Pierwsze Diablo 3. Gry, które sprowadziły na swoich twórców zagładę
Każda nowa gra to dla jej autorów nadzieja na sławę i wielkie pieniądze. Bywa jednak tak, że dany tytuł zamiast przynieść zyski doprowadza swoich twórców do bankructwa albo zamknięcia. Wbrew pozorom takich przypadków było w historii branży całkiem sporo.
Pierwsze Diablo 3
Diablo 3 to kolejna gra, na którą czekaliśmy latami. Opinie na temat tego, czy było warto, są mocno podzielone. Niemniej okazuje się, że Diablo 3, które trafiło na sklepowe półki, nie było pierwszą próbą kontynuacji legendarnej „dwójki”. W 2000 roku ruszyła produkcja nowej gry o polowaniu na Władcę Grozy. Za całość odpowiadać miało studio Blizzard North, twórcy oryginału. Ostatecznie gry nie ukończyli. Oddział został bowiem zamknięty w 2005 roku, a niewydany projekt poszedł do piachu razem z nim.
Znane nam Diablo III stworzone zostało przez centralny oddział Blizzarda w Irvine. Nie wiemy, ile elementów oryginału przeniesiono do dziś dostępnej wersji gry. Żaden z pracowników nie chce nic zdradzić na ten temat. Wiadomo jedynie, że pierwotnie chciano, aby Diablo III garściami czerpało z gatunku MMO. Max Schaefer mówił w podcaście z 2011 roku: „myśleliśmy o dużej społeczności w grze, nie o sesjach dla czterech czy ośmiu graczy”.
Co ciekawe, o pierwowzorze usłyszeliśmy dopiero po 2008 roku, kiedy to po raz pierwszy oficjalnie zapowiedziano kontynuację serii. Deweloperzy przyznali wtedy, że prace nad „trójką” rozpoczęte zostały na początku nowego tysiąclecia, przez nieistniejące już Blizzard North. Teraz zatem możemy jedynie gdybać, jak by to było, gdyby to właśnie ten zespół odpowiadał za Diablo III. Tymczasem nie ma studia, nie ma gry – kto wie, może to i dobrze? A może wręcz przeciwnie? Tego już się nie dowiemy.
Warto dodać, że Blizzard North powstało w 1993 roku jako studio Condor i zostało przejęte przez Blizzard już w trakcie prac nad pierwszym Diablo. Było ono później odpowiedzialne za przebojową drugą część serii. Po zamknięciu studia część jego pracowników zajęło się pracą przy różnych grach Blizzarda. Wielu innych musiało jednak znaleźć sobie nowe zajęcie.
