autor: Christoph Liedtke (gamestar.de)
GTA 5 (wersja PC, rok 2015). Ewolucja wybuchających beczek
Eksplozje w grach komputerowych przeszły prawdziwą ewolucję: od kilkudziesięciu pikseli, aż do finezyjnych efektów cząsteczkowych. W artykule przedstawiamy przegląd tytułów, które miały do zaoferowania najpiękniejsze naszym zdaniem wirtualne wybuchy.
GTA 5 (wersja PC, rok 2015)
Zaledwie półtora roku po ukazaniu się na rynku wersji na konsole, do sklepów trafiła edycja pecetowa GTA 5. Warto było czekać – szczególnie pod względem wizualnym, gdyż ta wersja wyróżnia się na tle innych platform. Gracze komputerowi otrzymali tryb FPS, wyświetlanie w 60 klatkach na sekundę, rozdzielczość 4K, większy dystans renderowania oraz wyższą rozdzielczość tekstur.
Dlatego też eksplozje, które silnik RAGE wyświetla na ekranie monitora, dzięki latającym odłamkom, palącym się samochodom i dymowi wolumetrycznemu, zaliczają się do najlepszych w historii branży. W porównaniu do swojego poprzednika, GTA 5 nie posiadał praktycznie żadnych problemów technicznych w momencie wydania - tak powinien wyglądać każdy port PC!
Star Wars: Battlefront (rok 2015)
Nazwa sprawia, że w dyskusji czasem trudno jest odgadnąć czy mowa o oryginalnym Battlefront z 2004 roku, czy o remake’u od EA i Dice z 2015 roku. Niezależnie od problematycznej nazwy, Star Wars: Battlefront można uznać za jeden z najatrakcyjniejszych wizualnie tytułów ostatnich lat. Zawdzięczamy to przede wszystkim silnikowi Frostbite 3.0 oraz teksturom wykonanym za pomocą techniki fotogrametrii, która dosłownie przenosi gwiezdno-wojenne rekwizyty do wirtualnego świata.
Grafikę Battlefronta od EA niektórzy entuzjaści określają nawet mianem “fotorealistyczna” i niemała w tym zasługa świetnych eksplozji.