Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 16 kwietnia 2018, 15:14

Seria Ni no Kuni. W tych grach grafa się nie starzeje

Powroty do gier z młodości potrafią być bolesne – oprawa, która kiedyś zachwycała, dziś potrafi skutecznie odpychać. Istnieją jednak gry, które dzięki odpowiedniej stylistyce starzeją się wyjątkowo godnie, nawet dziś zachwycając.

Seria Ni no Kuni

INFORMACJE:

  1. Data premiery: styczeń 2013 (część pierwsza), marzec 2018 (część druga)
  2. Platformy: część pierwsza – PS3, część druga – PC, PS4
  3. Producent: Level-5
  4. Ocena w naszej recenzji: 7,0 (część pierwsza)
  5. Wynik Metascore: 85 (część pierwsza), 84 (część druga, PC), 85 (część druga, PS4)

Kultowe Ni no Kuni: Wrath of the White Witch oraz jego jeszcze świeża kontynuacja Ni no Kuni II: Revenant Kingdom to japońskie gry fabularne przesycone klimatem klasycznych produkcji studia Ghibli, pokroju Księżniczki Mononoke, Spirited Away czy Mojego sąsiada Totoro. Pierwsza część powstawała zresztą w ścisłej współpracy z legendarnymi twórcami filmów animowanych, którzy przygotowali przerywniki filmowe oraz ścieżkę dźwiękową produkcji. Choć nie pracowali oni przy kontynuacji, z powodzeniem utrzymała ona specyficzny klimat poprzedniczki.

Akcję obu gier dzielą setki lat, dzięki czemu każdą z nich można cieszyć się oddzielnie, bez znajomości całości. We Wrath of the White Witch wcielamy się w chłopca o imieniu Oliver, który – by uratować swoją matkę – przenosi się do fantastycznego świata pełnego niezwykłych stworzeń i miejsc. W przypadku Revenant Kingdom jako wygnany młody król staramy się ustanowić nowe królestwo.

To nie kolejne anime Ghibli – to gra komputerowa. - 2018-04-16
To nie kolejne anime Ghibli – to gra komputerowa.

Choć walka jest istotnym elementem zabawy w grach z tej serii, na pierwszy plan wysuwa się tu bajkowa oprawa rodem z produkcji wspomnianego studia animacyjnego oraz ciepła, zapadająca na długo w pamięć i wciągająca fabuła, pełna niezwykłych bohaterów. Mimo że liczy zaledwie dwie główne odsłony seria Ni no Kuni na dobre zagnieździła się w świadomości fanów japońskiego odłamu gier fabularnych i z dumą zajmuje miejsce obok cykli Final Fantasy czy Persona, dołączając do grona najlepszych przedstawicieli tego gatunku.

  1. Recenzja gry Ni no Kuni – jRPG studia Ghibli

Michał Grygorcewicz

Michał Grygorcewicz

W GRYOnline.pl najpierw był współpracownikiem, zaś w 2023 roku został szefem działu Produktów Płatnych. Tworzy artykuły o grach od ponad dwudziestu lat. Zaczynał od amatorskich serwisów internetowych, które sam sobie kodował w HTML-u, potem trafiał do coraz większych portali. Z wykształcenia inżynier informatyk, ale zawsze bardziej go ciągnęło do pisania niż programowania i to z tym pierwszym postanowił związać swoją przyszłość. W grach przede wszystkim szuka opowieści, emocji i immersji, jakich nie jest w stanie dać inne medium – stąd wśród jego ulubionych tytułów dominują produkcje stawiające na narrację. Uważa, że NieR: Automata to najlepsza gra, jaka kiedykolwiek powstała.

więcej

The Legend of Zelda: Breath of the Wild

The Legend of Zelda: Breath of the Wild

Borderlands 2

Borderlands 2

Dragon Ball FighterZ

Dragon Ball FighterZ

Persona 5

Persona 5

Ni no Kuni II: Revenant Kingdom

Ni no Kuni II: Revenant Kingdom

Auto Modellista

Auto Modellista

Okami HD

Okami HD

Piękne i nietypowe – gry, które zaskoczyły pomysłem na grafikę
Piękne i nietypowe – gry, które zaskoczyły pomysłem na grafikę

„Liczy się grywalność, a nie grafika”. Tak często tłumaczy się słabszą jakość oprawy wizualnej. Grafika jednak nie musi być tylko albo dobra, albo słaba. Może być też ciekawa, pomysłowa, intrygująca, niezwykła i takie właśnie przykłady wyszukaliśmy.

Graficzne petardy – gry, które usmażą pecety w 2020 roku
Graficzne petardy – gry, które usmażą pecety w 2020 roku

Kiedy lis z Małego Księcia twierdził, że najważniejsze jest niewidoczne dla oczu, na pewno nie miał na myśli hiperrealistycznego oświetlenia oraz technologii śledzenia promieni w czasie rzeczywistym. Zresztą, co on mógł wiedzieć, był tylko lisem.

Mody graficzne do kultowych gier – klasyki na graficznym wypasie
Mody graficzne do kultowych gier – klasyki na graficznym wypasie

Starsze gry wciąż potrafią bawić, choć niestety ich oprawa wizualna może odstraszyć. Dzięki naszej kuracji odmładzającej spotkania z nimi staną się znacznie przyjemniejsze!