Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Opinie 13 września 2018, 14:20

My, gracze. To najlepszy czas, by być graczem

Lootboksy, mikrotransakcje, wycinana zawartość, gry robione na jedno kopyto… ciężki jest żywot współczesnego gracza. A właśnie, że nie!

My, gracze

Chciałbym na koniec tego wywodu zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz, być może najważniejszą. Przez lata zmieniła się nie tylko sama branża gier komputerowych, ale również jej odbiór przez społeczeństwo. Dawno minęły czasy, gdy siedzenie przed komputerem bądź konsolą spotykało się z dezaprobatą ze strony znajomych czy osób starszych. Dziś może jeszcze nie grają wszyscy, ale nasza gamingowa brać jest już na tyle duża, że przed nikim się swojego hobby wstydzić nie musimy.

Ready Player One to film pełen nawiązań do gier komputerowych. Wyniki finansowe? 582 miliony dolarów przychodu według boxofficemojo.com. - 2018-09-13
Ready Player One to film pełen nawiązań do gier komputerowych. Wyniki finansowe? 582 miliony dolarów przychodu według boxofficemojo.com.

Ta zmiana zauważalna jest nie tylko w naszym otoczeniu, ale także w popkulturze. Nawiązania do gier i bohaterów spędzających czas właśnie na interaktywnej rozrywce regularnie znajdujemy w książkach, komiksach, serialach i filmach. O grach powstają popularne piosenki, tworzone są też wysokobudżetowe obrazy kinowe bazujące właśnie na sentymencie do klasycznych gier komputerowych, jak chociażby niedawny Ready Player One.

Nasze niszowe hobby dawno przestało być niszowe i stało się mainstreamem. Co z kolei jest źródłem części z wymienionych na samym początku tekstu problemów trapiących tę branżę – otwarcie się na masowego odbiorcę wymagało pewnych kompromisów, które dotknęły zwłaszcza gry wysokobudżetowe. Ale jeśli dzięki temu dzisiejsze dzieciaki nie muszą wysłuchiwać na okrągło, jak to marnują sobie życie przy głupich gierkach, to jest to warte tej ceny. Zwłaszcza że – jak wspomniałem – alternatywa dla segmentu AAA jest gigantyczna i wystarczą chęci, by znaleźć coś dla siebie.

Złoty wiek

Mamy więc największe budżety, najwięcej gier, w pewnym sensie najtańsze gry, a do tego jako gracze jesteśmy w końcu normalnie postrzegani przez społeczeństwo. Wątpliwości wielu z Was zapewne budzi to, czy mamy teraz także najlepsze gry – ale warto zwrócić uwagę na fakt, że odpowiedź na to pytanie często bywa zniekształcona przez sentyment. Pierwsze zetknięcie z danym rozwiązaniem zawsze zrobi większe wrażenie niż drugie, trzecie i setne, nawet jeśli to setne będzie, obiektywnie rzecz biorąc, lepiej wykonane. Dlatego większość z nas z taką miłością wspomina Warcrafta, Gothica czy pierwsze Unreal Tournament, mimo że w zasadzie każdy z tych hitów doczekał się lepszych następców. Nie wierzycie? To posadźcie młodszego, pozbawionego sentymentów i uprzedzeń gracza przed którymś z reprezentantów klasyki oraz przed nowszym hitem z tego samego gatunku i spytajcie, co mu się bardziej spodobało.

To sentyment, a nie ponadczasowe rozwiązania, sprawia, że chętnie wracam do Unreal Tournament. - 2018-09-13
To sentyment, a nie ponadczasowe rozwiązania, sprawia, że chętnie wracam do Unreal Tournament.

Dlatego – choć ciężko mi stwierdzić, czy dzisiejsze gry są lepsze od tych dawnych (hej, i mnie dopadają sentymenty...) – pewny jestem jednego: zdecydowanie nie jest pod tym względem gorzej. Sam fakt ogromnej liczby debiutujących współcześnie tytułów wystarcza, by wśród tysięcy propozycji pojawiało się więcej prawdziwych perełek niż kiedyś dobrych gier w ogóle.

I z tego względu, zamiast wiecznie marudzić i narzekać na to, jak to drzewiej trawa była zieleńsza, oranżada słodsza, a gry lepsze, warto od czasu do czasu przystanąć i docenić, jaką ta branża przeszła drogę. Nie wszystko jest we współczesnych produkcjach idealne i nigdy nie będzie. Ale jest to cena, którą płacimy za to, że gałąź rozrywki będąca naszym hobby dojrzała, stała się większa i bardziej popularna niż kiedykolwiek wcześniej. I za to, że dziś być graczem jest łatwiej i lepiej niż kiedykolwiek wcześniej.

Michał Grygorcewicz

Michał Grygorcewicz

Michał Grygorcewicz

W GRYOnline.pl najpierw był współpracownikiem, zaś w 2023 roku został szefem działu Produktów Płatnych. Tworzy artykuły o grach od ponad dwudziestu lat. Zaczynał od amatorskich serwisów internetowych, które sam sobie kodował w HTML-u, potem trafiał do coraz większych portali. Z wykształcenia inżynier informatyk, ale zawsze bardziej go ciągnęło do pisania niż programowania i to z tym pierwszym postanowił związać swoją przyszłość. W grach przede wszystkim szuka opowieści, emocji i immersji, jakich nie jest w stanie dać inne medium – stąd wśród jego ulubionych tytułów dominują produkcje stawiające na narrację. Uważa, że NieR: Automata to najlepsza gra, jaka kiedykolwiek powstała.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Zgadzasz się, że dziś dobrze jest być graczem?

Tak, to wspaniałe czasy
50,7%
Nie, nie mam w co grać
9%
Nie, wydawcy są strasznie chciwi
37,9%
Nie mam zdania
2,4%
Zobacz inne ankiety
Grand Theft Auto V

Grand Theft Auto V

Half-Life

Half-Life

OnRush

OnRush

2020 to ciężki rok dla gracza PC
2020 to ciężki rok dla gracza PC

Z tezą, że to będzie najlepszy rok do grania od lat, nie może zgodzić się nikt, kto gra głównie na pececie. I nie chodzi tylko o produkcje AAA!

To będzie najlepszy rok dla graczy od lat
To będzie najlepszy rok dla graczy od lat

Jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że koronawirus skutecznie rozłoży nam growe poletko. Dziś wszystko wskazuje na to, że szykuje się nam najlepsza końcówka roku od lat.

Czy duzi wydawcy boją się eksperymentów i ryzyka? Sprawdziliśmy to!
Czy duzi wydawcy boją się eksperymentów i ryzyka? Sprawdziliśmy to!

Wielkie korporacje nie eksperymentują, nie ponoszą ryzyka. Zdarzyło Wam się słyszeć takie narzekanie? Mi tak, dlatego postanowiłem przyjrzeć się tematowi bardziej skrupulatnie i sprawdzić, ile racji mają „narzekacze”.