Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać
Publicystyka 3 września 2018, 16:09

Runda trzecia – bohaterowie. Walka dziesięciolecia - Divinity kontra Pillarsy

Musiało do tego dojść. Dwaj odnowiciele gatunku nie mogli się wiecznie unikać i wreszcie stają naprzeciw siebie. W prawym narożniku namaszczone przez starą gwardię Pillars of Eternity II, a w lewym zawodnik wagi ciężkiej - Divinity: Original Sin II.

Runda trzecia – bohaterowie

Runda zaczyna się w miarę równo, choć rozzuchwalone Pillarsy przypuszczają kilka śmiałych ataków. W pewnym momencie łapią jednak zadyszkę i już do końca rundy czują na żebrach celne ciosy Original Sin II.

Pod jednym względem obie produkcje idą łeb w łeb. Każda na swój sposób zapewnia szeroki wachlarz możliwości, jeśli chodzi o odgrywanie ról. Możemy grać taką postacią, jaką chcemy, co przekłada się nie tylko na nastawienie naszego bohatera do świata, ale też i na przebieg zadań.

Nasza załoga w Pillars of Eternity II to banda uroczych, skomplikowanych łotrów, żołnierzy, magów i zawodowców uwikłanych w wielką grę prowadzoną przez bogów i stronnictwa. Z wyjątkiem powracającej Palleginy, antypatycznej na pierwszy rzut oka palladynki, która ostatecznie wzbudza naszą sympatię, kompani wprowadzają do drużyny ciekawe zadania poboczne i opcje rozmaitych, złożonych relacji. No po prostu nie da się nie lubić większości z nich, w dodatku mają świetnie podłożone głosy (salut ekipie z youtube’owego Critical Roll). W ten dobry sposób przywodzą na myśl drużynę z Wrót Baldura, ale...

To tutaj Divinity: Original Sin II zaczynać lśnić jak szalone. Tak wyrazistych, porąbanych i angażujących postaci dawno w RPG nie było. Każda jest zwariowana na swój sposób, ich zadania ciągną się przez całą grę – aż do ostatniego aktu, co więcej: każdy bohater w drużynie okazuje się równie ważny i ma te same predyspozycje, by zostać „wybrańcem”. W dodatku twórcy postanowili przeczołgać protagonistów przez wszystko, co najgorsze (wątek bardki Lohse może złamać graczom serce, zaś tajemnice Fane’a powodują opad szczęki).

Obie produkcje potrafią w związku z bohaterami zawstydzić Mass Effecta i Dragon Age, ale jednak Divinity robi to jeszcze lepiej. Punkt dla Original Sin II.

GŁOS EKSPERTA

Reporter z kilkoma szwami na twarzy podchodzi nieufnie do młodzieńca – sądząc po sylwetce – skrytego za złotą maską. To ktoś z nowego Tormenta. Dziennikarz przełyka ślinę, przełamuje strach – i zaczyna rozmowę.

– Dzień dobry...

– Wiem, kim jesteś. A przynajmniej, kim byłeś, będziesz i chcesz być.

– Proszę?...

– Twój los jest zapisany w odmętach Styksu. Wszyscy tam trafimy.

– Ale ja o postaciach u obu zawodników chciałem...

– A czymże są te postacie? To tylko pył na wietrze, puch, personifikacje czyichś dążeń, projekcje tendencji, podstawione po to, byś sobie odpowiedział na jedno proste pytanie...

Wielka łapa w kolczastym karwaszu zdzieliła eksperta w potylicę. Ręka należała do bladego typa o twarzy pobliźnionej jak kod kreskowy.

– Starczy, nagadałeś się. Proszę wybaczyć, młody, to głupi, plecie jak Chaosyta, co to pierwszy raz zaszedł do Przybytku Rozkoszy Intelektualnych Nie-Sławy i mu łepetynę zlasowało. Panie reporter, ja panu na te wszystkie pytania odpowiem krótko i konkretnie, za odrobinę brzdęku oczywiście.

Reporter wzdycha, sięga po portfel i wyjmuje pięć dyszek. Z nadzieją, że poświęcenie będzie tego warte, daje banknot Bezimiennemu. Facet zgarnia pieniądze i odwraca się.

– Zaraz, znowu mi pan to robi! Bierze pieniądze i nie odpowiada na pytania!

– Cóż może zmienić naturę człowieka? – wzrusza ramionami mężczyzna i znika w tłumie.

Hubert Sosnowski

Hubert Sosnowski

Do GRYOnline.pl dołączył w 2017 roku, jako autor tekstów o grach i filmach. Obecnie jest szefem działu filmowego i portalu Filmomaniak.pl. Pisania artykułów uczył się, pracując dla portalu Dzika Banda. Jego teksty publikowano na kawerna.pl, film.onet.pl, zwierciadlo.pl oraz w polskim Playboyu. Opublikował opowiadania w miesięczniku Science Fiction Fantasy i Horror oraz pierwszym tomie Antologii Wolsung. Żyje „kinem środka” i mięsistą rozrywką, ale nie pogardzi ani eksperymentami, ani Szybkimi i wściekłymi. W grach szuka przede wszystkim dobrej historii. Uwielbia Baldur's Gate 2, ale na widok Unreal Tournament, Dooma, czy dobrych wyścigów budzi się w nim dziecko. Rozmiłowany w szopach i thrash-metalu. Od 2012 roku gra i tworzy larpy, zarówno w ramach Białostockiego Klubu Larpowego Żywia, jak i komercyjne przedsięwzięcia w stylu Witcher School.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Proste pytanie - Pillars of Eternity II czy Divinity: Original Sin II?

Pillars of Eternity II
44,5%
Divinity: Original Sin II
55,5%
Zobacz inne ankiety
Divinity: Original Sin II - Definitive Edition

Divinity: Original Sin II - Definitive Edition

Pillars of Eternity II: Deadfire

Pillars of Eternity II: Deadfire

Zapomniane RPG – wspominamy gry, które zasługują na trochę miłości
Zapomniane RPG – wspominamy gry, które zasługują na trochę miłości

Nie wszystkim dobrym grom RPG udało się przebić do zbiorowej świadomości, tak jak Wiedźminowi czy Baldur's Gate - a wciąż zasługują na uwagę. Dlatego dziś pogadamy o pominiętych, ale wartościowych grach tego gatunku.

“Fani RPG nie chcą być traktowani jak idioci” – o Divinity: Original Sin 2 rozmawiamy z szefem Larian Studios

Divinity Original Sin był jedną z największych niespodzianek 2014 roku. Oprócz Edycji Rozszerzonej Larian pracuje także drugą częścią udanego RPG-a, podczas pobytu w Larian Studios udało nam się zdobyć trochę nowych informacji na jego temat.