Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 21 sierpnia 2003, 14:48

autor: Krzysztof Bartnik

QuakeCon 2003 - relacja (cz.2)

Druga część relacji z imprezy pod nazwą QuakeCon 2003 - najwiekszej tego rodzaju na świecie. Tekst poświecony jest pozostałym grom, które poza Doom III, zostały zaprezentowane na tej imprezie.

Studio id Software wybrało wręcz idealny moment na pokazanie graczom trzeciej części cyklu Doom. Tegoroczny QuakeCon - największy z dotychczasowych i zdecydowanie najlepiej zorganizowany – stanowił pierwszy, poważniejszy sprawdzian tej pierwszoosobowej strzelanki. O tym, że zdała śpiewająco możecie przeczytać w poprzedniej części naszej pośredniej relacji, a teraz nadszedł już najwyższy moment na zmianę klimatu. Z futurystycznej bazy, pełnej rozmaitych mechanizmów czy broni, przeniesiemy się w czasy Drugiej Wojny Światowej, czołgów i grupowych ofensyw. Zapraszam do wirtualnej rzeczywistości Call of Duty...

Książe QuakeConu

Jeśli ktokolwiek utytułowałby Doom III mianem „króla QuakeCon 2003”, to Call of Duty z pewnością zostałby uznany za księcia konwentu. Nad opracowaniem pełnej wersji tego tytułu czuwają programiści z zespołu Infinity Ward, którzy w przeszłości stworzyli udane Medal of Honor: Allied Assault. Na tegorocznym QuakeConie do dyspozycji graczy oddano jedynie kilka początkowych scenariuszy nowej gry, zaś testowanie programu odbywało się w sali przeznaczonej dla korporacji wydawniczej Activision.

Wszystkie osoby zainteresowane rozgrywką w Call of Duty, rozpoczynały wirtualne zmagania od wcielenia się w postać żołnierza 101 Dywizji Powietrzno-Desantowej Armii Amerykańskiej. Pierwsze zadanie polegało na pozbyciu się oddziału piechoty niemieckiej, posiadającego wsparcie czołgów i stacjonującego we francuskiej wiosce. W posiadanym przez gracza ekwipunku nie sposób było doszukać się ciężkiego sprzętu, dlatego jedyną szansą na pomyślne ukończenie scenariusza okazało się przejęcie Pancerfaustów wroga. Te z kolei znajdowały się na terenie kościoła, bronionego przez grupkę Niemców. Po krótkiej wymianie ognia, przejęciu broni przeciwpancernej i zniszczeniu zagrażających czołgów, należało zająć się przeciwnikami nacierającymi od strony pobliskiego cmentarza (mieszczącego się za kościołem). Pomocny okazał się tutaj stacjonarny karabin maszynowy. Im dłużej prowadzony był jednak ogień ciągły, tym więcej dymu wydobywało się z wnętrza karabinu – zastosowanie tej metody jeszcze bardziej podnosiło ogólne wrażenie realizmu rozgrywki (i stanowiło odpowiednie zbalansowanie efektywności ckm-u).

QuakeCon 2003 - relacja

Pod koniec sierpnia, amerykańskie miasto Dallas przeżywało prawdziwy najazd wielbicieli gier akcji/FPS. Tamtejszy Hotel Adam's Mark stał się bowiem gospodarzem siódmej edycji konwentu o nazwie QuakeCon – jednej z największych imprez „growych” na świecie.