Thomas Was Alone. 20 dobrych gier, które ukończysz w jeden wieczór

Thomas Was Alone

Thomas Was Alone to wyjątkowa platformówka z minimalistyczną oprawą, w której kierujemy jednokolorowymi figurami geometrycznymi. Prostota wizualna znajduje rozwinięcie w warstwie audio. Rozgrywka jest bowiem faktycznie dość banalna, ale historia, jaką dorabia do niej narrator, to małe arcydzieło.

Każdy prostokąt i kwadrat ma swoje imię, charakter oraz określone relacje z innymi figurami. Brzmi to absurdalnie i trochę takie jest, jednak dobitnie pokazuje, że wystarczy mieć tło fabularne, by skaczące bryły potrafiły przyciągnąć do ekranu nawet na parę godzin. Nie ma co szukać w Thomas Was Alone jakiegoś większego platformowego wyzwania – to po prostu gra, przy której możemy się zrelaksować i raz na jakiś czas zaśmiać pod nosem.

1. Więcej o grze Thomas Was Alone

Streets of Rage 4

Chcecie suchara? Tytuł tej serii skraca się do „SOR”, bo właśnie tam kończą wszyscy przeciwnicy, których spotykamy w tych grach. Wybaczcie mi, w Streets of Rage zagrywałem się na automatach, chodząc do podstawówki, a wtedy tego typu poczucie humoru było akceptowalne.

Kiedyś takie gry testowaliśmy na raty. Kupowaliśmy żetony, wrzucaliśmy do wielkiego pudła i dostawaliśmy parę żyć. Dochodziliśmy za każdym razem tak daleko, na ile wystarczyło umiejętności i funduszy, a potem trzeba było zaczynać od zera. Dlatego te pozycje wydawały się długie.

Dziś, kiedy nie musimy wydawać złotówek na kolejne życia, przejście Streets of Rage 4 to zabawa na jeden wieczór. Dodajmy przy tym, że to całkiem niezła zabawa, choć nie każdemu przypadnie do gustu ten bardzo prosty w gruncie rzeczy model rozgrywki. Nasze zadanie sprowadza się do tego, żeby iść przed siebie i bić ludzi.

1. Więcej o grze Streets of Rage 4