futurebeat.pl News Tech Mobile Gaming Nauka Moto Rozrywka Promocje

Technologie

Technologie 26 sierpnia 2019, 09:56

autor: Jacek Pindel

Czy smartfony zamienią przyszłe pokolenia w zombie?

Coraz częściej na ulicy widzimy ludzi dosłownie przyklejonych do ekranów swoich smartfonów. Czy i jaki wpływ ma uzależnienie od internetu i nowych technologii na nasze życie oraz przyszłe pokolenia?

W dobie nowinek technologicznych i ogólnie dostępnego Internetu, trudno sobie wyobrazić, że ktoś nie potrafi posługiwać się komputerem, tabletem czy telefonem komórkowym. Te urządzenia stały się nieodłączną częścią naszego życia. Pomagają nam w kontaktach z innymi ludźmi, dostarczają wiedzy, informacji i rozrywki. Dzięki nim łatwiej się nam zorganizować i zaplanować kolejny dzień. Jednak nie zawsze jest tak kolorowo. „Odporni” dorośli stają się „smartfonowymi zombie”, niejednokrotnie całkowicie tracąc kontakt z rzeczywistością, zaniedbując bliskich i dając zły przykład najmłodszym. W jaki sposób korzystanie z nowinek technologicznych wpływa na dzieci? Czy działa korzystnie na ich rozwój i umiejętności? A może wręcz przeciwnie?

Widok takich słodkich bąbelków ze iPhonami w rękach już nikogo nie dziwi, ale czy to dobrze? - Czy smartfony zamienią przyszłe pokolenia w zombie? - dokument - 2019-08-26
Widok takich słodkich bąbelków ze iPhonami w rękach już nikogo nie dziwi, ale czy to dobrze?

Logopedzi, psycholodzy, pedagodzy i wychowawcy w przedszkolach oraz klasach 1-3 biją na alarm! Nie pozwólcie stać się swoim pociechom „smartfonowymi zombie”! To spowalnia ich rozwój, dostarcza zbyt dużo bodźców, których mózg dziecka nie jest w stanie przetworzyć! Na szczęście na straży „szczęśliwego” dzieciństwa Brajana i Dżejsiki stoją maDki idealne, które nie pozwolą sobie wmówić głupot. Po pierwsze, jeśli dziecko chce, to mu to przecież nie zaszkodzi. Po drugie, takie są te dzisiejsze czasy, że dzieci muszą się znać na obsłudze telefonu dotykowego. Po trzecie każda matka i każdy ojciec zasługują na chwilę odpoczynku, a wiadomo, że dzieci siedzą cicho tylko przy tablecie, smartfonie albo telewizorze.

Nie można też zapomnieć, że syn koleżanki od koleżanki, która mieszka w bloku obok i porządnie wychowała czwórkę dzieci, więc się zna, też cały czas korzystał z cudów techniki i jest obecnie wyjątkowo utalentowanym, młodym informatykiem. Warto jednak pamiętać o złotej zasadzie, że wyjątek potwierdza regułę. Sam nie jestem święty, jako ojciec dwulatki, nie wiedząc, a nawet za bardzo nie interesując się na początku tym tematem, zaniedbałem sprawę. Córa dzień w dzień musiała dostać poranną porcję piosenek i „bajek edukacyjnych”, bo inaczej był płacz i lamenty. Jednak po zapoznaniu się z badaniami i opiniami ludzi, którzy lepiej znają się na rzeczy, postanowiłem to zmienić. Mam nadzieję, że i Wy trochę inaczej spojrzycie na całą sytuację, a ten artykuł zachęci Was do poszperania w Internecie i głębszego zapoznania się z tym zagadnieniem.

Mózg i jego rozwój

Nie będę się rozpisywał o złożoności ludzkiego mózgu, chcę jedynie wspomnieć, że każda z jego półkul jest odpowiedzialna za coś innego. Prawa półkula ludzkiego mózgu odpowiedzialna jest za naszą kreatywność, wyobraźnię, zdolności artystyczne, emocje, a także abstrakcyjne myślenie. Z kolei półkula lewa odpowiada za naszą mowę i jej rozumienie oraz za wszelkie funkcje językowe, jak czytanie czy pisanie. Zajmuje się też myśleniem logicznym i analitycznym (dla zainteresowanych).

Lewa kontra prawa. Różnic jest sporo, jednak warto zadbać na wczesnym etapie życia, aby pośrodkować doznania dla naszej pociechy, tak aby umożliwić prawidłowy rozwój obu półkulom. - Czy smartfony zamienią przyszłe pokolenia w zombie? - dokument - 2019-08-26
Lewa kontra prawa. Różnic jest sporo, jednak warto zadbać na wczesnym etapie życia, aby pośrodkować doznania dla naszej pociechy, tak aby umożliwić prawidłowy rozwój obu półkulom.

Co za tym idzie? Dlaczego o tym wspominam? Cytując jednego z najbardziej uznanych polskich logopedów, prof. Jagodę Cieszyńską: „Jeśli na samym początku rozwoju dziecko otrzymuje głównie stymulację dedykowaną półkuli prawej (dynamiczny obraz, muzyka, dźwięki niewerbalne) wówczas następuje blokowanie aktywności lewej kory, co hamuje kształtowanie się ośrodków mowy. Przyjmowanie i przetwarzanie sekwencyjnych, linearnych informacji językowych nie przebiega na prawidłowym poziomie, dziecko z opóźnieniem lub wcale nie podejmuje komunikacji językowej”. To właśnie jeden z negatywnych wpływów (najczęściej zauważalny) nowinek technologicznych na rozwój waszych bąbelków. Opóźniony i zaburzony rozwój mowy.

Co dalej?

Czytając artykuły i wypowiedzi zacytowanej profesor, możemy się także dowiedzieć, że nowinki technologiczne, od smartfonów poprzez tablety i telewizję, mają niepokojący wpływ na dzieci nie tylko w sferze mowy, ale również przekładają się na podstawowe zachowania niemowląt. Na przykład, najmłodsi nie potrafią się skoncentrować, nie uśmiechają się na widok znanej osoby (a jest to naturalny odruch u małych dzieci), mają problem z gestami społecznymi, czy wsłuchiwaniem się w głos dorosłego. Im dziecko starsze, tym więcej problemów rozwojowych można u niego zaobserwować.

Zombie ciągle wpatrzone w ekran (ciągle, to w tym przypadku jedynie 30 min. dziennie! Tak, tak, wiem, to wcale nie jest dużo, a jednak… dla dziecka do trzeciego roku życia jest to sporo czasu, szczególnie, jeśli czynność oglądania powtarzana jest codziennie) charakteryzują się nie tylko stanem ciągłego rozproszenia uwagi, ale także brakiem respektowania reguł społecznych czy problemami z apetytem. W wieku trzech lat dochodzą do tego trudności w rozpoczęciu i kontynuowaniu zabawy grupowej, problem z komunikacją – dziecko często krzyczy i płacze oraz wyciszenie się po otrzymaniu smartfona (więcej tutaj).

Rodzice wiedzą, że takie sceny częściej można spotkać w domu niż oglądając najnowszy horror w kinie. - Czy smartfony zamienią przyszłe pokolenia w zombie? - dokument - 2019-08-26
Rodzice wiedzą, że takie sceny częściej można spotkać w domu niż oglądając najnowszy horror w kinie.

Tak wiem i pamiętam, że w „Waszych czasach”, czy w czasach Waszych babć nie było jakichś tam logopedów, psychologów i innych dziwnych zawodów, a dzieci sobie radziły, niektóre mówiły wcześniej, niektóre później, inne do dziś mają wady wymowy czy dysleksję, ale i tak świetnie poradziły sobie w życiu. Nie szukajmy afery tam, gdzie jej nie ma… Zapominamy jednak o jednej drobnej różnicy, w tamtych czasach nowinką technologiczną był telefon stacjonarny i czarno-biały telewizor, który na całą wieś miał jeden czy dwóch sąsiadów. Przed ekranem zasiadywali dorośli, a jak dzieciak się dopchał to musiał to być mundial albo inne niezwykłe wydarzenie. Nie mieliśmy też problemów z nawiązywaniem kontaktów społecznych, bo funkcjonowania w grupie uczyliśmy się od najmłodszych lat na podwórku, graliśmy z kolegami w piłkę a do domu wpadaliśmy tylko na obiad i kolację.

Co zmieniło się od tamtego czasu i dlaczego się zmieniło, skoro było to dla nas i dla naszego rozwoju takie dobre? Pogoń za pieniądzem, notoryczny brak czasu, dzieci z kluczem na szyi, nieumiejętność rozmawiania z bliskimi (a co dopiero mówić o „obcych” ludziach). Czasy się zmieniają, priorytetem stał się wyścig szczurów, a naszą ulubioną wymówką: „nie mam wyboru”. Serio? Ponoć jesteśmy wolnymi ludźmi więc wybór zależy tylko od nas. Dzieciaki dorastają szybciej niż nam się wydaje, za chwile może być za późno, żeby nadrobić zaległości, a niestety zwalanie odpowiedzialności za rozwój bąbelka na instytucje oświaty nie zawsze, a w sumie to prawie nigdy, nie przynosi oczekiwanych efektów.

Czy zombie mogą istnieć naprawdę? O żywych trupach na poważnie
Czy zombie mogą istnieć naprawdę? O żywych trupach na poważnie

Jesteśmy graczami, więc wiemy, że czas szykować się na inwazję zombie. Shotguny, pałki i miotacze ognia to jednak nie wszystko, najważniejsze jest przecież poznanie wroga i jego słabych stron.