Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 10 maja 2020, 13:50

Uncharted 5, GTA 6 i inne gry, które chcemy zobaczyć na PS5

PlayStation 5 pojawi się już za parę miesięcy, więc na serio możemy pomarzyć o tytułach, które chcielibyśmy zobaczyć na PS5. Oto nasza list potencjalnych hitów na sprzęt Sony.

Premiera PlayStation 5 już wkrótce – konsola pojawi się pod koniec 2020 roku. Nowy sprzęt tradycyjnie przyniesie jeszcze większą moc obliczeniową, która przełoży się na jeszcze ładniejszą oprawę, nowe funkcje, w tym kompatybilność wsteczną z PS4, oraz oczywiście świeży zestaw gier. I właśnie na tych ostatnich chcielibyśmy się skupić, popuszczając wodze fantazji i wskazując tytuły, które bardzo pragniemy ujrzeć na PlayStation 5.

Uncharted 5

Historia Nathana została zakończona, ale nie musi to oznaczać finału całego cyklu. - Uncharted 5, GTA 6 i inne gry, które chcemy zobaczyć na PS5 - dokument - 2020-05-10
Historia Nathana została zakończona, ale nie musi to oznaczać finału całego cyklu.

Szansa na pojawienie się na PS5: raczej mała

Szansa na pojawienie się na innych platformach: zerowa

Od czasu wydanego w 1996 roku Crasha Bandicoota Naughty Dog zaczęło nieodłącznie kojarzyć się z najwyższą jakością. Firma przez ponad dwie dekady serwowała nam hit za hitem. Na pierwszym PlayStation studio wydało cztery części serii Crash Bandicoot, a po przejściu na PlayStation 2 twórcy poświęcili się w całości cyklowi Jak & Dexter. Dopiero na PlayStation 3 Naughty Dog udało się przełamać tradycję i oprócz nowej serii – Uncharted, zaserwować nam także fenomenalne The Last of Us.

Na PlayStation 4, zamiast tak jak wcześniej tworzyć całkiem nową markę, studio z Santa Monica zajęło się kontynuacjami – Uncharted 4 i The Last of Us II. Czy na PS5 Naughty Dog będzie trzymać się produkcji kolejnych sequeli? Biorąc pod uwagę odbiór Kresu Złodzieja, kontynuowanie cyklu musi być dla jego autorów kuszące.

Piąta część Uncharted, jeśli powstanie, najpewniej nie pozwoli nam wcielić się w Nathana Drake’a. Historia głównego bohatera serii doczekała się świetnego epilogu w Kresie złodzieja i dalsze wciąganie go w wir wydarzeń jedynie osłabiłoby wymowę tego zakończenia. Nie musi to jednak oznaczać definitywnego pożegnania z Drakiem – awanturnik mógłby chociażby pojawić się w ramach gościnnego występu w jednym rozdziale opowieści albo pełnić funkcję wsparcia, jakie jemu samemu zapewniał niegdyś Sully. Seria z powodzeniem mogłaby też skupić się na pobocznych postaciach – Zaginione dziedzictwo udowodniło, że te również potrafią sprostać fabule. Jest wreszcie możliwość przekazania pałeczki kolejnemu pokoleniu.

W kwestii mechaniki Uncharted 5 zapewne poszłoby jeszcze dalej w kierunku, z jakim eksperymentowano w dwóch ostatnich grach. Doczekalibyśmy się więc większej liczby otwartych lokacji, w których moglibyśmy wykonywać zadania w wybranej przez siebie kolejności i może także pobawić się jakimś prostym systemem craftingu. Możliwe jest też całkowite otwarcie świata i zaoferowanie jednej wielkiej mapy, choć akurat takie rozwiązanie raczej nie spotkałoby się z ciepłym przyjęciem graczy, szukających w serii bardziej filmowego i liniowego doświadczenia. Miło byłoby także, gdyby większy nacisk niż dotychczas położono na eksplorację i zagadki, ograniczając strzelaniny do rozsądnego minimum.

Chcielibyśmy także gry: Enslaved

Enslaved: Odyssey to the West było jednym z najbardziej niedocenionych tytułów wydanych na PlayStation 3. Niezwykle barwny postapokaliptyczny świat, świetna fabuła i solidne mechanizmy rozgrywki zachwyciły recenzentów, ale nie przekonały do siebie takiej liczby nabywców, na jaką liczył wydawca, zmuszając Ninja Theory do poszukania innej drogi do sukcesu. Tę znaleziono wraz z Hellblade: Senua’s Sacrifice i okazała się nią znaczna redukcja zespołu deweloperskiego (a co za tym idzie – kosztów) przy jednoczesnym zadbaniu o najwyższą jakość zabawy. W takiej formule doskonale odnalazłaby się także kontynuacja przygód Monkeya i Trip. Niestety, wykupienie studia Ninja Theory przez Microsoft raczej przekreśla szansę na Enslaved 2 na PlayStation 5 – prędzej doczekamy się tego tytułu na konkurencyjnej maszynie.

God of War 5

Choć opowieść z God of War porywała, pozostawiła nas z wrażeniem, jakby była zaledwie początkiem czegoś znacznie większego. - Uncharted 5, GTA 6 i inne gry, które chcemy zobaczyć na PS5 - dokument - 2020-05-10
Choć opowieść z God of War porywała, pozostawiła nas z wrażeniem, jakby była zaledwie początkiem czegoś znacznie większego.

Szansa na pojawienie się na PS5: bardzo duża

Szansa na pojawienie się na innych platformach: zerowa

Lista wybranych ofiar Kratosa:
  1. Ares
  2. Atena
  3. Posejdon
  4. Hades
  5. Helios
  6. Hermes
  7. Hera
  8. Hefajstos
  9. Zeus

Teraz już rozumiecie, dlaczego twórcy zdecydowali się przenieść akcję do świata mitologii nordyckiej. W Grecji nasz bohater nie miałby już kogo zabijać.

God of War z 2018 roku rozbiło bank. Dzieło Sony Santa Monica nie tylko z powodzeniem odświeżyło mocno skostniałą serię, ale przyciągnęło do niej również rzesze graczy wcześniej niespecjalnie zainteresowanych opowieścią o wściekłym spartiacie. Twórcom udało się połączyć charakterystyczne cechy poprzednich odsłon sagi – krwawą, satysfakcjonującą walkę i świetną oprawę wizualną – z dojrzalszą fabułą, zmianą klimatu opowieści oraz całkiem nieźle wpisującymi się w zabawę elementami rodem z RPG.

Cory Barlog, reżyser gry, już zapowiedział, że to na pewno nie koniec opowieści, a pomysłów ma dość, by obdarować nimi pięć kontynuacji. Jest na co czekać, biorąc pod uwagę fakt, że najnowszy God of War dopiero wprowadził nas w świat mitologii nordyckiej – najsmaczniejsze kąski, pokroju walk z Thorem, Odynem, Helą czy Tyrem, zostawiając na później. Choć nie można powiedzieć, że opowieść przedstawiona w tegorocznym hicie jest niekompletna, zdaje się być ona przede wszystkim wstępem do czegoś znacznie większego.

I właśnie większej skali najbardziej chcielibyśmy w ewentualnym God of War 5 na PlayStation 5. Spotkań z najpotężniejszymi bogami. Wielkich bitew z olbrzymami czy potęgami pokroju Surtura. Wizyt w Asgardzie i Valhalli. Po dopiero co wprowadzonych rewolucjach kolejnych póki co nie potrzeba – wystarczy trzymanie się starej zasady robienia sequeli – serwowania więcej tego samego, tyle że w jeszcze ładniejszej oprawie i z większym przytupem.

Chcielibyśmy także gry: Legacy of Kain 6

Minęło już kilkanaście lat od ostatniego spotkania ze światem Kaina i Raziela (nie liczymy tu sieciowej gry Nosgoth, która nigdy nie wyszła poza etap bety). Jedna z najsłynniejszych wirtualnych sag związanych z wampirami wprawdzie przespała największy boom na krwiopijców, ale jej fani nadal marzą o powrocie do gotyckiego uniwersum fantasy. Crystal Dynamics, studio odpowiedzialne za opowieść o Kainie, oddało niedawno pieczę nad serią Tomb Raider firmie Nixxes Software i pracuje nad grą osadzoną w uniwersum Marvela, ale może potem znajdzie czas, by zasilić świeżą krwią podupadłego wampira?

Spider-Man 2

Marvel nie gęś, swoje fajne gry superbohaterskie (w końcu) też ma. - Uncharted 5, GTA 6 i inne gry, które chcemy zobaczyć na PS5 - dokument - 2020-05-10
Marvel nie gęś, swoje fajne gry superbohaterskie (w końcu) też ma.

Szansa na pojawienie się na PS5: wysoka

Szansa na pojawienie się na innych platformach: mikroskopijna

Choć w kinach bohaterowie Marvela systematycznie dają łupnia swoim konkurentom z DC Comics, w grach sytuacja przez lata prezentowała się zgoła odwrotnie. Wśród tytułów akcji wymiatało Batman Arkham Rocksteady, a na bijatykowym poletku rozbijała się ekipa z netherrealmowego Injustice. Fani Marvela w tym czasie musieli natomiast zadowalać się poprawnymi grami o Spider-Manie od Activision i wspomnieniami o czasach świetności bijatyki Marvel vs. Capcom.

Szale się wyrównały, gdy Sony postanowiło zrobić ze Spider-Mana jeden ze swoich tytułów ekskluzywnych. Nie szczędząc na ten cel budżetu i wybierając do tego zadania utalentowaną ekipę studia Insomniac Games (twórców serii Ratchet & Clank oraz pierwszych odsłon Spyro the Dragon), udało się stworzyć jedną z najlepszych superbohaterskich gier ostatnich lat, z powodzeniem wytrzymującą porównania z Batmanem: Arkham Knight Rocksteady.

Za sukcesem Spider-Mana stało głównie fenomenalnie zrealizowane huśtanie się protagonisty na pajęczynach – podróże po Nowym Jorku były czystą przyjemnością. Najważniejsze, czego byśmy chcieli od sequela, to to, aby ten element wypadł przynajmniej równie dobrze. Fajnie byłoby także dostać ciekawsze misje poboczne – te z pierwowzoru robiło się przyjemnie dzięki dobremu sterowaniu, ale jako takie mogłyby być bardziej zróżnicowane i lepiej fabularyzowane. Właśnie, fabuła – po tym, co sugerowano w „jedynce”, uczynienie Milesa Moralesa drugim pełnoprawnym bohaterem z unikatowym zestawem zdolności to mus!

Chcielibyśmy także gry: Splinter Cell

Fani od lat domagają się chwalebnego powrotu Sama Fishera. A Ubisoft pogrywa sobie z nami, a to dając słynnemu bohaterowi wystąpić na chwilę w specjalnej misji w Ghost Recon, a to na przemian potwierdzając pogłoski o kolejnym projekcie w tym uniwersum i zaprzeczając im. Od debiutu Blacklist minęło już siedem długich lat, o nowym Metal Gearze także nic nie słychać, a ileż można grać w samego Hitmana – to zdecydowanie najwyższy czas, by charakterystyczne trzy zielone kropki raz jeszcze zaświeciły się na noktowizorze tajnego agenta i rozruszały skostniałą niszę wysokobudżetowych skradanek.

The Last of Us 2

Szansa na pojawienie się na PS5: dość duża

Szansa na pojawienie się na innych platformach: zerowa (nie licząc PS4, na którym gra ukaże się na pewno)

Wracamy do złotego studia Sony, czyli Naughty Dog. Dzieła tego zespołu przez lata wyróżniały się dwiema cechami szczególnymi – bardzo wysoką jakością wykonania oraz lekkimi, mało ambitnymi fabułami. To ostatnie zmieniło się w 2013 roku wraz z premierą The Last of Us. Gra, podobnie jak poprzednie produkcje twórców Uncharted, oferowała doskonałą oprawę i świetną mechanikę zabawy, ale dorzucała do tego również poruszającą i zapadającą w pamięć opowieść osadzoną w ponurym, postapokaliptycznym świecie.

The Last of Us to w zasadzie gra o zombie. Twórcy jednak podeszli do sprawy nietypowo. Zamiast wirusa, czy magii voodoo, w grze ludzi infekuje... grzyb. Naughty Dog wzorowało się na prawdziwym grzybie z rodziny cordycipitaceae, który atakuje insekty.

O pracach nad The Last of Us: Part II oficjalnie dowiedzieliśmy się jeszcze w 2016 roku. Tytuł został zapowiedziany na PlayStation 4 i zadebiutuje już lada moment, w czerwcu 2020 roku, ale istnieją bardzo duże szanse, że wydany zostanie także na PS5 – pewnie w ulepszonej wersji. Tym razem główną bohaterką będzie Ellie, pięć lat starsza niż w części pierwszej. Na ekranie ponownie zobaczymy także Joela – choć sprowadzonego do roli postaci drugoplanowej. Opowieść ma być jeszcze bardziej mroczna niż ostatnio, a głównym motywem będzie nienawiść. Co ciekawe, twórcy ostrzegają, że zamierzają zmienić sposób narracji, przez co gra może nie przypaść do gustu części miłośników „jedynki.”

W kwestii mechaniki tytuł ten zaoferuje podobny styl zabawy co poprzednio. Doczekamy się jednak kilku usprawnień. Mapy staną się większe i bardziej interaktywne, przeciwnicy zyskają na inteligencji, okazując się większym zagrożeniem. Przebudowany zostanie także system walki i skradania – twórcy stawiają w tej kwestii na większy realizm.

Chcielibyśmy także gry: NieR 3

Yoko Taro przez lata pozostawał twórcą dzieł uwielbianych przez wąskie grono graczy i kompletnie ignorowanych przez resztę świata. Sytuacja zmieniła się wraz z debiutem gry NieR: Automata, w której niesamowitą, depresyjną fabułę wspierały bardzo solidne mechaniki. Seria zyskała miliony fanów, którzy szybciutko nadrobili zaległości i zapoznali się również z pierwszą częścią cyklu oraz zaczęli niecierpliwie oczekiwać następnego projektu nowego bożyszcza graczy. Choć apetyt na NieRa 3 pozostaje wciąż olbrzymi, po drodze zostanie zaspokojony zapowiedzianymi niedawną grą mobilną i mocno rozbudowującym pierwowzór remasterem pierwszego NieRa.

GTA 6

Michael uspokaja – single player jeszcze całkiem nie umarł. - Uncharted 5, GTA 6 i inne gry, które chcemy zobaczyć na PS5 - dokument - 2020-05-10
Michael uspokaja – single player jeszcze całkiem nie umarł.

Szansa na pojawienie się na PS5: bardzo duża

Szansa na pojawienie się na innych platformach: bardzo duża

Po premierze RDR2 na PC, świat wyczekuje zapowiedzi kolejnej gry Rockstara. Na swój wielki powrót czekają Bully i Max Payne, a gdzieś tam w nielicznych sercach tli się jeszcze nadzieja na Agenta. Jednak to nie wspomniane projekty, a szósta odsłona niewiarygodnie popularnej serii Grand Theft Auto jest tym tytułem, którego możemy spodziewać się w ciągu najbliższej dekady.

Według najnowszych informacji z grudnia 2019 roku, GTAV osiągnęło wynik 120 milionów sprzedanych kopii. Dziesięć milionów więcej, niż podawaliśmy rok temu w tym artykule. Niesamowity wynik jak na grę, która ma już prawie siedem lat.

Po oszałamiającym sukcesie GTA Online, modułu sieciowego GTAV, sporo osób ma obawy, czy Rockstar nie zacznie w przyszłości traktować kampanii single player po macoszemu, skupiając się przede wszystkim na rozwoju trybu online. Choć czasu nie cofniemy i rozbudowany multiplayer możemy w kolejnej części uznać za pewnik, niekoniecznie musi to oznaczać gorszą zabawę dla samotników. „Gwiazdy Rocka” spokojnie mogą sobie pozwolić na należyte zadbanie o oba warianty zabawy, zwłaszcza że wciąż istnieje spory odsetek graczy, których sieciowe wojaże nie interesują wcale – i jest to zdecydowanie zbyt duża grupa, by całkowite jej sobie odpuszczenie było opłacalne z biznesowego punktu widzenia. Być może dostaniemy coś w rodzaju hybrydy i pełnoprawną kampanię fabularną rozegramy w świecie, w którym swoje sprawy jednocześnie załatwiać będą inni żywi ludzie.

„Szóstka” najpewniej przeniesie nas do trzeciego z ulubionych miast twórców cyklu, czyli niewykorzystanego jeszcze w erze HD słonecznego Vice City. Wprowadzenie kilku grywalnych bohaterów spotkało się z ciepłym przyjęciem, możemy więc spodziewać się tu powtórki – nie zdziwiłbym się także, gdyby jeszcze bardziej urozmaicono postacie, pozwalając nam pokierować chociażby kobietą albo nawet kimś stojącym po drugiej stronie prawa.

Chcielibyśmy także gry: Sleeping Dogs 2

Seria GTA doczekała się wielu konkurentów, ale tylko nieliczni zdołali zdobyć większą sympatię graczy. W tej niewielkiej grupce znalazło się Sleeping Dogs, przenoszące znajome pomysły (i dorzucające nieco nowych) do bezlitosnego świata triad Hongkongu. Choć sprzedaż tej pozycji (1,5 mln egzemplarzy w kluczowym okresie po premierze) została uznana przez Square Enix za niezadowalającą, z perspektywy czasu firma stwierdziła, że mogła mieć zbyt wysokie oczekiwania i gra w gruncie rzeczy poradziła sobie całkiem nieźle. Daje to nadzieję, że w przyszłości otrzymamy kolejną okazję, by wybrać się do świata chińskiego podziemia.

Pytanie brzmi, kto mógłby stworzyć Sleeping Dogs 2? Odpowiedzialne za grę studio United Front Games zostało zamknięte w 2016 roku. To oznaczało między innymi skasowanie gry Triad Wars, która była określana jako sieciowa kontynuacja Sleeping Dogs.

Ico Remake

Chłopiec, dziewczynka i zamek – tyle wystarczyło, by stworzyć legendę. - Uncharted 5, GTA 6 i inne gry, które chcemy zobaczyć na PS5 - dokument - 2020-05-10
Chłopiec, dziewczynka i zamek – tyle wystarczyło, by stworzyć legendę.

Szansa na pojawienie się na PS5: umiarkowana

Szansa na pojawienie się na innych platformach: zerowa

Team ICO nigdy nie należało do najbardziej płodnych studiów – w ciągu czternastu lat swego istnienia stworzyło trzy gry, z czego ostatnia została dokończona już pod inną egidą. Każda z tych trzech pozycji okazała się jednak tytułem wybitnym i nietuzinkowym, na trwałe zapisując się w annałach wirtualnej rozrywki. Są to dzieła tym bardziej wyjątkowe, że wraz z zamknięciem odpowiedzialnego za nie studia szanse na kolejne równie oryginalne produkcje drastycznie zmalały.

Możemy jednak liczyć na nowe wersje. The Last Guardian wciąż jeszcze mamy w pamięci, Shadow of the Colossus dopiero co otrzymało świetny remake i tylko najstarsze z tej trójki Ico pozostaje nieznane wielu współczesnym graczom, a zdecydowanie zasługuje na podobne odświeżenie.

Ico znacznie bliżej do The Last Guardian niż do Shadow of the Colossus. W tej grze, zamiast walczyć z monumentalnymi stworzeniami, próbujemy wydostać się z tajemniczego zamku, pomagając przy tym spotkanej dziewczynce. Produkcję cechuje przede wszystkim mocno charakterystyczny klimat i niespotykane w grach wideo poczucie odpowiedzialności za cyfrowego towarzysza.

Podobnie jak w przypadku Shadow of the Colossus remake mógłby skupić się wyłącznie na restauracji oprawy graficznej i ewentualnym wprowadzeniu drobnych poprawek do sterowania – sama konstrukcja gry, projekty poziomów i postaci czy wątek fabularny wciąż pozostają na bardzo wysokim poziomie i nie potrzebują zmian, by zapewnić grze uznanie.

Chcielibyśmy także gry: Onimusha

Seria przygodowych gier akcji Onimusha święciła tryumfy w erze PlayStation 2, w ciekawy sposób mieszając postacie historyczne z pełnym demonów japońskim folklorem. Unikatowy klimat, interesująca fabuła, solidny system walki i urozmaicające całość proste zagadki zapewniły grze sukces. Niestety, sprzedaż wydanego w 2006 roku Dawn of Dreams rozczarowała Capcom, sprawiając, że cykl trafił na długie lata do limbo. Ogromny sukces Monster Hunter World udowodnił z kolei, że gracze chcą oryginalnych japońskich gier, wystarczy je im odpowiednio podać – i to może być również szansa, by przywrócić światu Onimushę. Remaster wypuszczony jakiś czas temu na współczesne maszyny może dawać nadzieję, że Japończycy mają jakieś plany związane z tą marką.

Horizon Zero Dawn 2

Horizon było zbyt dobrą grą, byśmy nie doczekali się sequeli. - Uncharted 5, GTA 6 i inne gry, które chcemy zobaczyć na PS5 - dokument - 2020-05-10
Horizon było zbyt dobrą grą, byśmy nie doczekali się sequeli.

Szansa na pojawienie się na PS5: bardzo duża

Szansa na pojawienie się na innych platformach: zerowa

Udane wprowadzenie na rynek zupełnie nowej marki nigdy nie jest łatwe. Gracze lubią narzekać na zachowawczość twórców i kolejne sequele, ale koniec końców dużo chętniej kupują kolejne odsłony znanych serii, niż dają szansę nowym markom. Horizon Zero Dawn debiut udał się jednak znakomicie, niemal z marszu czyniąc grę jedną z mocniejszych pozycji na liście exclusive’ów PS4.

Opowieść o Aloy jako taka może nie grzeszyła oryginalnością. Historia o kataklizmie, który cofnął ludzkość do czasów plemiennych, okazała się jednak zaskakująco dobrze napisana i intrygująca. Równie udanym motywem były mechaniczne dinozaury, które opanowały Ziemię. W kontynuacji, zasygnalizowanej przez końcówkę „jedynki”, zdecydowanie chcielibyśmy dowiedzieć się jeszcze więcej o tej wizji przyszłości.

Na pewno miło byłoby na PS5 również zwiedzić kolejne regiony – choćby dobrze zachowane ruiny amerykańskich metropolii. Liczymy też na to, że w ewentualnej kontynuacji lepiej wypadną walki z ludźmi, które dotąd mocno odstawały od zapadających w pamięć starć z mechanicznymi bestiami.

Chcielibyśmy także gry: Prince of Persia

Uśpienie serii Prince of Persia na tyle lat jest ze strony Ubisoftu bardzo dziwnym posunięciem. Od premiery Piasków czasu cykl radził sobie całkiem dobrze, ciesząc się dużą sympatią graczy. Do tego kolejne odsłony serii mogłyby doskonale uzupełniać się z Assassin’s Creed – obie sagi Ubisoft mógłby wydawać naprzemiennie, unikając naszego znudzenia. Bez względu na to, czy mielibyśmy otrzymać kolejną piaskownicę, czy bajkowy tytuł przypominający odsłonę z 2008 roku, czy też bardziej mroczną opowieść, niczym w późniejszych odsłonach trylogii o piaskach czasu – świat zdecydowanie jest już gotowy na powrót księcia Persji.

Nowy Crash Bandicoot

Po takim comebacku Crash musi doczekać się kolejnych części. - Uncharted 5, GTA 6 i inne gry, które chcemy zobaczyć na PS5 - dokument - 2020-05-10
Po takim comebacku Crash musi doczekać się kolejnych części.

Szansa na pojawienie się na PS5: umiarkowana

Szansa na pojawienie się na innych platformach: umiarkowana

Po sukcesach gier Crash Bandicoot N. Sane Trilogy oraz Crash Team Racing Nitro-Fueled bardzo dziwne byłoby, gdyby Activision nie poszło za ciosem i nie przygotowało kolejnych przygód Crasha. W kolejce na odświeżenie czeka imprezowy spin-off Crash Bash. Jest też cała grupa słabo przyjętych części serii wydanych na PlayStation 2. Mimo to znacznie ciekawszą opcją od serwowania kolejnych remake’ów byłaby zupełnie nowa odsłona kultowej serii platformówek.

Crash Bandicoot nowej generacji nie tyle nie musiałby wprowadzać drastycznych zmian do platformówkowej formuły zabawy, co wręcz nie powinien tego robić. To rezygnacja z korytarzowości była jednym z powodów upadku serii.

By zachwycić graczy, wystarczyłoby dać sprawdzonym rozwiązaniom nową oprawę, stworzyć pomysłowe poziomy, ewentualnie dołożyć protagoniście nowe ruchy czy wprowadzić kolejne minigry. Reszta spokojnie mogłaby pozostać po staremu i skupiać się przede wszystkim na korytarzowych poziomach pełnych przeciwników, przepaści, pułapek oraz sekretów.

Chcielibyśmy także gry: Metal Gear Remake

Kontynuowanie serii Metal Gear bez Kojimy nie ma sensu, co dobitnie pokazał eksperyment pod tytułem Metal Gear Survive. Co innego jednak remake stareńkiego Metal Gear, stworzony na współczesnym silniku graficznym z mechaniką zabawy opartą na The Phantom Pain. Produkcja ta mogłaby nie tylko opowiedzieć na nowo klasyczną fabułę, będącą pomostem między MGS5 a MGS1, ale również uzupełnić kilka nieścisłości i luk, jakie pozostawiło po sobie szokujące zakończenie ostatniej głównej odsłony cyklu. Z tym chyba Konami powinno sobie poradzić.

Cyberpunk 2077

Szansa na pojawienie się na PS5: to już pewne

Szansa na pojawienie się na innych platformach: stuprocentowa

Tak, Cyberpunk 2077 pojawi się na PS4 już jesienią, ale nie ma szans, żeby na konsolach obecnej generacji gra wygląda tak, jak sobie to wymarzyliśmy. Bardzo chętnie zobaczymy więc CP77 na PS5 w ulepszonej wersji – z masą detali, szybkimi loadingami czy ogromnym zasięgiem rysowania.

Twórcy Wiedźmina 3 od jakiegoś czasu regularnie wypuszczają do sieci nowe materiały, organizują prezentacje dla prasy i zdradzają w wywiadach kolejne detale, dzięki którym o ich nowej produkcji wiemy już naprawdę wiele. Gra zabierze nas do tytułowego roku 2077, do miasta Night City, które obserwować mamy z perspektywy wykreowanego przez nas bohatera lub bohaterki. Przedstawionym światem będą rządzić bezwzględne megakorporacje, na ulicach królować brutalne gangi, a prawdziwą wolnością cieszyć się w tych realiach wyłącznie żyjące poza systemem cyberpunki.

Nasz protagonista, V, okaże się początkującym najemnikiem budującym swoją reputację od zera. Duży otwarty świat zwiedzimy pieszo lub za pomocą pojazdów, takich jak samochody i motocykle, a zdobywane w trakcie rozbudowanych zadań głównych i pobocznych punkty doświadczenia przeznaczymy na nowe umiejętności. Od tych ostatnich zależeć będą dostępne możliwości – większość zadań cechować ma spora swoboda doboru sposobu, w jaki zechcemy je realizować.

Chcielibyśmy także gry: Bully 2

GTA 6 jest nieuniknione, ale marzymy także o tym, by Rockstar powrócił do dobrze wspominanego uniwersum uczniów z Akademii Bullworth. Bully z powodzeniem przeszczepiało mechaniki Grand Theft Auto do świata odrabiania lekcji, tyranizowania kujonów i wyrywania szkolnych piękności. Choć gra nie osiągnęła takiego sukcesu finansowego jak gangsterskie i westernowe serie tego producenta, nie była również porażką finansową i wykazywała się potencjałem pozwalającym oczekiwać na kontynuację.

Gran Turismo 7

Gran Turismo Sport było świetną produkcją, ale tylko dla tych, którzy lubią grać w sieci. - Uncharted 5, GTA 6 i inne gry, które chcemy zobaczyć na PS5 - dokument - 2020-05-10
Gran Turismo Sport było świetną produkcją, ale tylko dla tych, którzy lubią grać w sieci.

Szansa na pojawienie się na PS5: bardzo duża

Szansa na pojawienie się na innych platformach: zerowa

Twórcy serii Gran Turismo, studio Polyphony Digital, zdecydowali się na spore ryzyko i zamiast przygotować na PlayStation 4 pełnoprawną siódmą odsłonę cyklu, postawili na Gran Turismo Sport. Spin-off nastawiony był na zabawę przez sieć i oferował o wiele mniejszą niż zazwyczaj liczbę samochodów i mocno okrojone tryby single player. Manewr okazał się udany i gra poradziła sobie na rynku całkiem nieźle, choć nie zabrakło również rozczarowanych takim kierunkiem graczy. Ci wciąż oczekują pełnoprawnej „siódemki”, która jednak raczej nie pojawi się wcześniej niż na PlayStation 5.

Idealna „siódemka” byłaby połączeniem najlepszych cech poprzednich odsłon cyklu oraz opcji sieciowych z GT Sport. Na pewno chcielibyśmy w niej powrotu do wielu setek dostępnych wehikułów oraz gigantycznego trybu kariery, w którym ciułając na kolejne pojazdy, zatracalibyśmy się na wiele godzin. Doskonałym uzupełnieniem tego byłby przemyślany moduł sieciowy, skutecznie zachęcający do kulturalnej jazdy i zwyczajnie sprawiający sporo frajdy bez względu na nasze umiejętności.

To jednak nie wystarczy. Ekipa Polyphony nie może już dłużej ignorować faktu, iż model jazdy flagowej serii ścigałek PlayStation odstaje od konkurencyjnej Forzy i wypadałoby w końcu go dopracować. Wraz z nową generacją zdecydowanie przydałoby się także poprawić oprawę wizualną, która aktualnie jest mocno nierówna i tak samo często potrafi zachwycać, co wzbudzać politowanie.

Chcielibyśmy także gry: Motorstorm 4

Zamknięcie Evolution Studios przez Sony było sporym ciosem dla fanów bardziej zręcznościowych ścigałek. Ten ruch postawił pod znakiem zapytania ewentualny powrót serii Motorstorm, mimo wszystko liczymy jednak, że cykl ten nie został całkiem pogrzebany. Na rynku zdecydowanie brakuje produkcji tego typu. Gier nastawionych na bezpardonową walkę z innymi uczestnikami wyścigów, oferujących pomysłowo zaprojektowane, malownicze trasy z wieloma rozgałęzieniami i różne, mocno odmienne klasy pojazdów.

Bloodborne 2

W przerwie od Dark Soulsów może czas na ponowne spotkanie z łowcami? - Uncharted 5, GTA 6 i inne gry, które chcemy zobaczyć na PS5 - dokument - 2020-05-10
W przerwie od Dark Soulsów może czas na ponowne spotkanie z łowcami?

Szansa na pojawienie się na PS5: umiarkowana

Szansa na pojawienie się na innych platformach: mała

Coraz częściej pojawia się pytanie, co From Software przygotuje w następnej kolejności. Jeszcze jeden remaster któregoś ze swoich reprezentantów klasyki, kolejne Dark Souls, a może powrót serii Armored Core? Spośród wszystkich opcji najciekawsza chyba byłaby kontynuacja Bloodborne’a – oferującego równie wysoki poziom trudności co Soulsy, zbliżony klimat i podobne mechaniki zabawy, ale jednocześnie bardziej dynamiczne pojedynki.

Pierwsza odsłona cyklu nie ustępowała w zbyt wielu aspektach Dark Souls, ale nie mogła się z nim równać pod względem różnorodności broni – tej było zwyczajnie mniej. „Dwójka” na PlayStation 5 mogłaby to naprawić, a gdyby dodatkowo niektóre rodzaje oręża posiadały więcej niż jedną transformację, zabawa zyskałaby jeszcze jeden wymiar strategiczny. Przebudowy domagają się także tryb PvP i Chalice Dungeons, które w dotychczasowej formie nie porwały tłumów.

W kontekście samego świata przedstawionego większych zmian raczej byśmy nie chcieli – mroczne uniwersum było doskonale przemyślane, a odkrywanie fabuły dzięki znajdowanym w różnych miejscach niewielkim fragmentom do samodzielnego złożenia to element tak charakterystyczny dla gier „soulslike”, że jego brak uczyniłby je w pewnym sensie pozbawionymi duszy.

Chcielibyśmy także gry: Demon’s Souls Remastered

Przygotowanie remastera akurat pierwszego Dark Souls wydaje się dość dziwne, biorąc pod uwagę, że w portfolio From Software znajduje się równie udany pierwowzór całego cyklu. Wielu graczy nie miało z nim do czynienia i chętnie by to zmienili. Demon’s Souls jako pierwsze wprowadziło wiele mechanik, które później stały się podstawą gier „soulslike”, a dostępność tytułu tylko na PlayStation 3 czyni go obiektem marzeń wielu fanów serii.

Resident Evil 8

Odkąd seria zaczęła znów stawiać na straszenie, wróciła do łask graczy. - Uncharted 5, GTA 6 i inne gry, które chcemy zobaczyć na PS5 - dokument - 2020-05-10
Odkąd seria zaczęła znów stawiać na straszenie, wróciła do łask graczy.

Szansa na pojawienie się na PS5: bardzo wysoka

Szansa na pojawienie się na innych platformach: bardzo wysoka

Po kilku chudych latach Resident Evil powrócił w pełnej chwale. Remake Resident Evil 2 z powodzeniem odświeżył klasyczną odsłonę cyklu i przedstawił ją nowemu pokoleniu graczy. Resident Evil VII: Biohazard skierowało natomiast serię na nowe tory, z jednej strony wracając do porzuconych wcześniej korzeni i znów koncentrując się bardziej na atmosferze grozy niż na czystej akcji, z drugiej dość odważnie stawiając na widok z perspektywy pierwszej osoby.

Aktualnie wciąż jeszcze nie opadły emocje po debiucie remake’u Resident Evil 3, który podzielił fanów. Plotki wskazują na to, że w przyszłości dostaniemy również zbudowaną na nowo wersję czwartej odsłony serii. Ale to wszystko projekty poboczne względem Resident Evil 8, którego powstanie jest wyłącznie kwestią czasu.

Pytanie brzmi – jaką formę przybierze ów tytuł? Ponowny nacisk na akcję rodem z Resident Evil 5 i 6 raczej nie wchodzi w grę, bowiem stanowczo nie przypadło to fanom do gustu. Produkcja ta albo będzie tradycyjnym survival horrorem (z akcją pokazaną z perspektywy trzeciej osoby), bazującym na rozwiązaniach z RE2 Remake, albo kontynuatorem podejścia zapoczątkowanego w REVII.

Jako że tej pierwszej opcji trzymają się remake’i, nie miałbym nic przeciwko kolejnej pozycji z perspektywą pierwszoosobową jak w „siódemce”. Formuła wciąż jest świeża i sprawdziła się, choć na pewno pozostawiła miejsce na poprawki – FPP-owy RE8 powinien mieć zdecydowanie lepszy system walki od drewnianego rozwiązania z poprzedniej części cyklu. Ewentualnie może nie mieć go wcale – w końcu najlepsze fragmenty Resident Evil VII to były te sceny, gdy nie mogliśmy się bronić i pozostawała nam jedynie ucieczka.

Chcielibyśmy także gry: Silent Hill

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że świat Cichego Wzgórza jest już martwy. Kultowy survival horror, który jako jeden z pierwszych pokazał, że interaktywne horrory nie muszą opierać się na zagraniach typu „zombie wyskakujący z szafy”, tylko oddziaływać na naszą psychikę, po serii słabych odsłon został ostatecznie pogrzebany przez Konami w trakcie głośnego konfliktu między korporacją a Hideo Kojimą. Nadzieja umiera jednak ostatnia – Japończykom zawsze może się coś odwidzieć i mogą dać zielone światło kolejnej części cyklu Silent Hill. Ewentualnie firma może połasić się na dodatkowe pieniądze i wypożyczyć prawa do marki jakiemuś innemu deweloperowi, skoro sama nic nie chce z nią robić. Tak, kiedy chodzi o moje ukochane serie, bywam niepoprawnym optymistą.

Final Fantasy XVI

Spin-offy i remaki są fajne, ale w końcu Square Enix musi wypuścić pełnoprawny sequel. - Uncharted 5, GTA 6 i inne gry, które chcemy zobaczyć na PS5 - dokument - 2020-05-10
Spin-offy i remaki są fajne, ale w końcu Square Enix musi wypuścić pełnoprawny sequel.

Szansa na pojawienie się na PS5: wysoka

Szansa na pojawienie się na innych platformach: bardzo wysoka

Dlaczego szansę na pojawienie się szesnastego numerowanego „Fajnala” na PlayStation 5 oceniamy niżej niż w przypadku innych platform? A dlatego, że Square Enix aktualnie skupia się przede wszystkim na rozwijaniu serii Final Fantasy VII Remake – podzielonym na części odświeżeniu najbardziej kultowej odsłony serii. Japończycy zajmują się tym od ładnych kilku lat i jak na razie dostaliśmy dopiero pierwszy z planowanych epizodów, na jakie podzielili ów projekt. Jeśli kolejne „odcinki” zajmą im podobnie dużo czasu, to zanim przygotują całość, będziemy mieć już PlayStation 6.

Ten ponury scenariusz to oczywiście tylko jedna z opcji – druga, nieco bardziej realistyczna, jest taka, że nad Final Fantasy XVI pracować będzie oddzielny zespół i gra będzie przygotowywana równocześnie wraz z którąś częścią FFVII Remake. Na to głównie liczymy.

Od Final Fantasy XVI na PS5 chcielibyśmy przede wszystkim, żeby to fabuła znów stała się najważniejszym elementem gry. Problematyczny proces produkcyjny „piętnastki” i liczne cięcia sprawiły, że aspekt ten nie spełnił wysokich standardów serii – nie chcemy tu więc powtórki z rozrywki. Dobrze byłoby też, gdyby twórcy już całkiem odcięli się od wprowadzonej przy okazji „trzynastki” mitologii Fabula Nova Crystallis. Miała ona w imponujący sposób spajać różne odsłony serii, a ostatecznie okazała się dość niezrozumiałym i przekombinowanym tłem dla fabuły, które niepotrzebnie ograniczało autorów. Miło byłoby również zobaczyć powrót do bardziej taktycznego systemu walki – rozwiązanie z „piętnastki” wydawało się ciekawym eksperymentem, ale skoro coś podobnego pojawia się we wspomnianym remake’u FFVII, tutaj twórcy mogliby pójść w stronę bardziej tradycyjnych rozwiązań.

Chcielibyśmy także gry: Persona 6

Cykl Shin Megami Tensei: Persona od lat niósł radość fanom gatunku jRPG, ale dopiero piąta jego odsłona zdołała przebić się do masowej świadomości i bardzo charakterystyczną estetyką zainteresować także te osoby, które dotąd gatunek ów znały wyłącznie z serii Final Fantasy. Teraz, gdy znacznie więcej ludzi zainteresowanych jest tą sagą, Atlus ma szansę rozwinąć ją w prawdziwie mainstreamowy cykl... a przepisem na sukces wydaje się podążanie raz wyznaczoną ścieżką i dalsze tworzenie jRPG w swoim własnym stylu.

Alan Wake 2

Na odpowiedź na pytanie „Co się stało z tym panem?” czekamy już prawie dekadę. - Uncharted 5, GTA 6 i inne gry, które chcemy zobaczyć na PS5 - dokument - 2020-05-10
Na odpowiedź na pytanie „Co się stało z tym panem?” czekamy już prawie dekadę.

Szansa na pojawienie się na PS5: umiarkowana

Szansa na pojawienie się na innych platformach: umiarkowana

Od czasów Maxa Payne’a 2 z 2003 roku studio Remedy nie zrobiło żadnego sequela – każdy kolejny projekt tego zespołu to zupełnie nowa marka. W wydanym niedawno Control deweloperzy udowodnili jednak, że nie zapominają o swoich poprzednich dokonaniach. Tytuł ten nie tylko pełen jest odniesień do przygód pisarza, ale ma także doczekać się DLC bezpośrednio do nich nawiązujących. To zaś daje nadzieję, że być może Remedy Entertainment w końcu zerwie ze swoją tradycją i stworzy kontynuację tej udanej gry akcji z 2010 roku.

Oryginalny Alan Wake był przesyconym klimatem powieści Stephena Kinga i serialu Miasteczko Twin Peaks tytułem akcji, w którym zwiedzaliśmy opanowane przez tajemnicze moce senne miasteczko Bright Falls. Naszą główną bronią w walce z niebezpieczeństwem było... światło – za pomocą podręcznej latarki potrafiliśmy odpędzać zagrażające nam maszkary.

Gra zachwycała klimatem i intrygowała fabułą, ale już mechanika zabawy potrafiła zniechęcić powtarzalnością – ten aspekt zdecydowanie można by poprawić w kontynuacji. Control to jedna z bardziej soczystych strzelanek TPP ostatnich lat, zespół ma więc z czego czerpać – wystarczy jakoś przeszczepić wypracowane rozwiązania na inny grunt. Przede wszystkim jednak chcemy ciągu dalszego pozostawionej na lata z wieloma niedopowiedzeniami opowieści.

Chcielibyśmy także gry: Tomb Raider

Historia Tomb Raiderów kołem wielce udanych rebootów i coraz gorzej sprzedających się bezpiecznych kontynuacji tych odświeżeń się toczy. Aktualnie jesteśmy w momencie, gdy zamykające nową trylogię Shadow of the Tomb Raider sprzedało się poniżej oczekiwań. To zaś oznacza, że kolejna odsłona zapewne znów będzie odważnym rebootem. Oby! Pierwszej damy gier wideo nigdy dosyć!

Days Gone 2

Jedna z milszych niespodzianek ostatnich lat – większość obstawiała średniaka, a wyszła bardzo solidna gra. - Uncharted 5, GTA 6 i inne gry, które chcemy zobaczyć na PS5 - dokument - 2020-05-10
Jedna z milszych niespodzianek ostatnich lat – większość obstawiała średniaka, a wyszła bardzo solidna gra.

Szansa na pojawienie się na PS5: wysoka

Szansa na pojawienie się na innych platformach: bardzo niska

Days Gone było jedną z najmniej ciekawie zapowiadających się gier na wyłączność PlayStation 4. Szablonowa pozycja akcji w otwartym świecie z wyeksploatowaną do imentu tematyką apokalipsy zombie – taki opis nie porwał naszych serc. Tymczasem produkcja ta pozytywnie wszystkich zaskoczyła – wprawdzie nie zawierała nowatorskich rozwiązań i trapiły ją problemy techniczne, ale oferowała solidne mechanizmy zabawy, nieźle zrealizowany świat i przede wszystkim zaskakująco angażującą fabułę z dobrze nakreślonymi postaciami.

W dniu premiery zainteresowanie grą było stosunkowo niewielkie, ale gdy po świecie rozeszła się wieść, że „hej, to jest dobre”, coraz więcej graczy zaczęło spoglądać z ciekawością na Days Gone. I przekonywać się, że „hej, to faktycznie jest dobre”. Stąd spore szanse, iż doczekamy się kontynuacji tego projektu i raz jeszcze siądziemy na swój wierny motor, by zwiedzać postapokaliptyczny świat.

Po Days Gone 2 oczekiwalibyśmy kontynuacji podejścia z „jedynki” – niech to wciąż będzie produkcja z otwartym światem, ale napędzana przede wszystkim przez fabułę, a nie ganianie za bezsensownymi znajdźkami. Większa moc PS5 mogłaby natomiast zostać wykorzystana do zadbania o to, by tym razem gra działała bez przycinek i dość często występujących błędów technicznych.

Chcielibyśmy także gry: Tekken 8

Narzekałem na premierową wersję Tekkena 7, że tryb fabularny to dramat, że dobór postaci nie ten, że brakuje dodatkowych modułów, które były w tej serii „od zawsze”. Nie przeszkodziło to jednak grze sprzedać się bardzo dobrze i zachęcić Namco do jej wieloletniego rozwijania (dzięki czemu przynajmniej kwestia doboru postaci została naprawiona przez DLC). Nowej konsoli przydałaby się zatem nowa odsłona jednej z najlepszych bijatyk świata – najchętniej już na starcie pozbawiona bolączek poprzedniej części.

Wiedźmin 4

Geralt daje wielkiego okejosa pomysłowi, żeby zostawić go już w spokoju i kazać komuś innemu taplać się we flakach utopców. - Uncharted 5, GTA 6 i inne gry, które chcemy zobaczyć na PS5 - dokument - 2020-05-10
Geralt daje wielkiego okejosa pomysłowi, żeby zostawić go już w spokoju i kazać komuś innemu taplać się we flakach utopców.

Szansa na pojawienie się na PS5: umiarkowana

Szansa na pojawienie się na innych platformach: wysoka

CD Projekt RED od lat intensywnie dłubie przy Cyberpunku 2077, w międzyczasie rozwijając ze średnim powodzeniem finansowym pomniejsze projekty pokroju GOG-a, Gwinta czy Thronebreakera. Po Cyberpunku przyjdzie jednak czas na kolejne duże przedsięwzięcie. Polska firma niejednokrotnie potwierdzała, że nie pożegnała się z wykreowanym przez Andrzeja Sapkowskiego uniwersum na dobre, więc istnieje spora szansa, iż będzie nim właśnie czwarty Wiedźmin.

Historia opowiedziana w trzech poprzednich grach (i dodatkach do „trójki) została definitywnie zamknięta i ewentualnego Wiedźmina 4 rozpoczynałby jakiś zupełnie nowy wątek – prawdopodobnie nie gralibyśmy w nim nawet Geraltem. A jeśli nie Geraltem, to zapewne Ciri lub wykreowanym od zera bohaterem – obie opcje mają swoich zwolenników i przeciwników.

Osobiście na pewno życzyłbym sobie, żeby czwarta odsłona cyklu była bardziej dopracowana technicznie od poprzedniejWiedźmin 3 nawet rok po premierze straszył na konsoli PS4 dość dużymi błędami, części z nich nie poprawiono zresztą do dzisiaj. Miło byłoby również, gdyby odpuszczono sobie zapełnianie świata nieciekawymi znacznikami rodem z generatora (zbieranie zatopionych skarbów z wysp Skellige śni mi się do dziś po nocach...). Poza tym wystarczy trzymać się wypracowanej formuły, byśmy znów dostali hit, o którym pamiętać będzie się latami.

Chcielibyśmy także gry: Okami 2

Niezwykła odpowiedź Capcomu na cykl The Legend of Zelda zachwyciła graczy... a raczej tę garstkę, która postanowiła dać jej szansę. Mimo kolejnych reedycji na nowe konsole i statusu pozycji kultowej Okami nie potrafi przekonać do siebie wystarczającej liczby osób, by doczekać się kontynuacji większej od handheldowego Okamiden sprzed lat. A szkoda, gdyż rysunkowy świat Japonii, w którym jako obdarzony boskimi mocami wilk toczymy walkę ze złem, jest grą na wskroś wyjątkową i fenomenalną nawet dzisiaj.

Michał Grygorcewicz

Michał Grygorcewicz

W GRYOnline.pl najpierw był współpracownikiem, zaś w 2023 roku został szefem działu Produktów Płatnych. Tworzy artykuły o grach od ponad dwudziestu lat. Zaczynał od amatorskich serwisów internetowych, które sam sobie kodował w HTML-u, potem trafiał do coraz większych portali. Z wykształcenia inżynier informatyk, ale zawsze bardziej go ciągnęło do pisania niż programowania i to z tym pierwszym postanowił związać swoją przyszłość. W grach przede wszystkim szuka opowieści, emocji i immersji, jakich nie jest w stanie dać inne medium – stąd wśród jego ulubionych tytułów dominują produkcje stawiające na narrację. Uważa, że NieR: Automata to najlepsza gra, jaka kiedykolwiek powstała.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Czekasz na PlayStation 5?

Nie wiem
3,1%
Tak
42,1%
Nie
54,7%
Zobacz inne ankiety
Najlepsze gry na PS4 - 18 świetnych gier na PlayStation 4
Najlepsze gry na PS4 - 18 świetnych gier na PlayStation 4

PlayStation 4 niby już odchodzi, ale ciągle na tę konsolę wychodzą nowe gry, dlatego postanowiliśmy zaktualizować naszą listę najlepszych tytułów na PS4 - zapewne jeden z ostatnich razy. Oto rezultat naszej pracy.

Wszystko o PS5. Premiera, cena, specyfikacja, tytuły startowe
Wszystko o PS5. Premiera, cena, specyfikacja, tytuły startowe

Kolejna, dziewiąta już generacja konsol stała się faktem i PlayStation 5 trafiło do pierwszych graczy. Zebraliśmy w jednym miejscu wszystkie informacje na temat PS5.

Czy PlayStation 5 jest nam potrzebne już teraz?
Czy PlayStation 5 jest nam potrzebne już teraz?

Plotki o następcy PlayStation 4 rozpalają wyobraźnię fanów konsol firmy Sony, dając nadzieję na szybką premierę kolejnej generacji. Czy jednak faktycznie potrzebujemy PlayStation 5 tak szybko?