Zmiany w systemie Windows Update. Aktualizacja Windows 10 - u mnie działa!

Zmiany w systemie Windows Update

Wielu użytkowników narzekało na niewielką kontroli, jaką mają nad procesem aktualizacji systemu Windows 10. Microsoft wysłuchał obiekcji i wraz z nadejściem maja wprowadził zmiany, które dają użytkownikom możliwość wyboru tego co i kiedy się instaluje.

Wiosenny update 1903 Windowsa dużym modyfikacjom poddał także sam system aktualizacji. Zmiany skupią się na dwóch obszarach. Po pierwsze, otrzymaliśmy możliwość wstrzymania procesu automatycznych aktualizacji. Dzięki temu łatki nie będą ściągane w niewłaściwym momencie i zyskaliśmy pewną kontrolę nad ich instalacją (np. możemy zaczekać, jeśli dowiemy się, że patch tworzy problemy z posiadanym przez nas sprzętem), bez wyłączania funkcji automatycznych aktualizacji.

Mamy więc wybór, czy chcemy aktualizować Windows od razu, czy wstrzymać się z tym o maksymalnie 35 dni. Warto odnotować, że aktualizacja mimo wszystko jest wymuszana w niektórych sytuacjach – wtedy, gdy system operacyjny użytkownika jest na tyle stary, że przestał być oficjalnie wspierany.

Otrzymamy możliwość pauzowania aktualizacji. Źródło: Microsoft.

Po drugie, system automatycznie rezerwuje miejsce potrzebne mu do instalowania łatek. Sprawia to, że na dysku systemowym jest nieco mniej przestrzeni (funkcja zajmie około 7 GB, choć dokładna wartość będzie uzależniona od szeregu różnych czynników), ale zapobiega sytuacjom, w których aktualizacja nie może zostać zainstalowana z powodu braku wolnego miejsca.

W systemie pojawiły się też ustawienia, po których włączeniu może on samodzielnie przewidywać właściwy moment na przeprowadzenie aktualizacji (wykorzystywany jest przy tym algorytm, który uczy się naszego sposobu korzystania z komputera), a także cofnąć zmiany w przypadku, gdy coś pójdzie nie tak.

Microsoft ma w planach stworzenie rozwiązania, które zniweluje niedogodności związane z niewłaściwym działaniem aktualizacji „dziesiątki”. Już wkrótce pojawi się funkcja umożliwiająca przywrócenie systemu do stanu sprzed instalacji update’u, jeżeli nowa zawartość spowoduje błędy w działaniu oprogramowania. Wykrywanie problemów odbędzie się za pośrednictwem specjalnego mechanizmu testującego zmiany podczas uruchamiania Windowsa.

Obsługa plików RAW

Format RAW daje użytkownikom znacznie większe (od popularnego JPG) możliwości przy edytowaniu i retuszowaniu zdjęć. Niestety, do niedawna system Windows 10 domyślnie nie radził sobie z jego obsługą i konieczne było instalowanie dodatkowego oprogramowania (na przykład Lightroom, Skylum Luminar 2018 czy ON1 Photo RAW 2019). Po aktualizacji pliki tego typu są widoczne w eksploratorze, jak wszystkie inne obrazy na naszym komputerze i możliwa jest ich edycja oraz retusz w ramach aplikacji Zdjęcia – co prawda nie jest to narzędzie tak zaawansowane, jak wspomniane powyżej, dedykowane programy, ale w wielu wypadkach (gdy chodzi nam o prostą zmianę, której można dokonać błyskawicznie) jest wystarczające.

Aplikacja Wycinek i szkic zostanie poprawiona. Źródło: Windows Central.

Dodatkowo, aplikacja wycinek i szkic została wzbogacona o przydatną funkcję, umożliwiającą zapisywanie obrazu z jednego, wskazanego przez nas okna.

Cortana, wyszukiwarka i aplikacja biurowa

Za sprawą tak zwanego Fluent Designu firma Microsoft stara się ujednolicić wygląd poszczególnych elementów systemu Windows 10, a zarazem wzbogacić je o przydatne funkcje i uczynić korzystanie z nich przyjemniejszym. W maju 2020 roku swoistego „faceliftingu” doczeka się eksplorator plików.

Po zainstalowaniu Windows 10 May 2019 Update, inteligentny asystent Cortana (niedostępny w Polsce, chyba że korzystamy z angielskiej wersji systemu Windows 10) zostanie oddzielony od wyszukiwarki obecnej na pasku zadań. Wezwanie Cortany będzie teraz wymagało kliknięcia przypisanej jej ikony. Możemy też osobno personalizować ustawienia dla obydwu funkcji. Niestety szanse na to, że doczekamy się obsługi Cortany po polsku są niewielkie…

Nowe okno wyszukiwarki. Źródło: Windows Central.

Zmianie tej towarzyszy także przeprojektowanie interfejsu wyszukiwarki oraz usprawnienia jej funkcjonalności. Poszczególne kategorie – np. e-maile, sieć czy dokumenty – otrzymały własne zakładki, które powinny ułatwić nam wyszukiwanie konkretnych rzeczy. Znajdzie się tam także sekcja przedstawiająca aplikacje, z których najczęściej korzystamy. Wreszcie, dostaliśmy możliwość skorzystania z zaawansowanego ustawienia indeksowania, dzięki któremu w czasie wyszukiwania brana jest pod uwagę cała zawartość naszego komputera (bazowo dotyczy ono wyłącznie bibliotek i pulpitu).

Kolejną nowość wprowadzoną przez aktualizację 1903 stanowi dedykowana aplikacja dla pakietu Office, która zbiera w jednym miejscu wszystkie jego elementy. Z poziomu tego programu mamy możliwość instalowania (lub kupowania) wszystkich posiadanych części oprogramowania, albo też uruchamiania ich webowych odpowiedników (przykładowo, możemy uruchomić sieciową wersję Skype).

Artystyczna wizja ukazująca, jak mógłby się prezentować odświeżony eksplorator plików w 2020 roku.

Zmiany na ekranie ustawień

Duże zmiany zaszły na głównym ekranie ustawień. Po lewej stronie zobaczymy teraz nasz awatar, a obok niego znajdują się ikony odpowiedzialne za aplikacje OneDrive, Twój telefon oraz usługę Windows Update. W każdym przypadku mamy też znaczniki, które informują o stanie – np. dostępności aktualizacji lub etapie synchronizacji usługi.

Przeprojektowano także niektóre zakładki i menu – przykładowo, uproszczono instalowanie nowych czcionek i zmieniono wygląd programu Windows Insider.

Nowe symbole w panelu Emoji

Poprawek doczekała się także funkcja panelu Emoji, w której znajdziemy teraz nowe menu umożliwiające wyszukiwanie i wstawianie symboli (np. znaków oznaczających waluty). Chcąc wstawić gdzieś któryś z nich nie musimy już kopiować ich z zewnętrznego źródła – wystarczy wcisnąć kombinację klawiszy „Win + ;” i wybrać zakładkę oznaczoną znakiem Omega.

Menu symboli.

Nowa funkcja aplikacji Twój telefon

Aplikacja Twój telefon otrzymała przydatną funkcję udostępniania ekranu, która pozwala wyświetlić wierną kopię ekranu naszego smartfona na monitorze. Dzięki temu możemy np. obsługiwać niektóre aplikacje z wykorzystaniem klawiatury i myszy (np. po to, by znacznie wygodniej pisać sms-y). Niestety, funkcja na razie jest zgodna z ograniczonym zestawem urządzeń.