filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Filmy i seriale 24 grudnia 2003, 13:26

autor: Małgorzata Majewska

Motyw anioła w filmach niebiblijnych (4)

Studium motywu anioła w filmach niebiblijnych zawiera w sobie tematykę związaną z filmem religijnym, a także problematykę dzieł inspirowanych Biblią. Wbrew pozorom pojęcie „filmu biblijnego” nie jest tożsame z terminem „film religijny”.

Ujemną stroną takiego postępowania jest ryzyko niezrozumienia, gdyż tylko przy aktywnym i akceptującym nastawieniu widza możliwe jest dostrzeżenie nadprzyrodzonego charakteru świata prezentowanego w filmie. Zatem esencją funkcjonowania i istnienia tego gatunku okazuje się koncepcja widza oraz mechanizmy odbioru dzieła.

A. Ayfre zakładał, że „przez ukazanie pęknięć i załamań świata, ludzkiej ułomności i odarcia również można zbliżyć się do tajemnicy, tym bardziej, że niejednokrotnie jest to bliższe ludzkiemu doświadczeniu.” Niewątpliwie jest to trudna, ale możliwa do zrealizowania, metoda twórcza, którą z powodzeniem zastosował np. Bresson w Dzienniku wiejskiego proboszcza. Jednakże niemożliwością wydaje się pójście tą drogą w przypadku filmów niebiblijnych, które są jedynie rodzajem wariacji na tematy religijne. Nawet, jeśli film ma być traktatem o wartościach uniwersalnych, takich jak heroizm, świętość lub cuda, bez konkretnych odniesień i umieszczonych w kontekście świeckim, nie można realistycznie i wprost pokazać ich źródła.

Obszaru pojęcia „film religijny” nie wyznacza jedynie kryterium tematyczne, chociaż wydawałoby się, że ów specyficzny temat narzuca wyraźne granice. Poza twardym centrum gatunku, do którego należą filmy biblijne i niebiblijne (przynależność poprzez nawiązania do Biblii), oraz filmy artystyczne, reprezentujące nurt teologiczno-filozoficzny (np. Goście wieczerzy pańskiej Bergmana, Męczeństwo Joanny d’Arc Dreyera, Ofiarowanie Tarkowskiego) można wyznaczyć szeroki krąg filmów, które poprzez wywołanie określonego (religijnego) przeżycia estetycznego u odbiorcy mogą pretendować do tego miana. Kontrowersyjna jest przy tym dowolność głoszonych poglądów w kwestii religii. „Artysta może mówić, że Bóg jest albo go nie ma, albo stwierdzać, że nic nie wie na ten temat. Jakakolwiek by nie była jego wypowiedź, odbiorca dostrzeże w niej albo potwierdzenie swojej własnej prawdy serdecznej i antyracjonalnej, albo próbę polemiki z nią.” Dlatego też trudno nawet takim filmom jak Armia Boga odmówić zazwyczaj pozytywnego określenia: film religijny. Wręcz koniecznością okazuje się zaznaczenie, iż ukrytym bohaterem omawianych filmów jest wiara i jej przejawy. Czym bowiem byłaby postać anioła bez skojarzeń prowadzących widzów w stronę pytań fundamentalnych, chciałoby się rzec – pytań wiecznych? Potwierdza to tezę, iż zadawane od wieków podstawowe pytania egzystencjalne nie zniknęły ze zbiorowej świadomości i nie uległy przedawnieniu, zmieniły tylko formę przekazu.