Gry 2019 roku – lista najlepszych produkcji bieżącego roku
W tym na bieżąco aktualizowanym artykule będziemy przedstawiać gry wydane w 2019 roku, które naszym zdaniem zasługują na wyróżnienie, oraz w szybki sposób odsyłać Was do recenzji danych tytułów.
Spis treści
- Gry 2019 roku – lista najlepszych produkcji bieżącego roku
- Kingdom Hearts III
- Metro Exodus
- Devil May Cry 5
- Sekiro: Shadows Die Twice
- Imperator: Rome
- Days Gone
- Rage 2
- Total War: Three Kingdoms
- Children of Morta
- Borderlands 3
- The Outer Worlds
- Planet Zoo
- Death Stranding
- Star Wars Jedi: Fallen Order
- Darksiders Genesis
Imperator: Rome
- Premiera: 25 kwietnia
- Platforma: PC
- Nasza ocena: 8,5/10
Na przeciwległym biegunie do opisanej na poprzedniej stronie strategii leży Imperator: Rome. Najnowsza produkcja legendarnego studia Paradox Interactive nie ma w sobie za grosz poczucia spokoju, jakim napełniało nas budowanie miast w Anno 1800: to tytuł wymagający nieustannej uwagi, analizowania zmieniającej się sytuacji politycznej, idealnej orientacji w możliwościach naszych wrogów i przeczesywania dziesiątków stron tekstu i cyferek. Jeśli przeskoczycie ten wysoki próg wejścia i poświęcicie grze sporo czasu, po paru kampaniach będziecie lepiej zorientowani w dyplomatycznych meandrach niż niejeden rzymski cesarz.
Próg wejścia jest tu bardzo wysoki i osoby, które wcześniej nie miały do czynienia z tym gatunkiem, będą musiały wykazać się solidną dozą cierpliwości i uporu w poznawaniu mechanizmów gry. Warto jednak podjąć ten wysiłek, gdyż Rome, podobnie jak inne produkcje Paradoxu, jest najwyższej klasy silnikiem historycznym. Przy bliższym poznaniu tytuł ten oferuje niesamowitą grę wyobraźni, w której możemy osobiście wpływać na bieg dziejów i podziwiać konsekwencje naszych działań.
Mushroom, recenzja gry Imperator: Rome
Pozycja ta błyskawicznie odrzuci od siebie mniej cierpliwych graczy. Ba, nawet osoby przepadające za strategiami mogą odbić się od poziomu złożoności, jaki serwuje Paradox Interactive. Skala gry Imperator: Rome jest zwyczajnie powalająca, a każdy aspekt zarządzania państwem – od militariów, przez sprawy wewnętrzne i administrację konkretnych prowincji czy miast, aż po dbanie o posłuch wśród obywateli – wymaga przede wszystkim długofalowego planowania i spokojnego rozważenia wszelkich za i przeciw.
Ci, którym jednak chce się zagłębić w ten labirynt wzajemnych zależności i wpływów, otrzymają strategię wielką nie tylko z nazwy. Imperator: Rome posiada moc pożerania mnóstwa godzin z życiorysu, a rozmaitość systemów rządów, plemion, dynastii i scenariuszy zmusza do ciągłego eksperymentowania z kolejnymi mechanizmami. A wszystko to sprawia niesamowitą satysfakcję. Widok małego państewka, które swoimi decyzjami zmieniliśmy w mocarstwo, po prostu nie ma sobie równych.
WYRÓŻNIENIE: SUNLESS SKIES
- Premiera: 31 stycznia
- Platforma: PC
Najnowszy projekt studia Failbetter Games – tak samo zresztą jak i uniwersum, w którym został osadzony – jest produkcją tak specyficzną, że pewnie tylko garstka graczy poświęci mu więcej niż godzinę. Masa tu czytania dialogów, tekstów, powolnej eksploracji i mozolnego gromadzenia zapasów, przez co Sunless Skies początkowo może wydawać się nudne. Wystarczy jednak dać tej grze szansę, by bez reszty wsiąknąć w klimat wiktoriańskiego horroru, w którym w przestrzeni kosmicznej rzadziej niż okazja do ogromnego zarobku trafiają się przerażające monstra i wrodzy ludzie. Cierpliwym graczom dzieło Failbetter Games zapewni ponurą, mroczną przygodę, koszmary z której będą ich prześladować przez długie tygodnie.
Mortal Kombat 11
- Premiera: 26 kwietnia
- Platformy: PC, PlayStation 4, Xbox One
- Nasza ocena: 8/10
Bieżący rok nie rozpieszcza miłośników bijatyk tak jak poprzedni, ale najnowsza produkcja studia NetherRealm z pewnością poprawiła im humory. Deweloperzy ci znają bowiem ten gatunek na wylot i udowodnili to po raz kolejny właśnie przy okazji Mortal Kombat 11. To pozycja pełna smaczków dla weteranów, która od razu spodoba się wieloletnim fanom cyklu, a jednocześnie na tyle przystępna i efektowna, że nawet niedzielny gracz może się przy niej świetnie bawić.
Nowości trochę mieszają w zasadach pojedynków, ale generalnie to wciąż stare, dobre Mortal Kombat – z bardzo dużymi okienkami na wyprowadzanie ciosów i z trochę drewnianymi przejściami między kolejnymi atakami, jednak w gruncie rzeczy miodne i satysfakcjonująco rozbudowane. Co cieszy mnie zaś szczególnie, to fakt, że choć gra została mocno ukierunkowana na mniej doświadczonych graczy, nie wprowadzono tutaj tak popularnej u konkurencji mechaniki automatycznych combosów – jeśli chcemy korzystać z łańcuchów, nie ma taryfy ulgowej, musimy się ich uczciwie nauczyć.
Czarny Wilk, recenzja gry Mortal Kombat 11
System walki doczekał się pewnych zmian – miejsce potężnych ciosów X-Ray zajęły odpalane przy niewielkiej ilości życia Fatal Blows, doszło też specjalne uderzenie Krushing Blow. Ogólnie jednak dotychczasowe zasady Mortal Kombat znajdują zastosowanie także tutaj: opanowanie podstaw to banalna sprawa, ale niszczycielskie kombinacje wymagają już porządnego treningu. A wszystko to w prześlicznej otoczce, bo studio NetherRealm poświęciło każdej arenie i wszystkim postaciom mnóstwo uwagi, dzięki czemu potyczki pełne są szczegółów, a animacje i sylwetki bohaterów robią spore wrażenie pomimo leciwego już silnika. Twórcy przyłożyli się też oczywiście do groteskowo krwawych ciosów ostatecznych, jeszcze brutalniejszych niż zazwyczaj.
Nie jest to może produkcja zjawiskowa, przez pryzmat której oceniane będą wszystkie kolejne bijatyki, ale twórcy cały czas ją ulepszają. Gracze mocno narzekali na tryb Wieży Czasu czy inwazyjne mikrotransakcje – i szybko zostały one poprawione. W efekcie pozycja ta okazuje się szalenie grywalna. To Mortal Kombat nowej generacji, które spodoba się zarówno starym wyjadaczom w tym gatunku, jak i każdemu innemu miłośnikowi wyrywania wirtualnych kręgosłupów.
WYRÓŻNIENIE: APE OUT
- Premiera: 28 lutego
- Platformy: PC, Nintendo Switch
Mógłbym opowiedzieć Wam o drodze Ape Outa od studenckiego projektu do pełnoprawnej gry. O minimalistycznej, a przez to wybitnie przejrzystej oprawie wizualnej i o przygrywającej w tle jazzowej perkusji, stanowiącej podkład dla naszych aktów przemocy. O niełatwej, ale sprawiającej masę frajdy rozrywce, a także o zaskakująco wielu ciekawych opcjach ataku i obrony przed obrażeniami. Mógłbym opowiedzieć Wam o tym wszystkim i o jeszcze innych kwestiach, ale tak naprawdę w przypadku Ape Outa wszystko sprowadza się do jednego: to Hotline Miami, w którym grasz małpą. I albo wszedłeś w tym momencie na Steama, żeby jak najszybciej dodać ten tytuł do swojej biblioteki, albo nic, co napisałbym dalej, i tak by Cię nie przekonało.