autor: Daniel Stroński
Gry, które kradną nam życie - z jakimi tytułami spędzamy najwięcej czasu
Kilkanaście, kilkadziesiąt, kilkaset – często porzucamy gry na długo przed napisami końcowymi, ale są takie produkcje, od których po prostu nie da się odkleić. Przygotowaliśmy listę pozycji, w które użytkownicy Steama grają najdłużej.
Spis treści
- Gry, które kradną nam życie - z jakimi tytułami spędzamy najwięcej czasu
- Playerunknown’s Battlegrounds
- Arma 3
- Ark Survival Evolved
- Grand Theft Auto V
- Rust
- Tom Clancy’s Rainbow Six Siege
- The Elder Scrolls V: Skyrim
- Monster Hunter: World
- Factorio
- Mount and Blade II
Tom Clancy’s Rainbow Six Siege
- Data premiery: 1 grudnia 2015
- Średni czas użytkownika Steama w grze: ponad 100 godzin
- Rozgrywka przez sieć: tak
- Wsparcie dla modów: brak
Seria Rainbow Six daleko odeszła od swych pierwotnych założeń, ale w przypadku najnowszej odsłony cyklu mówimy o wyjątkowo udanym przeniesieniu taktycznego myślenia na pole drużynowego shootera. Nie ma tu żadnego biegania z palcem na spuście po jednym z dwóch czy trzech korytarzy na początku każdego starcia, tylko psychologiczna gra z przeciwnikiem i jak najlepsze przygotowanie się na spotkanie z wrogimi jednostkami.
Kilkudziesięciu grywalnych bohaterów z unikatowym sprzętem i możliwościami pozwala wykorzystywać zniszczalne otoczenie w wyjątkowo pomysłowy sposób. Liczne aktualizacje z kolei zapewniają ochronę przed nudą. Akcje, jakie można przeprowadzić z doświadczonymi graczami w zespole, dostarczają mnóstwa adrenaliny, od której łatwo się uzależnić. Nic dziwnego, że jak już ktoś spróbuje, to przepada na dziesiątki godzin.
RimWorld
- Data premiery: 17 października 2018
- Średni czas użytkownika Steama w grze: ponad 100 godzin
- Rozgrywka przez sieć: brak
- Wsparcie dla modów: tak
Kickstarterowy projekt (nazwany pierwotnie Eclipse Colony) potrzebował aż pięciu lat wczesnego dostępu, żeby ostatecznie trafić do graczy w swojej pełnej wersji. Nie był to jednak czas stracony, gdyż w tym okresie tytuł rozwijał się zgodnie z pomysłami społeczności, przy okazji zdobywając stale rosnącą popularność.
Sukcesu RimWorlda należy doszukiwać się w nieprzewidywalności tego tytułu. Kreowane przez sztuczną inteligencję historie naszych podopiecznych wciągają na nowo z każdą rozpoczętą rozgrywką, a niemała liczba pomysłowych modów tylko dodaje zmiennych. Zamiast bezosobowych ludzików sztucznie zaludniających nasze budynki mamy tu wyjątkowe na swój sposób postacie, których losy zwyczajnie chce się śledzić. To oryginalne podejście sprawiło, że gracze nie skupili się na licznych niedociągnięciach tej produkcji, tylko spędzają kolejne godziny na doglądaniu swojej małej społeczności kolonistów. W naszej recenzji ostrzegaliśmy – wciąga jak bagno! W tym wypadku statystyki ze SteamSpy mówią same za siebie.