Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 27 czerwca 2020, 11:30

Co obejrzeć: Blade Runner. Cyberpunk 2077 – co obejrzeć i w co zagrać

Na kilka miesięcy przed planowaną premierą nowej produkcji CD Projekt RED zapraszamy Was do zestawienia, które ułatwi Wam jak najbliższe zapoznanie się z estetyką cyberpunku w filmie, literaturze, grach i muzyce.

Co obejrzeć: Blade Runner

Na sam koniec film, od którego tak naprawdę wszystko się zaczęło. - Cyberpunk 2077 – co przeczytać, co obejrzeć i w co zagrać przed premierą - dokument - 2020-06-27
Na sam koniec film, od którego tak naprawdę wszystko się zaczęło.

Powód, dla którego wybraliśmy Łowcę androidów, a nie wydaną w 2017 roku kontynuację o tytule Blade Runner 2049 jest prosty – nawet jeśli obraz Denisa Villeneuve’a to kino z absolutnie najwyższej półki, w niektórych aspektach przewyższające wręcz pierwowzór, dzieło Ridleya Scotta z 1982 roku było przełomem. Kto wie, jak bez niego wyglądałaby dziś stylistyka cyberpunku? Czy w ogóle zyskałaby taką popularność? Oczywiście Villeneuve stworzył wspaniały film, który uaktualnił oryginał o problematykę zmian klimatu i nie bał się zadawać trudnych pytań na temat natury człowieka, niemniej fundamenty zostały położone właśnie przez Scotta. W związku z tym z ciężkim sercem – bo to naprawdę fenomenalny obraz – Blade Runnera 2049 pomijamy.

Nie myślcie, że zapomnielibyśmy o pradziadku cyberpunku. Do momentu premiery Łowcy androidów wiele powieści czy filmów korzystało z elementów tej stylistyki, żaden jednak nie zaprezentował jej tak wyraziście jak Ridley Scott w 1982 roku. Rozświetlona światłami neonów, pozbawiona tożsamości metropolia, nad którą góruje siedziba megakorporacji Tyrella – jeden kadr z tego obrazu wystarczył, by rozpalić umysły setek artystów o futurystycznym zacięciu.

Zresztą, nawet nie patrząc na jego gigantyczny wpływ na rozwój science fiction (i to nie tylko w kinie), to po prostu rewelacyjny film. Dzisiejszej publice może wydać się nieco powolny – widać w nim wpływy klasyki gatunku noir i maksymalnie wydłużone ujęcia, mające nasycić kadry wręcz namacalną atmosferą. Jeśli nie odrzuci Was niespieszne tempo i dacie pochłonąć się temu niesamowitemu doświadczeniu oraz całkowicie zaangażujecie w historię byłego agenta specjalnego, tropiącego czwórkę śmiertelnie niebezpiecznych replikantów – otrzymacie przeżycie nie z tej ziemi. Łowca androidów, pomimo prawie czterdziestu lat na karku, nadal potrafi zachwycić stroną wizualną, wspaniałą ścieżką dźwiękową autorstwa Vangelisa i fascynującym światem, którego atmosferę przez dekady próbował w mniejszym lub większym stopniu uchwycić każdy twórca związany z tym nurtem.

W co zagrać: Ruiner

Niewybaczający błędów, efektowny i wystylizowany do perfekcji Ruiner to jedna z najlepszych strzelanek top-down (no, może nie do końca...) ostatnich lat. - Cyberpunk 2077 – co przeczytać, co obejrzeć i w co zagrać przed premierą - dokument - 2020-06-27
Niewybaczający błędów, efektowny i wystylizowany do perfekcji Ruiner to jedna z najlepszych strzelanek top-down (no, może nie do końca...) ostatnich lat.

Jedną z najmocniejszych stron Ruinera jest jego wyśmienita ścieżka dźwiękowa – praktycznie każdy artysta, którego utwór się na niej pojawił, pasowałby jak ulał do tego zestawienia. Ostatecznie postanowiliśmy przedstawić Wam jedynie Zamilską, której jest tam najwięcej, ale jeśli macie ochotę na więcej podobnych klimatów, możecie sprawdzić całą muzykę wykorzystaną w grze – w szczególności kawałki Sidewalks and Skeletons i przepiękną kompozycję Susumu Hirasawy, która pojawia się podczas przemierzania ulic Rengkoku.

Deweloperzy z warszawskiego Reikon Games do stylistyki cyberpunku podeszli zgoła inaczej niż większość europejskich studiów. Ruiner za swoją podstawową inspirację obiera bowiem nie Łowcę androidów czy książki Gibsona, a wizje przyszłości z Dalekiego Wschodu – a więc te przedstawione w mandze i anime. W efekcie wykreowany przez stołeczne studio świat z jednej strony gra na znanych motywach, takich jak wszczepy czy rozświetlona neonami metropolia, z drugiej zaś jest tak odmienny od tego, do czego przyzwyczaili nas zachodni twórcy, że nie sposób nie poczuć fascynacji.

Dodajmy, że za ciekawymi realiami podąża intensywna, satysfakcjonująca rozgrywka. Ruinera można opisać pokrótce jako cyberpunkowe Hotline Miami – ze specjalnymi umiejętnościami, rozwojem postaci oraz masą broni. Wszystkie te elementy ułatwiają nieco potyczki, ale to nadal wiele wymagająca od gracza produkcja, w której w ciągu minuty pozbywamy się kilkudziesięciu przeciwników, żonglując przy tym kilkoma giwerami. Na wyższych poziomach trudności zabawa wymaga małpiej zręczności i nieludzkiego refleksu, ale uwierzcie – warto chociaż spróbować.

  1. Więcej o grze Ruiner

Co przeczytać: Neuromancer

Tak jak Łowcę androidów powszechnie uznaje się za dziadka cyberpunku w kinie, tak Neuromancer Williama Gibsona jest bez wątpienia protoplastą tego nurtu na gruncie literatury. Może i daleko mu do książki idealnej – nieco chaotyczny styl i masa technologicznej nomenklatury potrafią odrzucić osobę niezainteresowaną tematem – ale to wciąż fundament całego gatunku. Elementy zawarte w powieści Gibsona dziś są stałymi motywami cyberpunkowego krajobrazu: korporacje mające władzę niczym rządy państw, sztuczna inteligencja wkradająca się w każdy aspekt życia, implanty zmieniające ludzkie możliwości, dehumanizacja związana z utratą własnej tożsamości i wszechobecną technologią.

A w środku tego wszystkiego jeden z archetypicznych bohaterów nurtu – zbuntowany haker, działający z jednej strony dla własnych korzyści, a z drugiej przeciwko systemowi niewolącemu społeczeństwo. W 1984 roku było to dzieło absolutnie przełomowe i nic dziwnego, że Gibson szybko napisał dwie kontynuacje, które wraz z Neuromancerem utworzyły wielokrotnie nagradzaną Trylogię ciągu.

Czego posłuchać: Perturbator

W 2017 roku Perturbator narobił nam nadziei na swój udział w tworzeniu ścieżki dźwiękowej do Cyberpunka 2077, zdradzając jednemu z fanów, że jego ewentualne zaangażowanie jest „na razie ściśle tajne”. Wielu odebrało to niemal jak potwierdzenie wykorzystania muzyki Francuza przez CD Projekt RED. Niestety, w 2018 roku artysta stwierdził na Twitterze, że jego występ w Cyberpunku 2077 jest „mało prawdopodobny” – choć później usunął ten wpis.

Perturbator chyba pozostanie dla mnie artystą, którego zawsze będę mylić z Carpenterem Brutem – wspomnianym już w tym zestawieniu. Podobieństw jest aż nadto: obaj producenci pochodzą z Francji, mają za sobą przygodę z metalowymi zespołami, żywią zamiłowanie do satanistycznej i futurystycznej symboliki, mocno inspirują się muzyką filmową z lat 80., utwory obydwu znalazły się na ścieżce dźwiękowej do Hotline Miami, a kiedyś nawet współpracowali przy jednym kawałku. Mimo to trudno Perturbatora nazwać drugim Carpenterem Brutem – czy też na odwrót, bo to ten pierwszy zaczął karierę wcześniej.

Twórczość Perturbatora jest jeszcze wyraźniej oparta na wyrazistych, momentami nieco kiczowatych brzmieniach syntezatorów, posiada też nieco wolniejsze tempo, stawiające raczej na generowanie charakterystycznej atmosfery niż na brutalne, galopujące bez wytchnienia beaty. Francuz jeszcze silniej czerpie też z horrorów – szczególnie tych klasy B – i czasami używa dialogów z nich jako wprowadzenia do swoich utworów. Ta specyfika pozwoliła mu zostać jedną z najgłośniejszych marek synthwave’u – i trudno się spodziewać, by w najbliższych latach miało się to zmienić.

Jakub Mirowski

Jakub Mirowski

Jakub Mirowski

Z GRYOnline.pl związany od 2012 roku: zahaczył o newsy, publicystykę, felietony, dział technologiczny i tvgry, obecnie specjalizuje się w ambitnych tematach. Napisał zarówno recenzje trzech odsłon serii FIFA, jak i artykuł o afrykańskiej lodówce low-tech. Poza GRYOnline.pl jego materiały na temat uchodźców, migracji oraz zmian klimatycznych publikowane były m.in. w Krytyce Politycznej, OKO.press i Nowej Europie Wschodniej. W kwestii gier jego zakres zainteresowań jest nieco węższy i ogranicza się do wszystkiego, co wyrzuci z siebie FromSoftware, co ciekawszych indyków i tytułów typowo imprezowych.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Czy miałeś/łaś wcześniej styk z Cyberpunkiem 2020?

Nie, poznałem/łam ten system dopiero pod wpływem gry CDPR
67,3%
Tak, słyszałem/łam wcześniej o tym systemie RPG
21,7%
Oczywiście, grywałem/łam swego czasu w Cyberpunka 2020
11%
Zobacz inne ankiety
Cyberpunk 2077

Cyberpunk 2077

Deus Ex: Rozłam Ludzkości

Deus Ex: Rozłam Ludzkości

Deus Ex: Bunt Ludzkości

Deus Ex: Bunt Ludzkości

Deus Ex

Deus Ex

Observer

Observer

Shadowrun Returns

Shadowrun Returns

Shadowrun: Hong Kong - Extended Edition

Shadowrun: Hong Kong - Extended Edition

Deus Ex: Invisible War

Deus Ex: Invisible War

Ruiner

Ruiner

Satellite Reign

Satellite Reign

Niedosyt cyberpunka - to czułem, śledząc fabułę Cyberpunka 2077
Niedosyt cyberpunka - to czułem, śledząc fabułę Cyberpunka 2077

Fajny ten Cyberpunk, taki nie za dopracowany, nie za oryginalny. Czas poważnie zadać sobie pytanie, ile jest cyberpunka w Cyberpunku 2077.

Cyberpunk 2077 kontra świat - ile jest w nim z GTA i Deus Ex?
Cyberpunk 2077 kontra świat - ile jest w nim z GTA i Deus Ex?

CD Projekt Red może utrzymywać, że Cyberpunk 2077 to przełomowe, bezprecedensowe zjawisko, ale prawda jest taka, że ta gra wzrosła na ramionach olbrzymów – zwłaszcza serii GTA i Deus Ex. Przyjrzyjmy się bliżej, jak CP2077 wypada na ich tle.

Neohusaria i cyber polo - oto Cyberpunk 2077 w Polsce
Neohusaria i cyber polo - oto Cyberpunk 2077 w Polsce

A co gdyby CD Projekt RED nie ulokowałby Cyberpunka 2077 w Night City, tylko w dowolnym polskim mieście przyszłości? Trochę nad tym pogłówkowaliśmy i wyszło nam, że Żabki oraz husaria przeżyją w 2077 roku prawdziwy renesans.