmowych hitów zwykle kończą się większą lub mniejszą katastrofą. Dlatego twórcy z Eidos poszli swoją drogą i ich Strażnicy Galaktyki są inni od komiksowych i z filmów. Ich wersja spodobała się i Marvelowi, i graczom. Jak tego dokonali?