Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać
Publicystyka 17 kwietnia 2018, 15:11

autor: Krzysztof Sobiepan

Spadochrony oraz wyposażenie: dostępność lub zbieractwo. Fortnite kontra PUBG - czym różnią się te gry?

Czy istnienie w jednym segmencie battle royale musi oznaczać wieczną rywalizację między dwoma największymi tytułami? A może PUBG oraz Fortnite wykształciły na tyle odmienne style, że gracz nie musi wybierać jednej ze stron barykady i… może lubić obie?

Spadochrony oraz wyposażenie: dostępność lub zbieractwo

Krótko należy też wspomnieć o ważnej mechanice początkowego spadania ze spadochronem (lub parasolem, lotnią, czymkolwiek), która powiązana jest z ogólną dostępnością sprzętu na mapie. Można odnieść wrażenie, że niezależnie od kąta ataku wyspy przez imprezowy autobus z Battle Royale gracz ma szansę dostania się do każdego wartego uwagi punktu na mapie. Samo wolne spadanie pozwala na bardziej lateralne podróże, a dalsze dryfowanie na lotni jest w stanie zaskoczyć swoim zasięgiem. Oznacza to, że stosunkowo niewiele kompleksów pozostaje nietkniętych. Co więcej, do w miarę adekwatnego wyposażenia pojedynczego gracza wystarczy jedna kolorowa skrzynka i paręnaście ruchów kilofem na okolicznych kamieniach i drzewach. Szybciej można więc przejść z trybu „zbieram wszystko z ziemi” do „bacznie obserwuję otoczenie i nasłuchuję” bez długich przerywników na ekranie plecaka.

Dawniej linki zaczepiały się o modele budynków, ale twórcy porządnie wzięli się za ten system i teraz spada się bez problemu. - 2018-04-17
Dawniej linki zaczepiały się o modele budynków, ale twórcy porządnie wzięli się za ten system i teraz spada się bez problemu.

W PUBG sprawa ma się nieco inaczej, bo spadochron pozwala na około dwukilometrowy „drift” od toru lotu samolotu (choć możemy się też zdecydować na szalony rajd do odległej miejscowości z dala od walk). W związku ze znacznym rozmiarem terenu część kompleksów pozostaje nieskalana ludzką stopą, co może uratować życie, gdy po ciężkiej walce na gwałt poszukujemy przedmiotów leczących. Z jednej strony rzeczy jest nieco mniej – nie należy więc liczyć, że w pojedynczym domku na uboczu znajdziemy niezbędny ekwipunek, a wyjątkowym pechowcom zdarza się bez satysfakcjonującego rezultatu przeszukać kilka budynków. Z drugiej – dzięki temu aspekt „zbieracki” pozostaje z graczem na dużo dłużej, bo praktycznie zawsze można jeszcze jakoś ulepszyć swój sprzęt i zasoby, a to montując kolejne dodatki, a to podbierając trupowi amunicję, a to zmieniając koncepcję i przywłaszczając sobie Kar98k.

Kolorki czy mody – kilka słów o broni

Odmienne podejście dwóch gier bardzo wyraźnie widoczne jest w dostępnym arsenale. Fortnite: Battle Royale wyraźnie celuje w szerszą grupę graczy. W szybkich meczach rzadko kiedy jest czas na drobiazgowe porównywanie statystyk i grzebanie w plecaku, a zawodnik ma względną pewność, że niebieski pistolet jest lepszy od szarego, więc łapie go i biegnie dalej. Loot nie jest alfą i omegą tej gry przez swoją dostępność, a praktycznie z każdej broni można kogoś zabić (czasem przy skróceniu dystansu, co jest dość łatwe).

PUBG w tym aspekcie pokazuje zaś fakt wywodzenia się od serii ARMA. Mnogość modyfikacji broni nierzadko wymaga zastanowienia i często zdarza się spędzić nad świeżo zabitym przeciwnikiem ponad minutę, przykręcając do swojego M416 znaleźną kolbę, chwyt prosty pionowy, tłumik... a może jednak kompensator? Satysfakcja z posiadania bajeranckiej broni potrafi być znaczna, a jej lepsze osiągi często pozwalają na zwycięstwo.

Jak w życiu – oba systemy mają swoje plusy i minusy.

Fortnite

Fortnite

PUBG: Battlegrounds

PUBG: Battlegrounds

Niesamowite fakty i historie z Fortnite – największa darmowa gra i jej kulisy
Niesamowite fakty i historie z Fortnite – największa darmowa gra i jej kulisy

Ogromny sukces gry Fortnite: Battle Royale sprawił, że produkcja nie schodzi z ust nie tylko graczy. Wokół tytułu potrafi wydarzyć się naprawdę sporo zaskakujących sytuacji, a gra kipi od ciekawych przypadków, które tylko czekają na opisanie.

Cień Tencenta – macki chińskiego giganta sięgają dalej, niż Wam się wydaje
Cień Tencenta – macki chińskiego giganta sięgają dalej, niż Wam się wydaje

Widmo chińskiego monopolu krąży po świecie gier wideo. Wygląda to tak, jakby Tencent na naszych oczach przejmował przemysł gier po ziarenku ryżu na raz. Warto przyjrzeć się obecnemu stanowi posiadania największej firmy w branży.

Czy PUBG da się uratować? Kryzys ojca battle royale trwa
Czy PUBG da się uratować? Kryzys ojca battle royale trwa

Masowa emigracja graczy z serwerów Playerunknown’s Battlegrounds staje się niezaprzeczalnym faktem. Co odciąga użytkowników od niedawnego tytana battle royale i co twórcy mogliby zrobić, żeby odwrócić trend?