Biomutant. Gry drugiej połowy roku, na które warto czekać

Biomutant

Jeśli gra, w której wcielamy się w zabójczo groźnego, zmutowanego szopa pracza, nie zasługuje na tytuł jednego z największych hitów tego roku, to wolę nie pytać, co zasługuje.

Dotychczasowe materiały z Biomutanta mogły budzić wątpliwości – głównie ze względu na mechaniki walki, które we fragmentach rozgrywki wyglądały nieszczególnie ekscytująco – niemniej warto zwrócić na ten projekt uwagę. Przede wszystkim dlatego, że dzieło studia Experiment 101 osadzone jest w wyjątkowo dziwacznych realiach. Postapokaliptyczny świat, w którym żyją przede wszystkim zmutowane, człekokształtne zwierzęta oraz roboty, połączony z estetyką komiksów i filmów animowanych, w dodatku oferujący mariaż science fiction i kina sztuk walki...

To prawdziwie unikatowy pomysł, wzbogacony jeszcze instytucją lektora, który urozmaica swoją narracją eksplorację oraz potyczki z przeciwnikami. Dlatego też szczerze trzymamy kciuki za to, by nasze obawy wobec systemu walki okazały się bezzasadne – po prostu bardzo chcielibyśmy, aby w parze z ekscentrycznym uniwersum szła także rozgrywka, do której nie będziemy musieli się zmuszać. Bo nie oszukujmy się, w Biomutanta i tak pewnie zagramy. Ostatecznie jaka inna gra pozwoli zaprojektować własnego futrzanego awatara, a następnie napakować go cyberwszczepami, którymi mógłby zawstydzić Adama Jensena?

1. Więcej o grze Biomutant