Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 3 marca 2019, 11:30

Polskie krapy – gry z Polski, o których lepiej zapomnieć

W ostatnich latach Polacy pokazali niejednokrotnie, że mają dryg do tworzenia gier wideo. Może to przez to zapomnieliśmy, że od lat 90. ubiegłego wieku wypuściliśmy też sporo tytułów, o których wszyscy – wraz z ich twórcami – wolelibyśmy zapomnieć.

Spis treści

Maluch Racer

Tak, w Polsce to był bestseller. - 2019-03-01
Tak, w Polsce to był bestseller.
  1. Data premiery: 25 sierpnia 2003
  2. Producent: Play-publishing

Głupio mi pisać o grze Maluch Racer jako o jednym z najgorszych gniotów w historii polskiej interaktywnej rozrywki, bo przecież, będąc łebkiem, spędziłem za kierownicą wirtualnego Fiata 126p więcej czasu, niż mam ochotę się przyznać. Zresztą jestem pewien, że spora część z Was też zaskakująco ciepło wspomina tę tragicznie brzydką i niedopracowaną grę wyścigową, choć sporą rolę odgrywa tu bez wątpienia nostalgia. W rzeczywistości bowiem to tytuł o prawdziwie katastrofalnej jakości.

Odpowiedzialna za grę Maluch Racer firma Play-publishing może i nie ma na koncie rewelacyjnych dzieł, ale na tej produkcji finansowo wyszła całkiem nieźle. Stworzono ją za skromne dziesięć tysięcy złotych, a w kraju sprzedało się (głównie w kioskach) kilkaset tysięcy egzemplarzy, co nawet przy bardzo niskiej cenie oznaczało komercyjny sukces. I to takich rozmiarów, że wkrótce wydawca wypuścił na rynek dwa klony tego hitu – Poldek Racer i Syrenka Racer, oferujące wyścigi ikon polskiej motoryzacji. I oczywiście sequele – Maluch Racer 2 i 3.

Gra sprzedawana była w tak niskiej cenie, że mimo jej kiepskiej jakości wielu ludzi potrafiło wydać na nią pieniądze. - 2019-03-01
Gra sprzedawana była w tak niskiej cenie, że mimo jej kiepskiej jakości wielu ludzi potrafiło wydać na nią pieniądze.

Graficznie Maluch Racer już w momencie premiery wydawał się produkcją z poprzedniej dekady. Paskudne, rozpikselowane bitmapy i rozmazane tekstury „zdobiły” zaprojektowane bez polotu trasy. Na oprawę dałoby się jeszcze przymknąć oko. Problem w tym, że pozycja ta zawodziła pod każdym innym względem. Model jazdy okazywał się do bólu toporny, a że samochody tej marki nigdy potworami szos nie były, to i wyścigi z ich udziałem wzbudzały raczej niewielką ekscytację.

Na domiar złego deweloperzy bardzo liberalnie potraktowali prawa fizyki oraz wykrywanie kolizji. To akurat miało swoje dobre strony, bo wprowadzało do zabawy element niepewności – czy tym razem wjechanie prosto w drzewo zakończy się całkowitym zatrzymaniem wozu, czy tylko lekkim szarpnięciem? Ale pomimo potwornej jakości Maluch Racer zdobył jakoś sympatię graczy, którzy w dzieciństwie z braku lepszych gier spędzali z nim długie godziny.

  1. Dowiedz się więcej o grze Maluch Racer

Jakub Mirowski

Jakub Mirowski

Z GRYOnline.pl związany od 2012 roku: zahaczył o newsy, publicystykę, felietony, dział technologiczny i tvgry, obecnie specjalizuje się w ambitnych tematach. Napisał zarówno recenzje trzech odsłon serii FIFA, jak i artykuł o afrykańskiej lodówce low-tech. Poza GRYOnline.pl jego materiały na temat uchodźców, migracji oraz zmian klimatycznych publikowane były m.in. w Krytyce Politycznej, OKO.press i Nowej Europie Wschodniej. W kwestii gier jego zakres zainteresowań jest nieco węższy i ogranicza się do wszystkiego, co wyrzuci z siebie FromSoftware, co ciekawszych indyków i tytułów typowo imprezowych.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Przyznaj się, grałeś/aś w Maluch Racera?

Tak
55,1%
Nie
44,9%
Zobacz inne ankiety
Parszywa ósemka - najgorsze polskie strzelanki
Parszywa ósemka - najgorsze polskie strzelanki

Polskie Call of Duty? Było przynajmniej kilka gier, które chciałyby zostać tak nazwane, ale wyglądały, jak stworzone w garażu. Dziś przypomnimy osiem fatalnych polskich strzelanek sprzed lat.

16 gier, które zrobiono tylko dla Polaków - i nie zna ich nikt inny
16 gier, które zrobiono tylko dla Polaków - i nie zna ich nikt inny

Zanim rynek gier się całkowicie zglobalizował, regularnie otrzymywaliśmy niskobudżetowe, hermetyczne tytuły skrojone ewidentnie pod rodzimy rynek, w których spotykaliśmy postacie z polskiej popkultury albo zwiedzaliśmy typowo polskie miejscówki.

14 polskich gier, na które nie czekacie, a powinniście
14 polskich gier, na które nie czekacie, a powinniście

Cyberpunk 2077 i Dying Light 2. To najpewniej o tych dwóch tytułach pomyślicie, jeśli ktoś zapytałby Was o najgorętsze tegoroczne hity w polskiej branży gier wideo. Dziś nie będziemy o nich mówić.